8. Wyjaśnienie

2.2K 69 11
                                    

Obudziłam się z dziwnym przeczuciem, że ktoś mnie obserwuje. Powoli otworzyłam oczy i ujrzałam grupkę ślizgonów wliczając moich przyjaciół i mojego tatę. Stał tam jeszcze ten chłopak, który mnie tu wczoraj przyniósł. Snape podszedł do mojego łóżka oczywiście teatralnie zarzucając swoim płaszczem.

- Wyjdźcie z sali, a ty Pucey zawołaj Poppy - rozkazał mój ojciec, a wszyscy automatycznie zniknęli ze Skrzydła Szpitalnego.

- Nie musiałeś ich wyrzucać - odparłam łagodnie, bo nie miałam ochoty się z nim teraz kłócić.

- Potrzebujesz teraz ciszy i spokoju - na te słowa weszła pani Pomfrey i powiedziała aby tata również wyszedł.

Potem zrobiła mi znowu jakieś badania i wypytywała o wczorajszy wieczór, odpowiadałam na wszystkie pytania do czasu.

- I ostatnie, od kogo dostałaś ten wisiorek?

- Od Dracona. - na te słowa wybiegła ze szpitala.

Tyle, że to bez sensu co ma wspólnego on z naszyjnikiem. Głupia ja, przecież to Malfoy mi go dał, oczywiste, że ma dużo z tym związane. Na te słowa walnęłam się mentalnie w czoło.

~~

Wyszłam ze szpitala pod wieczór. Okazało się, że naszyjnik był zaklęty i niewolno go było dotykać, a ja to zrobiłam i gdyby nie szybka reakcja Pansy to mogłam już wąchać kwiatki od spodu. Wszystko wskazywało na winę Dracona, ale ja wiedziałam, że to nie on no bo czemu chciałby mnie zabić. Był teraz u Dumbledore'a, a ja czekałam na niego przed wejściem, chciałam wyjaśnień. Po chyba godzinie usłyszałam pisk otwieranych drzwi, a gdy podniosłam głowę ujrzałam chłopaka z uśmiechniętą twarzą.

- Rozumiem, że mnie nienawidzisz, bo to odwzajemniam, ale żeby od razu chcieć mnie zabijać.

- Pozwól mi to wytłumaczyć.

- Na to czekam - powiedziałam.

- No więc wczoraj jak poszłaś do pokoju podszedł do mnie ktoś i powiedział, żebym ci dał tamto pudełko, które niby było od Dumbledore'a. Dodał też, żebym pod żadnym pozorem nie otwierał rzeczy i teraz wiem dlaczego.

- A ty głupio mu zaufałeś - dodałam.

- Fakt, byłem nie ostrożny.

- Ale dalej nie rozumiem czemu ktoś chciał mnie zabić - zamyśliłam się.

- Też tego nie wiem, chyba że miał coś wspólnego z twoim ojcem albo matką.

- To jest bardzo prawdopodobne, ale jak on w ogóle wszedł do szkoły?

- Dobre pytanie - na te słowa ruszyliśmy w stronę naszych pokoi.

~~

- Dobranoc Draconie - powiedziałam gdy mieliśmy się rozdzielić.

- Dobranoc Danielle - odezwał się.

- Dziękuję - podeszłam i uścisnęłam jego dłoń.

Weszłam do pokoju, w którym zastałam Blaise'a, Pansy oraz jeszcze kilka osób.

___________________________________

love_angel_official

Córka Snape'a ||Draco Malfoy ✔️Where stories live. Discover now