Rozdział 16

593 20 8
                                    

- Piękna i Bestia? Serio? Haha. - Zaśmiałam się.

- Czemu się śmiejesz? Wiem, że to lubisz.

- Czasem mnie zastanawia skąd aż tyle o mnie wiesz...

- Jestem dobrym obserwatorem. - Uśmiechnął się. - Chyba, że wolisz horror, żeby się poprzytulać.

- Skąd wiesz, że się przytulam jak się boję?

- Każda laska tak robi. - Puścił mi oczko.

- No to niech będzie. Piękna i Bestia.

Wybraliśmy filmową wersję. Oczywiście śpiewałam wszystkie piosenki. Dotarliśmy do najpiękniejszego (moim zdaniem) momentu w filmie - bal.

- Też bym tak chciała.

- Tak? To znaczy jak?

- No tak jak ona. Mieszkać w zamku, mieć swojego księcia, gadający świecznik i zegarek...

- Miałaś zamek i kilkanaście książąt do wyboru jeśli się nie mylę... - Podniósł jedną brew.

- Ale to nie to samo. Ona tam została romantycznie uwięziona i wszystko jest okraszone takim romantyzmem, wszystko jest słodkie, wszyscy są dla niej mili, a książę jest bogaty i... - Im dłużej mówiłam tym wyżej jego brew jechała w górę, więc się na moment zamknęłam.

- I śmiesz twierdzić, że tego wszystkiego nie miałaś? Zaczynając od romantycznego uwięzienia, a kończąc na bogatym księciu..?

- To nie to samo. Ty jesteś facetem. Ty nie zrozumiesz. - Przewróciłam na niego oczami. - Zamilcz. Będą tańczyć. - Powiedziałam i wlepiłam oczy w ekran laptoka. Wtedy Michał zrobił coś, czego się zupełnie nie spodziewałam. Wstał i wyciągnął do mnie rękę. - Co Ty robisz? - Spojrzałam na niego jak na jakieś dziwadło.

- Zapraszam Cię do tańca. - Mrugnął do mnie.

- Ale... Film...

- Chciałaś swojego księcia to przez chwilę mogę nim być, zanim Twój prawdziwy nie wróci, nie? - Mówiąc to, pociągnął mnie z łóżka i przysunął do siebie. Robił dokładnie to co w filmie. Musiał oglądać to przynajmniej 50 razy, żeby się tego nauczyć. W sumie tak jak ja. Jeszcze nie do końca łapałam o co mu chodzi z tym księciem, ale postanowiłam to zostawić na inną okazję.

Boże. To było cudowne. Te ruchy, te kroki. Wszystko takie idealne, jak w filmie. Nawet mi się nogi nie poplątały. Wyszliśmy na balkon, położyłam ręce luźno na barierce. Michał stanął za mną i położył ręce na barierce zamykając mnie w środku.

- To było... Niesamowite...

- Czułaś się jak księżniczka?

- Haha bardzo.

- Szkoda że nie wieje wiatr.

- Czemu?

Rozłożył moje ręce i złapał mnie w talii.

- Prawie jak Titanic.

- Hahahah jesteś zabawny. - Spuściłam ręce i obróciłam się do niego. Stał tak blisko... - Jeszcze jakiś film Ci się nasuwa na myśl? - Zaczęłam czuć, że się rumienię. Kurwa. Nie dobrze. Zrobiło mi się gorąco.

- Czy ja wiem... Jest ich tyle... - Wzruszył ramionami. Patrzył mi głęboko w oczy. Zjechał szybko wzrokiem na usta i z powrotem na oczy. Żołądek wywinął mi właśnie fikołka.

- Nie, Michał, nie możemy... - Próbowałam go od siebie odsunąć. Uff, zdrowy rozsądek powrócił.

- Co?

- Widzę co próbujesz zrobić. Nie można tak.

- Co próbuję zrobić? - Nie pozwalał mi się od siebie odsunąć.

- Nie graj głupiego, dobrze wiesz o co mi chodzi.

- To, że bym chciał być na miejscu Wojtka, nie znaczy, że zrobię wszystko, żeby się na nim znaleźć. Albo, że będę Cię próbował do tego zmusić.

- Co..? - Spytałam zaskoczona.

- Nie graj głupiej, dobrze wiesz o co mi chodzi. - Przewrócił oczami kopiując mój tekst. Puścił mnie i oparł się tyłem o barierkę balkonu. - Kurewsko mi się podobasz i wiele bym dał, żeby móc się z Wojtkiem zamienić. Ale Ty kochasz jego i nie zmienię tego. Jedyne czego chcę, to żebyś była szczęśliwa. Nie zrobię żadnego kroku na przód, bo wiem jak Ci na nim zależy. Poza tym to prawie mój brat, nie wyobrażam sobie odbić mu laski. - Zatkało mnie.

- Podobam Ci się..? - Spytałam zaskoczona.

- Spytaj któregokolwiek z chłopaków komu się nie podobasz. - Westchnął. Nie miałam pojęcia co mam mu odpowiedzieć.

- I będziesz się tak tu męczył aż Wojtek nie wróci, a potem patrzył na nas jak tworzymy rodzinę..?

- Jestem tu po to, żeby Cię chronić. Moje uczucia nie mają nic do tego.

- Ale przecież to musi tak boleć...

- Nie przejmuj się tym. - Złapał mnie za rękę, przyciągnął do siebie i mocno przytulił. - Wojtek zawsze był lepszy w dziewczynach. - Zaśmiał się.

- Jak ja mam Cię teraz traktować? 

- Co?

- Jak mam Cię traktować, wiedząc, że czego nie powiem, czego nie zrobię, Cię zaboli? Nawet teraz jak tak stoimy...

- Zachowuj się normalnie. I pozwól mi odczuwać szczęście z sytuacji jak ta. Nic się nie zmieni, obiecuję.

Drzwi pokoju z hukiem się otworzyły i wpadła przez nie potargana i roześmiana Natalia. Michał nagle się spiął i złapał mnie mocniej, ale za chwilę puścił. Ta spojrzała na nas zamglonym wzrokiem.

- Oj, heh, przeszkadzam? - Spytała z zakłopotaniem. Już chyba trochę przetrzeźwiała. Wyplątałam się z jego rąk i weszłam do pokoju.

- Nie, co jest? - Spytałam lekko zakłopotana.

- Masz wolną sypialnię. Hahah, chyba, że wolisz tu zostać. - Puściła mi oczko i wyszła z pokoju trochę za mocno trzaskając drzwiami.

- To co, wracasz do siebie? - Spytał Michał nie ruszając się z miejsca.

- Nie, chyba jednak wolę tu zostać. Z Uśmiechnęłam się do niego. On również się uśmiechnął i podszedł do mnie, łapiąc mnie za rękę i ciągnąc w stronę łóżka.

- Masz rację, trzeba skończyć film. - Uśmiechnął się.

- I pewnie obejrzeć jeszcze kilka innych. - Uśmiechnęłam się też.

Kurde, lubię go, ale nie spodziewałam się zupełnie tego co mi dziś powiedział. Jeszcze dłuuuugi czas będę w szoku...

Wycieczka 2Where stories live. Discover now