Sposób na spokój

2.8K 105 14
                                    

Zuzia

-Słuchaj Janek.- zatrzymałam go tuż przy wyjściu. - Dziękuję ci za pomoc i za to, że zostałeś.  Jestem ci winna jakąś przysługę.

-Przestań.

-Nie zbywaj mnie. - głośno westchnęłam.- Przy okazji chciałam cię jeszcze raz przeprosić za to, co wtedy zaszło, trochę to wszystko zjebałam. Gdybyś czegoś potrzebował to wiesz gdzie mnie szukać.

-Dzięki młoda.- uśmiechnął się szeroko i wyszedł na klatkę schodową. Ostrożnie zamknęłam drzwi.

Czy jeszcze kiedyś tu wróci?

Oparłam głowę o drzwi, po których następnie powoli się zsunęłam. usiadłam na podłodze.

Co tak właściwie się stało? Jak znów oboje się tu znaleźliśmy? Co to znaczy?

Zaczęłam odtwarzać sobie jeszcze raz ostatnie kilka godzin spędzonych z blondynem. Zaczęłam analizować każde wypowiedziane przez nas słowo.

Czy powiedziałam coś głupiego?

Czy było widać, jak jego obecność mnie stresuje?

Czy widać było, że przejęłam się tym, że kogoś ma?

Kurwa. Uderzyłam się delikatnie dłonią w czoło, karcąc się za to, że wciąż tak o nim myślę.

Próbowałam udawać twardą. Starałam się pokazać, że nic już do niego nie czuje. Udawałam nie tylko przed nim. Przez ostatni miesiąc, gdy chciałam znaleźć sobie kogoś innego, udawałam to przed samą sobą. Oszukiwałam się, że to wszystko jest już za mną, ale nigdy nie było i bałam się skonfrontować z tą myślą, gdy obudziłam się u niego w łóżku, dlatego teraz do tego dochodzi.

Powinnam wziąć z niego przykład. Znalazł sobie kogoś. Dał radę zapomnieć.

Czy spotkam go jeszcze? Czy będę musiała udawać, że zapomniałam? Jak mam się zachowywać? Co teraz będzie?

Zdecydowanie tych pytań było za dużo i zamiast na nie odpowiadać, doszukiwałam się coraz to nowszych.

Kim ona jest? Lena.

Natychmiast wyjęłam z bocznej kieszeni mojej bluzy telefon i wyszukałam jej imię w obserwujących Jana na Instagramie.

_lena_

_lena_

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




_lena_

Nie wierzę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Nie wierzę.

Przez chwilę całkowicie wyłączyłam myślenie, gdy zobaczyłam zdjęcie dziewczyny, jednakże w pewnym momencie poczułam jak łzy napływają mi do oczu. Była śliczna.

Wstałam z podłogi i udałam się w stronę sypialni. Na zegarze dochodziła godzina 1:30. Bałam się iść spać. Czułam, że gdy tylko zamknę oczy przez moją głowę zacznie przelatywać tysiąc różnych myśli. Nie chciałam myśleć. Do momentu, gdy ktoś ze mną był nie czułam strachu, jednak teraz było zupełnie inaczej.

Co, jeśli ktoś zaraz zapuka do moich drzwi? Co jeśli będzie się dobijał? Co jeśli uda mu się jakoś dostać do mojego mieszkania? Czułam, że moje serce zaczyna bić coraz szybciej, a ja nie wiedziałam jak mam się uspokoić. Oprócz strachu przed nieznajomymi mi mężczyznami, bałam się, że to spotkanie z Jankiem źle na mnie wpłynie. Może już źle wpłynęło.

Jedna stron mnie wiedziała, że czuję złość, zazdrość i żal, a druga wmawiała mi, że to niemożliwe i nie mam żadnych podstaw, by tak się czuć, bo przecież zrobiłam krok w przód.

Byłam rozdarta.

Spojrzałam na paczkę papierosów leżących tuż obok mnie na kuchennym stole. Kusiło mnie, by zapalić.

Co do chuja się ze mną stało? Nienawidziłam tego gówna i co teraz? Nie jestem w stanie się powstrzymać i w każdym stresującym momencie sięgam po to świństwo.

Jak radziłam sobie wcześniej?

Z całych sił starałam się przypomnieć sobie, jak radziłam sobie ze strachem przed tym. Po jakimś czasie, całkowicie tego nie kontrolując weszłam do najmniejszego pomieszczenia w swoim mieszkaniu.

Śpiewałam. Grałam. Tworzyłam.

To tak to wszystko się rozwinęło.

Kiedyś tych momentów strachu było bardzo dużo i tak po prostu spędzałam większość swojego czasu. Oddawałam się temu. Uciekałam do tego. Trzymałam to przy sobie.

Podeszłam do mikrofonu i zaczęłam śpiewać. To nie musiało być coś wyjątkowego, czy coś co wpasowywałoby się w sytuację w jakiej aktualnie się znajdowałam. Była to całkowicie przypadkowa piosenka, która akurat wpadła mi w oko, przy przeglądaniu Youtube 'a.

Skupiałam swoje myślenie na tym, by zrobić to dobrze. By idealnie odwzorować głos wykonawcy. Wsłuchiwałam się w nuty. Wyobrażałam sobie jakich akordów bym użyła, by odwzorować daną piosenkę.

Zapominałam. Odetchnęłam. Poczułam spokój na taki czas, by móc zasnąć.

Thx   || Jan-rapowanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz