11. Złe Zamiary

2K 64 6
                                    

- Pansy! - wpadłam do pokoju, od razu jak wróciłam ze śniadania z Draconem.

- Co znowu? - zapytała moja przyjaciółka.

- Słyszałaś o tej imprezie.

- Że co?! Czemu ja o tym nie wiem?!

- No przecież Snape o tym.. chwila gdzie byłaś jak on to mówił?

- Chwila, chodzi ci o tą imprezę dzisiaj, tak? - powiedziała na co przytaknęłam - a, to ta impreza. Myślałam,  że jest jeszcze jedna. - nie wierzyłam w żadne jej słowo, ale to zbagatelizowałam.

- Jesteś jakaś dziwna - podeszłam do niej i położyłam swoją dłoń na jej czole.

- Ja..., nie nigdy w życiu. Dobra chodź trzeba się przygotować.

- Ale ona jest dopiero o 17:00, czyli mamy jakieś 7 godzin.

- No... jasne, więc chodźmy się przewietrzyć, to pierwszy punkt naszej listy do wyglądania najlepiej na tej imprezie. Tylko zahaczymy jeszcze po chłopaków.

- No dobra.

Wyszłyśmy trzydzieści minut później, gdyż Pansy musiała się przygotować. Zgodnie z planem, ruszyłyśmy do naszej dwójki, niestety żeby dostać się do ich pokoju trzeba wejść do strefy chłopaków, co nie jest za przyjemne. Oczywiście moja "najlepsza przyjaciółka" to mi kazała tam iść. Nie spodobało mi się to, bo jak kiedyś tam byłam to jakiś typ siłą prawie zaciągną mnie do swojego pokoju, na szczęście Blaise mi pomógł. Modliłam się w duchu żeby tym razem też tak nie było. Powoli otworzyłam drzwi dzielące część męską od PW i weszłam w głąb ogromnego pomieszczenia. Szłam bardzo cicho i co chwile oglądałam się za siebie czy nikogo za mną nie ma. Niestety moje błagania nie zostały wysłuchane.

- Cześć mała - powiedział ktoś za moimi plecami. 

Mój mózg w miarę pracował więc nie zatrzymałam się, a nawet przyspieszyłam. W mojej głowie przeklinałam na wszystkie sposoby tą szkołę i jej uczniów, a najgorsze było to, że pokój moich przyjaciół był na samym końcu.

- Nie bój się, zaopiekuje się tobą w należyty sposób - nagle chwycił mnie za nadgarstek, i przycisną do najbliższej ściany. 

Strasznie się bałam, że coś mi zrobi ale nie chciałam krzyczeć o pomoc bo zebrałoby się więcej takich osób jak on.

- Zostaw mnie, nic ci nie zrobiłam - poczułam jak po mojej skórze lecą pojedyncze łzy.

- Oj nic mi nie zrobiłaś, jeszcze - zaśmiał się, a ja zaczęłam się szarpać ale na nic, ponieważ był silniejszy ode mnie. 

Nagle zaczął zbliżać swoją twarz do mojej a ja zaczęłam już płakać i próbować jakoś go od siebie odciągnąć. Niestety moje ręce były przygwożdżone do ściany jego wielkimi dłońmi.

________________________

No i jest rozdział, przepraszam za Polsat, ale nie mogłam się powstrzymać. Podoba się? Jak myślicie czy ktoś ją uratuje i kim będzie ten ktoś? W ogóle to ta cała scena nie była w planach, ale piszę na bieżąco więc mam masę pomysłów na fabułę tej historii. 
love_angel_official

Córka Snape'a ||Draco Malfoy ✔️Where stories live. Discover now