22.

1.7K 56 9
                                    

 ⬇ Dialog z mamą dzieje się po polsku ⬇

- Mama?

- To znowu ja, tym razem sama. - powiedziała spokojnie.

- Iii? - nie widziałam sensu jej przyjścia tutaj.

- Mogę wejść? 

- Zależy po co. - zignorowała moją odpowiedź i weszła do mieszkania - Eee zapraszam? - usiadła na kanapie jakby była u siebie. - Dowiem się co Ty tu robisz?

- Ja przyszłam przeprosić. - powiedziała. Wow. Przeprosić. Prędzej w duchy uwierzę niż w to, że jej przykro. - Zrozumiałam gdzie popełniłam błędy..

- Po jakim czasie? - przerwałam jej. - Czego Ty u mnie szukasz po dwudziestu latach?

- Wiem, wiem. Wiem też jakie błędy popełniłam. 

- Dobrze, że chociaż tyle. - prychnęłam.

- Wysłuchaj mnie. - spojrzałam na nią z niechęcią, a ona odebrała to jako znak, że może zacząć mówić. - Zadałam sobie sprawę z tego wszystkiego. Wiem, za kogo wyszłam. Dopiero przejrzałam na oczy. Przyszłam też tu by Ci powiedzieć, że rozwodzę się z Twoim ojcem.

- Nareszcie. - odpowiedziałam.

- Oraz by Ci powiedzieć, że jutro wracam do Polski. - no ok. - I mam nadzieję, że mi wybaczysz.

- Nie wiem, czy po takim czasie, jestem Ci w stanie wybaczyć. Fajnie, że zrozumiałaś co robiłaś. Pozwolę Ci żyć z taką myślą. - powiedziałam. Chciałam jej współczuć, ale oczywiście nie umiałam. 

- No okej, skoro tak. - wstała z kanapy i podeszła do drzwi. Otworzyła je i zanim jeszcze wyszła powiedziała. - Cieszę się, że tak Ci się powiodło. - i wyszła. 

Dobra, to było dziwne. Nawet bardzo. Nie będę myśleć nad tym długo. Przyszła, przeprosiła, ok, ale nie znaczy, że wybaczę jej po tym wszystkim. Nie wiem co mnie wzięło, ale chwyciłam jakąś kartkę i zaczęłam pisać. Słowa kolejnej piosenki, czułam teraz taką złość, że chciałam ją przelać na papier. Słowa same wypływały ode mnie. Nie myślałam zbytnio, to samo szło. Po jakichś dwóch godzinach zakończyłam swoją dzisiejszą burzę mózgu. Choć i tak miałam zarys całej piosenki. Opowiadała o mnie, opisywała moje uczucia, jakie tłumiłam w sobie przez całe życie. Była zupełnie inna niż ta z Tomem. Czułam, że jest wyjątkowa. Podeszłam do mojego mikrofonu i zaczęłam śpiewać wątki. Chciałam odnaleźć odpowiednią tonację oraz tempo. 

Kolejne dni mijały. Marzec tuż-tuż. Dzisiaj Tom miał jakiś wywiad, powiedziano mu bym tez przyszła, bo mają kilka pytań do mnie. Ciekawie. Jednak czuję się lepiej, bo nie będzie to na żywo. Właśnie się szykowałam, ubrałam białą sukienkę w falbanki. Włosy zostawiłam ułożone w moje ulubione loki, ale nadal nie mam pojęcia jak one na premierze zrobiły mi je tak ładnie. Chłopak czekał już na mnie na dole. Szybko wzięłam swoje rzeczy i wyszłam. 

Na miejscu przywitali nas bardzo miło. Dostaliśmy kawę i jakieś przekąski. Porozmawialiśmy chwilę poza kamerami. Dziennikarka o imieniu April jednak nie zdradziła co planuje na ten wywiad. Po pewnym czasie zaprosiła nas na krzesła. Pokazała by nagrywać i się zaczęło.

- Dzisiaj w studiu mamy wyjątkowych gości. - zaczęła. - Mam nadzieję, że jesteście gotowi. - przytaknęliśmy. - Zacznę od tego, że dam wam te tabliczki. Są tam kartki. Podczas gdy będę zadawać pytania, wy macie za zadanie naszkicować siebie wzajemnie. - uśmiechnęłam się. Podała nam też markery, a ja zaczęłam swoją pracę. Byłam jednak pewna swojej pracy, bo kiedyś szkicowałam twarze. - Zacznijcie pracę, a ja zacznę od pierwszego pytania. - a ja postanowiłam narysować profil twarzy Toma. * Zwróciła się najpierw do chłopaka, zadała jakieś pytanie związane z nowym filmem. Tak samo jak drugie pytanie. Nie przeszkadzało mi to, bo ogólnie to miał być wywiad Toma, nie mój. Kolejne pytanie skierowała tym razem do mnie. - Lizzy, oczywiście nie chcąc Cię urazić, - zaczęła a ja kiwnęłam głową, że rozumiem.- ale nie byłaś celebrytką, co myślisz na temat plotek, że jesteś z Tomem tylko dla przyjemności?

- Cóż. - zaczęłam odrywając się od rysunku. - Są one fałszywe. Nie jestem z Tomem dla przywilejów, praktycznie na co dzień spędzamy czas normalnie. Głównie oglądamy filmy u mnie. 

- Potwierdza. - powiedział Tom. - Lizzy jest najskromniejszą osobą jaką chyba poznałem. Na walentynki jak ją zabrałem na kolację, sama chciała zapłacić, poważnie. - powiedział gdy April się zaśmiała. - Także możemy na spokojnie obalić te plotki. 

- No dobrze, a masz plany na przyszłość?

- Nie myślę nad tym na razie. Chciałam wrócić na studia, ale to nie teraz. Niedługo, - poprawiłam się na krześle i wskazałam na nią markerem. - niedługo, będzie niespodzianka. - Tom spojrzał na mnie zdziwiony, lecz wiedział o co chodzi.

- Doprawdy? Zdradzisz więcej szczegółów? 

- Nie. - powiedziałam do Toma, gdy ten chciał już coś powiedzieć i przyłożyłam mu rękę do buzi. - Nie mów. Bez spojlerów. - zaśmialiśmy się. - Wszyscy zobaczą za niedługi czas. Może miesiąc nie cały? - bardziej zapytałam.

- No to czekamy niecierpliwie. - uśmiechnęłam się. 

- A jakie plany macie na urodziny Lizzy? - dobra jednak byłam w szoku. Skąd oni wiedzieli kiedy mam urodziny? A dobra, zapomniałam, Internet. 

- Nie myśleliśmy o tym jeszcze...

- Niespodzianka. - powiedział Tom patrząc na mnie. 

- Osz Ty, jednak umiesz dotrzymać tajemnicy. - powiedziałam śmiejąc się. 

- Umiem zaskakiwać. - powiedział dumny.

- Najwyraźniej. - zakończyłam temat o tym, powracając do rysowania. 

- No dobra Lizzy, ale co z na przykład twoją karierą? Chcesz może wkroczyć tak jak Tom, w ten świat aktorstwa lub cokolwiek z tym związane? Opowiedz.

- Na aktorkę to ja się nie nadaję, Tom potwierdzi. - zaśmiałam się, a chłopak mi towarzyszył. - Jednak, nazwijmy to tak jak powiedziałaś, planuję wkroczyć w pewien "świat", ale nie powiem teraz jaki.

- Jacy wy oboje tajemniczy dzisiaj. - uśmiechnęliśmy się do siebie. 

Wywiad toczył się dalej. April zadawała pytania z różnych beczek. Siedzieliśmy na tych krzesłach może dwadzieścia minut, ale mnie się zdawało jakby to były dwie godziny. Gdy nadszedł wyczekiwany koniec, najpierw Tom miał odsłonić swój rysunek. 

- Nie znienawidź mnie za to. - pomachałam niecierpliwie głową. Odsłonił swój piękny obraz, a ja nie mogłam przestać się śmiać. 

- Okej od dzisiaj tak wyglądam. - wskazałam na patyczaka. Nawet nie umiem opisać tego rysunku, ale jest komiczny. 

- To teraz Ty pokaż swój. - powiedziała śmiejąc się April.

- Dobra. - odwróciłam swoją tabliczkę. 

- Ej no, z Tobą to nie zabawaa. - skarżył się Tom. Dziewczyna śmiała się z naszego zachowania. 

- Dziękuję wam za dzisiaj. - po tym kamery zostały wyłączone.

Po wywiadzie porozmawialiśmy jeszcze trochę i skierowaliśmy się do auta. W pojeździe nadal śmialiśmy się z rysunku Toma. Nie miało to na celu obrażenia chłopaka. 

- Lecę za tydzień na sesję. - zaczął nagle. - Do magazynu. Pomyślałem, czy nie chciałabyś pojechać ze mną? Zobaczyłabyś jak to jest i tak dalej. Jedzie jeszcze Harry. 

- Oo z chęcią! - uwielbiam podróże. - Gdzie to miało by być? 

- Miami.

- Miami? 

- Tak, będziemy tam kilka dni, nie ma sensu lecieć 10 godzin tylko na dzień i z powrotem. 

- Jejku taak, Miami. Zawsze chciałam tam pojechać.

Tom się uśmiechnął i dojechaliśmy w milczeniu do mojego mieszkania. Dzisiejszy dzień był szalony.




* Inspirowałam się jednym z wywiadów, gdzie był Tom, Zendaya oraz Jacob. (Spiderman: Far From Home  https://www.youtube.com/watch?v=k6XGpQC8Hhk 

Przypadek | Tom HollandWhere stories live. Discover now