Ślub czII

215 10 5
                                    


 Podeszliśmy do ołtarza było dużoo ludzi, byłam strasznie zestresowana a jednocześnie się bardzo cieszyłam. Ksiądz na początku pierzył i pieprzył i końca było nie widać. Po jakiś 20 minutach długiego jego gadania , przyszedł ten czas aby zawrzeć przysięgę małżeńską.

Ksiądz- Ks

Ks: Drogi Kacprze powtarzaj za mną

K: Ja Kacper biorę ciebie Julio za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci              ( co jak co ale jak to piszę to płaczę) 

Ks: Julio teraz ty powtarzaj za mną

?: Jaaa się na to nie zgadzam! / krzykneła jakaś nadmuchana lala. Nie wiedziałam kto to jest ale Kacper i Marcin chyba bardzo dobrze wiedzieli bo posłali sobie dziwne spojrzenie po czym Marcin ją próbował wyprowadzić z kościoła.

Ks: Już można?/ Na te słowa tylko Kacper przytaknął

J: Ja Julia biorę ciebie Kacprze za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.

Ks: Kacprze możesz teraz założyć Julii obrączkę

K: Julio przyjmij  tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności , w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

J: Kacprze przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności , w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

Ks: Amen. A więc oto od dziś jesteście małżeństwem . Przysięgliście przed Bogiem miłość jak i wierność . Możecie się pocałować

Kacper od razu na te słowa wbił mi się  usta i złożył na nich lekki lecz zachłanny pocałunek. Wszyscy w kościele zaczęli klaskać. Ksiądz na koniec jeszcze coś tam gadał nie zabardzo mnie to interesowało. Po jakiś 15 mogliśmy wyjść. Byłam bardzo szczęśliwa od dziś jestem mężatką z wspaniałym mężem jak i wspaniałą córeczką.  Przed kościołem wszyscy do nas podeszli i zaczęli składać nam życzenia. Trochę czasu to potrwało ale było dosyć przyjemnie usłyszeć tyle kochanych  słów od tylu osób na raz. Po jakimś czasie jak już wszyscy  złożyli nam życzenia wsiadaliśmy do auta i kierowaliśmy się na salę.

J: Kacper 

K: Tak? / Spojrzał pytająco

J: Kim była ta dziewczyna?? / Na te słowa on tylko westchnął

K: Moja była z liceum . Nie potrafi nadal się pogodzić z tym że z nią zerwałem

J: Aha oki


Pov Kacper

Czuje się zajebiście bo mam żonę , ale okłamałem Julkę. Ta dziewczyna nie była moją dziewczyną jak byliśmy jeszcze w liceum , tylko jak należałem jeszcze do gangu a Julia była w ciąży.  Marcin o wszystkim wie i dlatego ją wyprowadził. Mega źle się z tym czuję że musiałem okłamać Julkę. Może kiedyś jej o ty powiem ale sam nie wiem pewnie nie będzie chciała mnie znać.


Pov Julka

Kacper przez całą drogę na salę był bardzo zamyślony. Jakby coś się stało  . Postanowiłam się nie zamartwiać i cieszyć się dzisiejszy dniem.

Kiedy dojechaliśmy na salę Kacper wziął mnie na ręce w stylu panny młodej i weszliśmy do sali. Wszystko było dopięte na ostatni guzik i wyglądało fajnie. Kiedy wszyscy goście już przycichali, zasiadliśmy do stołu i zaczęli wszyscy jeść obiad . Po obiedzie oczywiście nie mogło zabraknąć pierwszego tańca. Zatańczyliśmy do piosenki ,, dance me to the end of love " ( jbc pierwsza lepsa piosenka z wyszukiwarki).

________________________________________________________________________________

Hejoo witam was w ten piękny marcowy dzionek.

Dziś jest moje kochane kobitki nasz dzień . Więc życzę każdej z was szczęścia i radości mało smutku lecz dużo pomyślności. Każda z was jest piękna i cudna na swój sposób ❤❤. Wszystkiego  najlepszegooo

Lovvki i bayo

   

Kacper Błoński & Julia Kostera [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now