11.

2.3K 84 2
                                    


Wróciłam do domu. Nie wiem co miałam o tym myśleć. Chyba na razie nie chciałam w ogóle o tym myśleć. W trochę niezręcznej ciszy Tom odprowadził mnie do mieszkania, oddał deskę i odszedł. Ten dzień był dziwny. Jest 5.00 PM. Zoe jeszcze pracuje, więc chyba pójdę ją odwiedzić. Muszę z nią porozmawiać. Może ona mi doradzi? O ile umie dotrzymać tajemnicy. Chciałabym uzyskać od niej wsparcie. Nie przebrałam się, nie czułam potrzeby. Mój wysiłek fizyczny był prawie zerowy. Cały ten czas ledwo jechaliśmy, ucząc Toma. Rzuciłam tylko rzeczy w kąt i przywitałam Kometę. Zaadoptowałam bardzo leniwego kota. Leżała sobie cicho mrucząc. Pogłaskałam ją po główce i spojrzałam do miski. Pusta. Mleko też wypite. Dałam jej nowe jedzenie i wyszłam. Podłączyłam słuchawki do telefonu i szłam spokojnie przez miasto. Teraz było mniej ludzi niż wcześniej. Cieszyło mnie to. Aktualnie leciała jakaś piosenka Ariany Grande w mojej pierwszej lepszej playliście. Nie przepadałam za nią jakoś mocno, ale głos to ona ma niesamowity. Chciałabym tak śpiewać. Po dwudziestu minutach byłam prawie na miejscu. Wyjęłam słuchawki i schowałam do kieszeni bluzy. Otrzepalam z piachu buty przed wejściem i otworzyłam drzwi. Od razu uderzył mnie powiew kawy. Znakomity zapach. Cieszę się, że będę tu pracować już za tydzień. Nawet mało ludzi było w środku. Szukałam za ladą Zoe, ale jej nie widziałam.

- Hej, jest może Zoe? - zapytałam blondynkę, która aktualnie kończyła robić zamówiona przez kogoś latte.

- Powinna być na zapleczu, a kim Ty jesteś?

- Jej.. Koleżanka. Muszę z nią porozmawiać. Jest taka możliwość?

- Em. - była zmieszana. - No dobra. Daj mi chwilę, zaraz pójdę po nią.

- Dziękuję.

Odpowiedziałam i usiadłam na krześle. Byłam przy stoliku dwu osobowym, więc trafiłam idealnie. Po jakichś trzech minutach w trzwiach od zaplecza zobaczyłam wychodzącą Zoe. Ta, widząc mnie, podeszła z uśmiechem i mnie przytuliła. Dobra, znowu byłam zaskoczona. Tu ludzie są jacyś milsi niż w Polsce. Nie przywykłam.

- Hej, co tutaj robisz? Mag mówiła, że chcesz porozmawiać?

- Em. A tak, za ile kończysz?

- Powinnam zaraz. Coś poważnego się stało? - zapytała z troską.

- Zależy z jakiej perspektywy na to patrzyć. - zawahałam się nad odpowiedzią.

- Daj mi 5 minut.

Jak powiedziała tak zrobiła. Jakieś pięć minut później Zoe stała gotowa do wyjścia. Szybka jest.

- No dobrze, to opowiadaj. - serio szybką jest, prosto z mostu. No dobra.

- Mogę Ci zaufać? Dotrzymasz tajemnicy? Na razie?

- Oczywiście że tak! - powiedziała jakby trochę oburzona.

- No okej okej. To jest taka sprawa. A bardziej chłopak. Chyba.. Chyba cis do niego czuje. Ale nie jestem pewna co.

- Porozmawiaj z nim o tym.

- Tylko, że to nie jest takie proste. Jest dużo.. Dużo przeciwności, byśmy byli razem lub by to wypaliło.

- Jakich przeciwności. Warto spróbować. Nigdy, nigdy nic nie stoi na przeszkodzie.

- To nie tak.. - nie umiałam dobrać dobrych słów. Czy powinnam jej powiedzieć, że mówię o Tomie Hollandzie? To chyba nie za dobry pomysł.

- To jak, wytłumacz. Kto jest tym szczęściarzem z którym nie możesz być?

- Yyyy...

- No mów, nie powiem nikomu obiecuje. - polocyla prawa dłoń na piersi.

- Tom Holland.

- Tom Holland? Ten Tom Holland? Ten co grał Spider-Mana? Ten sławny jak nie wiem? Nie żartuj sobie. Każdy ma jakieś marzenia, ale nie wyolbrzymiajmy ich.

- Mówię poważnie. - wytłumaczyłam jej wszystko, jak się poznaliśmy, o wiadomościach i o dzisiejszym... dniu. Pokazałam jej także zdjęcia z London Eye jako kolejny "dowód". Trochę dziwnie się czułam z tym, że muszę komuś udowadniać takie rzeczy, ale rozumiem to. Halo jaki sławny chłopak chciałby ze mną być. Miną Zoe była coraz bardziej zszokowana, a potem coraz bardziej się uśmiechała. Szybka zmian nastroju.

- O mój Boże! Nie wierzę, że spotykasz się z Tomem! - wykrzyknęła.

- Csiiiiiii. Nie tak głośno! - poganiłam ją. - I nie spotykany się. Nie wiem co to było. Dlatego chciałam z Tobą porozmawiać. Byś może mi doradziła czy coś..?

- Ciezkie zadanie. Rozmawialiście o tym?

- Tom mi wyznał, jakby, uczucia. Nie wie co o tym myśleć, ale czuję coś do mnie. A co jak to tylko przelotne? A ja sobie wyobrażam za dużo?

- Nie mam pojęcia, ale Tom nie wykorzystałby Cię jako chwilową przygodę. Nie należy do takich. A przynajmniej się tak pokazuje. - zapadła chwila ciszy. - nadal nie wierzę, że umawiasz się z Tomem.

- Przestań już.

- Słyszałaś, że w piątek ma wywiad?

- Em nie wspominał nic.

- UranStudios go zaprosiło. Wyjątkowy wywiad. Będzie live.

- Skąd o tym wiesz? - zdziwiłam się, że interesują ją takie rzeczy.

- Czytam dużo rzeczy w internecie.

- Może obejrzę. - spędziłyśmy nawet miło resztę dnia.

Tak naprawdę nie robiłyśmy nic szczególnego. Chodziłyśmy po mieście i opowiadałyśmy sobie różne rzeczy. Było miło. Poznałyśmy się bardziej, teraz widzę, że Zoe to bardzo miła osoba. Na dodatek ejst wolontariuszką. To się ceni. Chodziłyśmy tak trzy godziny. Zrobiło się juz ciemno. Zoe ma jutro studia, dlatego musiała już iść. Pożegnałyśmy się i poszłam do domu. Kometa nie zjadła jedzenia, więc nie była głodna. Posprzątałam wcześniej rzucone rzeczy i poszłam się umyć. Tym razem szybki prysznic. Nie chciałam się zadręczać myślami w wannie. Ubrałam sowja piżamę i poszłam do łóżka. Mimo małego wysiłku czułam się zmęczona. Chwyciłam jeszcze za telefon by sprawdzić powiadomienia. Miałam nadzieję, że może Tom do mnie napisał. Jednak się myliłam. Nie wiem czy powinnam do niego pisać. Dam mu czas. Wyznał mi dziś te wszystkie rzeczy. Otworzył się. Chaotyczny dzień. Jednak chciałbym wiedzieć, czy z tego coś będzie. Nie ukrywam, coś z mojej "obsesji" na jego punkcie zostało. Nadal intryguje mnie jego osoba, jeśli można tak to nazwać. Jednak wybiłam to sobie z głowy cztery lata temu. No może trzy. Spowodowane to było brakiem nadziei. I co. Teraz spotykam go i jeszcze mi mówi, że może cis czuje. Nie wiem nawet jak mogę to interpretować. Te "może" robi wielka różnice. Myślę, że raczej by się nie zgrywał z uczuciami. Wyznał mi, że poprzednia dziecsyzna go zdradziła. Raczej nie chciałby postąpić podobnie. A przynajmniej mam nadzieję. Obejrzę ten wywiad. Jestem bardzo go ciekawa. Może dowiem się cis jeszcze na jego temat? Więcej niż wiem. Ale to dopiero za tydzień. Mam nadzieję, że do tego czasu napisze do mnie. Chciałam tylko spędzić fajnie dzień, a wyszło jak zwykle. Jednak zależy mi na naszej relacji. Nie ważne jaka by ona była. Mogę się nawet z nim przyjaźnić. Koemta położyła się obok mnie i wtuliła się w rękę. Mówi, że pora spać. Jednak myśli nie pozwalają mi na to. Cały czas też się zastanawiam, czy powiedzenie o tym Zoe było dobrym pomysłem. Ale musiałam się komuś wygadać. Nie mogłam tego trzymać w sobie. A nikogo innego nie miałam. Zaufam jej.

Przypadek | Tom HollandWhere stories live. Discover now