Rozdział / Co To Będzie

394 7 3
                                    

Była godzina 19:55 więc ustałam przed domem i czekałam. Pon jakimś czasie przyjechał Kamil.
Wsiadłam do auta.

J:hejka
Ka:siema, pięknie wyglądasz
J:dzięki, ty też niczego sobie /zaśmiałam się
Ka:to co jedziemy?
J:tak

Po 15 minutach byliśmy pod klubem. Weszliśmy i odrazu skierowaliśmy się do baru. Zamówiliśmy sobie po drinku. A następnie poszliśmy na parkiet potańczyć. Minęły dwie godziny tańczyłam z Kamilem aż nagle...
Zobaczyłam Kacpra całującego się z jakąś dsiewczyną. Podeszłam do niego szybkim krokiem a zaraz za mną poszedł Kamil.

J: JAK MOGŁEŚ ŚWINIO!!?!
K:Julka to nie tak
J: A jak do jasnej cholery?! Nie chcę cię widzieć! /pobiegłam do łazienki zapłakana.

Ka:Bardzo dzbanie.
K:zamknij ryj cioto

Po chwili poczułam jak ktoś mnie przytula. Był to Kamil.

J:Kamil
Ka: tak?
J:zawieziesz mnie do domu?
Ka:Jasne choć

Mineło 30 minut jestem już w domu Kamil chce zostać na noc dla mnie spoko.

Ka:Wszystko ok?
J:tak
Ka: to był twój chłopak?
J:tak

Przytuliłam się do Kamila i odpłynęłam w krainę snów.

Skip time

Obudziłam się wtulona w Kamila. Wstałam i poszłam do łazienki zmyć resztki makijażu ze wczoraj i wziełam szybki prysznic. Ubrałam się w to:

A włosy spiełam w luźnego koka

Rất tiếc! Hình ảnh này không tuân theo hướng dẫn nội dung. Để tiếp tục đăng tải, vui lòng xóa hoặc tải lên một hình ảnh khác.

A włosy spiełam w luźnego koka.

Zeszłam zrobić sobie i Kamilowi śniadanie. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Więc poszłam otworzyć. Była to Lexy i Marcin.

J:hejka
L & M:siema
L:co się stało wczoraj na imprezie?
J:a czyli już wiecie
L:tak
J:no Kacper całował się z jakąś typiarą
L:a to szmaciarz
J:robię śniadanie chcecie?
M&L: Nie już jedliśmy
J:ok

Zrobiłam zwykłe gofry, położyłam na dwa talerze.

L:a na co aż dwie porcję?
J: dla mnie i Kamila
Ka: ktoś wołał mnie?/zszedł przeciągając się
J:Lexy Marcin to jest Kamil
J:Kamil to jest Lexy i Marcin
Ka:siema
L&M:cześć

Zjedliśmy śniadanie w ciszy.

Ka: ja już muszę się zbierać
J:ok

Odprowadziłam go na korytarz

J:jeszcze raz dzięki
Ka:spoko, to pa
J:pa

L: No no no Dżulia jakiego przystojniaka sobie znalazłaś
M:a ja to co?
J: to nie mój chłopak. Zaraz ej chwila wy jesteście parą?.
M: Tak
J:graty
L:dzięki
L: co teraz z tobą i Kacprem?
J; nie wiem

Skip time
Niedziela

Jest 15 Lexy i Marcin są w salonie i oglądają film.Usłyszałam dzwonek do drzwi .

J:otworze
M:spoko

Otworzyłam a moim oczom ukazał się Kacper który był nachlany w cztery dupy.

J:co ty tu robisz?!
K:proszę wybacz mi
J:nie
K:proszę
J:Kacper jesteś najebany.
M: co się dzieje?
M:Kacper co ty tu robisz?
M:on jest najebany w cztery dupy
J:weź go idź z nim do gościnnego niech wytrzeźwieje
M:ok

5 godz puźniej

Zszedł Kacper.

K: co ja tu robię?
M:przyszłeś błagać najebany w cztery dupy Julkę o wybaczenie.
K:Julia proszę wybacz mi
J:Kacper ja nie wiem
M:Jezu Kacper przestań kręcić że ją kochasz
J:o co chodzi?
M:Kacper się założył../przerwał mu Kacper
K:debilu ale ją ją kocham
J: ty się o mnie założyłeś?!
J:nie nawiedzę cię

Poszłam do łazienki wyjęłam żyletki i zaczęłam się ciąć. Zrobiłam kilka kresek.

M:JULIA OTWÓRZ TE ZASRANE DRZWI!
J:nie
M:wywarze je/ jak mówił tak zrobił

_______________________________________________________

Hejeczka mam pytanie czy chcecie dwa Rozdziały dziennie czy jeden?
Dajcie znać w kom
Rozdział nie sprawdzany a jeśli nawet jest sparwadzany ja mogę nie zauważyć błędów ponieważ jestem dyslektykiem

Bayy

Kacper Błoński & Julia Kostera [ZAKOŃCZONE]Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ