33. Koszmar i Przepowiednia

1.1K 49 26
                                    

Równo o 23:00 stanęliśmy przed wielkimi czarnymi drzwiami, które prowadziły do naszego, wspólnego dormitorium. Szepnęłam hasło, po chwili wrota się otworzyły, a my weszliśmy do ogromnego salonu. Draco wszedł do swojego pokoju i zniknął za drzwiami, postanowiłam zapalić w kominku więc wyciągnęłam różdżkę, machnęłam nią, a przede mną pojawił się duży zielony ogień. 

- Co tak stoisz - z transu wyrwał mnie głos chłopaka, obróciłam głowę i zobaczyłam jak stoi obok drzwi do łazienki z ręcznikiem.

- Idziesz się myć? - zapytałam chociaż i tak znałam odpowiedź.

- Ty też idziesz - poprawił mnie.

- Nie chcę mi się - westchnęłam.

- Będziesz jutro śmierdzieć.

- Od czego są perfumy - uśmiechnęłam się.

Podeszłam do niego i złożyłam na jego policzku ciepły pocałunek. Odwróciłam się i podążyłam do mojego pokoju tyle, że to było błędem, ponieważ poczułam tylko jak blondyn łapie mnie w tali i unosi, a po chwili leżałam brzuchem na ramieniu Malfoya. 

- Ale ja nie chcę się iść myć - westchnęłam.

- A ja nie chce, żeby moja dziewczyna śmierdziała - szybkim ruchem wyszedł z łazienki - Wypuszczę cię jak się umyjesz.

- Zachowujesz się jak mały chłopiec - odkrzyknęłam, ale po chwili weszłam do ogromnej wanny, wypełnionej pianą i bąbelkami.

~~

- Co się dzieje! Danielle, obudź się! - usłyszałam krzyki Dracona - Wszystko jest okej! Jestem tutaj! Nic ci nie grozi! Jesteś bezpieczna! Danielle! Obudź się!

- Co się stało? - szepnęłam bezdźwięcznie, czułam jak tracę energię.

Resztką sił usiadłam na łóżku, a on przyciągnął mnie do siebie i przytulił głaszcząc moje plecy.

- Nie wiem, zaczęłaś krzyczeć i mówić jakieś dziwne słowa.

- Jakie?

- Mówiłaś coś w stylu 'tylko nie on' albo 'dlaczego on' lub 'zabij mnie, a jego zostaw' czasami krzyczałaś moje imię. Co ci się śniło?

- Nie wiem... nie pamiętam... mam teraz wielka pustkę w głowie - złapałam się natychmiast za pulsującą głowę.

~~

Skończyłam właśnie lekcje wróżbiarstwa i razem z Pansy i Hermioną schodziłyśmy z wieży.

- Czekajcie, zapomniałam podręcznika z klasy, zaraz wracam - pobiegłam z powrotem do sali. 

- Przepraszam, przyszłam tylko po moją książkę - odparłam widząc nauczycielkę zbierającą swoje rzeczy.

- O witaj Danie... - nie dokończyła bo nagle jej oczy zmieniły kolor na szare, cała zesztywniała, a gdy wreszcie się odezwała jej głos był niski i zachrypnięty. - To stanie się 15 marca. Czarny Pan przybędzie do Hogwartu żeby zabić Wybrańca. Będziesz musiała wybrać... po której stronie staniesz. Niestety poniesiesz niewyobrażalne straty, wiele osób zginie, a w nich będzie też on... 

- Kto? - zdziwiłam się, lecz niestety jej oczy znów zrobiły się brązowe, a ciało wróciło do poprzedniej postawy.

- Co mówiłaś? - głos miała taki sam jak zawsze.

- Nie... nic - złapałam książkę i wybiegłam z pomieszczenia. 

~~

- Gdzieś ty była?! - zapytała zaskoczona Miona.

- Lekkie problemy - chwyciłam Pansy za rękę. - Chodź szybko, muszę ci coś powiedzieć.

- A ja? - zdziwiła się gryfonka.

- Potem ci powiem - wymyśliłam.

- Ale... - nie dokończyła, bo popędziłam z brunetką na dół kierując się do mojego pokoju.

- O co chodzi? - zapytała kiedy upewniłam się, że blondyna nie ma, drzwi są zamknięte, a pokój wyciszony.

- No bo wiesz, gdy byłam u Trelawney... - odpowiedziałam jej wszystko - no i teraz ci to mówię.

- Ale o jakie niewyobrażalne straty jej chodziło?

- Tego to ja nie wiem, ale nie brzmiało to dobrze...
__________________________

love_angel_official

Córka Snape'a ||Draco Malfoy ✔️Where stories live. Discover now