5.

2.5K 97 17
                                    


*PERSPEKTYWA TOMA*

Napisałem do niej SMS. Nie odpisywała. Z tego powodu napisałem kolejny i kolejny. Na żaden nie odpowiedziała. Dzwoniłem do niej też kilka razy. Miałem trzy opcje:
1. Zobaczyła zdjęcie i się do mnie już nie odezwie
2. Coś się stało
3. Dała mi zły numer
O każdą z tych opcji się bałem. Jednak ją polubiłem. Chciałem jednak zdążyć przed wiadomościami. Pisałem do niej chyba z godzinę, a na nic nie dostałem odpowiedzi. Wiadomości już za sekundę, może ona nie ogląda wiadomości? Może ją to nie interesuje i woli oglądać jakieś romanse lub komedie na innych kanałach. Miałem taką nadzieję. Dostałem jednak wiadomość zwrotną, nareszcie. Niemal podskoczyłem gdy otrzymałem powiadomienie.

Lizzy
Spokojnie, to mój numer, byłam zajęta wybacz, nie rozumiem co się stało, właśnie lecą wiadomości

Niech to szlag trafi. Muszę się z nią szybko skontaktować. Wybrałem jej numer telefonu i zadzwoniłem. To najszybszą opcja. Sygnał leciał i leciał, a Lizzy nie odbierała. Na ekranie zobaczyłem nagłówek "wiadomość dnia". Nie wiem co ona sobie pomyśli o tym zdjęciu. A co jak już nie będzie chciała się spotkać więcej przez to? Wsłuchałem się w wiadomości z nadzieją, że Lizzy do mnie napisze czy cokolwiek. Ze nie jest w żaden sposób zła ani nic innego.

" - Uwaga. Z ostatniej chwili. Dzisiaj na ulicach widziano Toma Hollanda. Nie było by to nic dziwnego, gdyby nie dwa fakty. Pierwszy, to że nie był z nim żaden ochroniarz, co jest dziwne, bo Tom zawsze ma przy sobie choć jednego, na wszelki wypadek. A drugi to tajemniczą dziewczyna. *pojawiło się zdjęcie na ekranie* Paparazzi uchwyciło dzisiaj te oto zdjęcie. Widać szczęśliwą parę. Zdjęcie jest z jednej strony jednoznaczne, gdyż Tom trzyma tę dziewczynę za rękę, śmiejąc się. Widać szczęście na jego twarzy oraz spojrzenie, jakim daruje tę osobę. Z drugiej strony jednak pozostaje duży znak zapytania, bo tożsamości tej kobiety nie znamy. Jak myślisz Summer, *zwrócił się do koleżanki z kadru* kim może być ta tajemniczą dziewczyna?
- Cóż. Trudno określić na podstawie tylko kawałka twarzy. To wszystko przez ten kaptur. Mamy jednak punkt zaczepienia. Włosy. Są one kręcone oraz krótkie. To nam znacznie zmniejsza pole do popisu. Osobiście uważałabym, że to Zendaya. Lecz! Tu was zaskoczę, drodzy widzowie, Zendaya wyjechała do Francji nagrywać swój nowy kontrakt filmowy, dlatego niemożliwe jest, że to właśnie ona.
- Masz rację, Summer. Dziękuję, za podzielenie się z nami Twoim punktem widzenia, wam, drodzy widzowie dziękuję za uwagę. Jak widać Tom znalazł sobie wybrankę. Muszę niestety zasmucić jego fanki. Gdy tylko dowiemy się więcej, dowiecie się jako pierwsi. A tymczasem przejdźmy do... "

Okeeej... Dobra, jest jeden plus tego. Nie znają jej tożsamości. Nawet nie mieli by prawa, bo nie dopasują jej do żadnej sławnej osoby. Ale Zendaya? To prawda, jest we Francji, ale jesteśmy tylko przyjaciółmi, każdy o tym wie, nie wiem tylko czemu myśleli że to ona.
Oczekuję jakiegokolwiek powiadomienia od Lizzy. Mam tylko nadzieję, że się do mnie odezwie.
W tym momencie mama weszła do pokoju.

- Widziałam wiadomości. - usiadła obok mnie

- Każdy widział. - mruknąłem.

- Hej. - przysunęła się. - Co Cię gryzie?

- To wszystko moja wina. Nie chciałem tego. Chciałem tylko spędzić miło czas, jak normalny człowiek.

- Nikt nie mówi, że jesteś nienormalny.

- Ale tak się czuje. Z każdej strony paparazzi, fanki. Muszę chodzić z ochraniarzami i nie mogę mieć przyjaciółki, bo zaraz to wyłapią i przekręca na niekorzyść.

- Wiem. Wiem. - westchnęła tułać się do mnie. - Przyjrzałam się temu zdjęciu. W wiadomościach było trochę prawdy.

- Tak? Jakiej niby. Że to Zendaya, czy może mam dziewczynę. - spojrzała na mnie uśmiechając się powoli.

- Twoje spojrzenie na nią. Posłuchaj synu, wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? - popatrzyła na sufit jakby rozmarzała nad czymś

- Jaką miłość, o czym Ty mówisz.

- Wierzysz? - powtórzyła pytanie nie zmieniając pozycji

- Nie wiem. Nie mam pojęcia. Jeszcze nie byłem zakochany. - przyznałem. Mama uśmiechnęła się jeszcze bardziej. Jakby jej się cis przypomniało.

- Nie mówiłam Ci tego nigdy, ale poznaliśmy się tak z tatą. Przez przypadek. Pracowałam w pizzerii. Był to mój pierwszy dzień. Tak bardzo chciałam wypaść dobrze. A wiesz jak to jest. Twój tata zamówił piwo. Chciałam mu zanieść je razem z pizza, ale wszystko runęło na właśnie niego. Haha. - zaśmiała się na te wspomnienie. - Było mi tak głupio. Gdyby nie ta pizza, nigdy bym go nie poznała. Pomyśl nad tym. - z tymi słowami wstała i chciała opuścić pokój.

- Mamo?

- Tak?

- Gdzie jest tata i chłopaki? Nie widziałem ich dzisiaj od rana.

- Wyjechali gdzieś. Tak naprawdę nie wiem gdzie są. Mówili że wrócą w niedzielę.

- Ale tak bez nas?

- Najwidoczniej los tak chciał. - puściła do mnie oczko. Nie wiem co dzisiaj z nią jest nie tak. Poznałem fajna dziewczynę, a ona od razu o miłości od pierwszego wejrzenia.

Dało mi to trochę do myślenia, ale nie miałem zamiaru zaśmiecać sobie tym głowy. To nie miało sensu. Trzymałem telefon w ręce, patrząc cały czas w jeden punkt. Myślałem nad tym co mogę jej powiedzieć. Jak wytłumaczyć i usunąć z myśli brak kontaktu jeśli tak postanowi. Podskoczyłem jak głupi, gdy poczułem wibracje powiadomienia.

Lizzy
Możemy porozmawiać? Przy Starbucksie za 30 minut.

Przypadek | Tom HollandWhere stories live. Discover now