Rozdział III / Znów Ten Debli

462 7 7
                                    

W drzwiach stał...

Marcin Dubiel. Nie zdziwiłam się przecież miał przyjechać do Lexy.

J:siema
M:hej

Poszłam odrazu do kuchni bo chciało mi się pić. Jednak Lexy wyjmując naczynia ze zmywarki zbyt wysoko postawiła szklanki. Już miałam wchodzić na szafkę ale coś mnie zatrzymało. Był to Kacper który trzymał mnie za talię. Odruchowo odskoczyłam.

J:LLEXYYYY! Co ten debli tu robi?
L:przyszedł z Marcinem
J:Japierdole
K:a co nie chcesz mnie tu?
J:nie spierdalaj

Wziełam butelkę wody i poszłam do swojego pokoju.

Odrazu poszłam pod prysznic. Jednak zapomniałam wziąć piżam więc owinęłam się ręcznikiem i poszłam do szafy.

K:ooo kogo my tu mamy
J:Japierdole co ty tu robisz?!
K:patrze na ciebie
J:Wypierdalaj z tąd natychmiast!

I poszłam odrazu do do łazienki ogarnełam wieczirną rutynę i wyszłam z łazienki. Ujrzałam zasranego Kacpra.

J:głuchy jesteś?!

W tym momencie złapałam go za nadgarstek i wywaliłam z mojego pokoju.
Odrazu położyłam się do łóżka. Przejrzałam social media takie jak : Instagram, Tik tok, Facebook, Twetter. I zasnęłam.

Rano obudził mnie zasrany budzik. Wstałam.
Zeszłam na dół była tam już Lexy.

L:Hejka
J:siema. Co tam?
L:A nic.
J:co na śniadanie.?
L:Jajecznica
J: nasze popisowe danie./zaśmiałam się

Z jadłyśmy  ja sprzątnęłam po śniadaniu a mulatka poszła się szykować.
To samo zrobiłam.

Ubrałam się w to :

Do tego zwykłe białe buty z Nike

Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.

Do tego zwykłe białe buty z Nike.

Zeszłam na dół była już tam Lexy ubrana w to :

Zeszłam na dół była już tam Lexy ubrana w to :

Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.

L:uuu Dżulia
J:co?
L:nie nic. Jedziemy?
J:spoko

Poszłyśmy do garażu, wsiadłyśmy i pojechałyśmy. Po 20 minutach byliśmy pod szkołą. Były starsze korki na mieście.
Wysiadłam z Lexy z auta i Poszłyśmy przed drzwiami oczywiście stał Kacper i jego elita. Wchodząc do szkoły ktoś mnie pociągnął.
Był to Kacper..

K:Nie za krótka ta spódniczka mała?
J: Po pierwsze nie nie jest za krótka a po drugie mała to jest twoja pała.

Elita zaczeła się śmiać

K:  A chcesz się przekonać?/ Znów ta mina zboczeńca
J: Yy nie sory nie wziełam ani lupy ani mikroskopu.

Lexy na te słowa zaczęła się śmiać jak najgłośniej mogła.
Ja tylko puściłam oczko Kacprowi i odeszłam.

Lexy jednak za mną nie szła. Zauważyłam że gada z Marcinem. Poszłam pod klasę. Tam zauważyłam Weronikę. Podeszłam do niej i się przywitałam.

J:hejka
W:siemaneczko. Nie ma Lexy?
J:gada z Marcinem
W:uuu
J:no

Zadzwonił dzwonek na lekcje.
Widziałam z Weroniką jak Lexy biegnie ile sił w nogach pod klasę.

L:siema
W:hej
J:jak tam rozmowa z twoim chłopakiem?
L:khm przyszłym chłopakiem /Lexy na te słowa się zaśmiała

Pierwszą mieliśmy Geografie nie nawiedzę tego przedmiotu!!!!.

Po wielkich mordęgach nareszcie się skończyła ta zasrana lekcja.
Mieliśmy 10 minut przerwy chciałam się napić wody ale ktoś na mnie upadł i cała woda się wylała na mnie.

J: POJEBAŁO CIĘ?!!
K: UPS
J: srups kurwa
K:nie wolno tak przeklinać
J:ja mogę spierdalaj.

Wziełam plecak i poszłam do szafki tam na szczęście miałam zapasowy strój. Poszłam się przebrać do kibla. Ale wchodząc usłyszałam dzwonek.

J: NIE NO KURWA ZAJEBIŚCIE!

Przebrałam się:

Wbiegłam zdyszana do klasy

Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.


Wbiegłam zdyszana do klasy.

J:Dzień dobry przepraszam za spuźnie

Pani nauczycielka-Pn

PN:dobrze czenu się spuźniłaś?
J:ponieważ ktoś mnie oblał wodą i musiałam się przebrać / skierowałam zły wzrok na Błońskiego
(Kacper chodzi z Julką do klasy ~autorka)
Pn:dobrze proszę usiąść

Skierowałam się do mojej i lexy ławki. Jednak zaraz chwila moment czemu Lexy siedzi z Marcinem a ten debil tu?

Pn:coś nie tak Julio?
J:wszystko w porządku

Skierowałam wzrok na Lexy a ta się zaśmiała.

K:skazani na siebie
J:...
K: Żyj
J: zamknij się

Podszas lekcji zauważyłam wzrok Kacpra na sobie.

J:co ci kurwa nie pasuje?! / wykrzyknęłam na całą klasę
Pn:Julio wyrażaj się!
J: dobrze przepraszam. Mogę iść do toalety?
Pn:proszę

Poszłam do toalety kiedy miałam już myć ręce do kibla wbił Kacper.

K:proszę proszę proszę/ Zamknął lekko drzwi i zaczął się do mnie zbliżać.
J:co ty kurwa robisz?!
K:... /cały czas do mnie podchodził bliżej

W pewnym momencie nasze usta się złączyły. Chciałam go odepchnąć ale nie dałam rady więc kopnełam go z kolana tam gdzie słońce nie dochodzi.
Ten tylko żucił się na podłogę. A ja wyszłam z łazienki i skierowałam do klasy.
Po jakiś 10 minutach przyszedł Kacper.

Pn:co tak długo?!
K:przepraszam bardzo byłem na dwójce.

W tym momencie Lexy i Marcin wrócili wzrok na mnie. A ja się zaśmiałam.

Kacper usiadł obok mnie.

K:jeszcze za to zapłacisz
J:chciałbyś

Lekcja się skończyła mieliśmy przerwę na śniadanie poszłam z dziewczynami na stołówkę.

L:co się stało w łazience?

Zaczęłam im wszystko opowiadać. Lecz w pewnym momencie ktoś mnie przerzucił przez ramię i zaczął iść. Po chwili ogarnełam że to Kacper. Więc zaczęłam go bić w plecy ten jednak dalej szedł....

:______________________________________________________

Hejka sorki że dawno nie było rozdziału ale już jest😊.
Mam nadzieję że się podoba.
Jak myślicie co się stanie??

Bayyy

Kacper Błoński & Julia Kostera [ZAKOŃCZONE]Onde histórias criam vida. Descubra agora