#15 przepraszam cię...

307 18 4
                                    

sceny 18+ 
--------------------------------------------------------------

po chwili doznałem szoku..
 
Usłyszałem właśnie ten głos.. Był to głos mojej alfy.. pomimo że słabo było go słychać, to w jego głosie nie było ani nutki smutku po utracie mnie.. Z resztą! Czego ja się mogłem spodziewać!? Kto by chciał taką ułomną omegę jak ja? Znów zacząłem szlochać. 

Krzyknij mu że tu jesteś

odezwała się moja omega po paru miesiącach, więc już nie miałem żadnych wątpliwości że to on.. 

LEVI

przyszedłem  z tą wariatką i Petrą (z którą znów byłem, ale to nie istotne) Do Erwina gdyż zaprosił nas. Zadzwoniłem do drzwi i już po chwili nam otworzył.

-hej.- powiedział blondyn 

-ERWIIIIIIIIIIINNNN!-wydarła się ta wariatka.

nie wiem co się działo ale gdy tylko wszedłem do salonu stanąłem jak wryty, poczułem tak bardzo znajomy mi zapach.. Czy to możliwe że..? Nie, Levi on przecież nie żyję.. 
Skąd taka pewność?
Tsk, zamknij się. Znów moja alfa zaczęła się odzywać po paru miesiącach, ale jak by jednak rzeczywiście żył.. To co by akurat tutaj robił?

-Levi? wszystko okej?- powiedziała Petra kładąc mi rękę na ramieniu

-tsk, ta.

-okej,  dawno nie chaliśmy... Właśnie co wy na to żeby do baru się przejść? 

-Erwin.. Zgodzę się z tobą!- powiedziała podekscytowana Hanji.- ah te czasy... I Jestem za!

-może być- powiedziałem a Petra skinęła tylko głową

po chwili już mieliśmy wychodzić ale.. Ale usłyszałem ciche szlochy.. I w dodatku w całym domu unosił się zapach.. Erena.. NIE! Levi masz jakieś urojenia! 


                                                                                     EREN

słyszałem jego głos. Zapach! J-jestem pewny że to on.. zacząłem szlochać... Z tego co się orientuję była tam też Hanji? i Petra? uh.. Po chwili można było usłyszeć jak drzwi się zamknęły. Zauważyłem że jest jakaś karteczka w drzwiach pokoju,  gdzie pisało 
"cześć, ja wychodzę z moimi znajomymi więc jak chcesz możesz pójść się do mojej sypialni się położyć i spróbować zasnąć" jak napisał tak zrobiłem boo.. Czemu nie?



TIME SKIP

obudziłem się w pewnym momencie gdy usłyszałem zatrzaskujące się drzwi, od razu podniosłem się do siadu i zauważyłem że Erwin, tak wiedziałem już jak ma na imię wchodził do pokoju lekko chwiejąc się. Przysunąłem się bardziej do ściany jak tylko mogłem ten natomiast podszedł i kucnął przede mną. A! bynajmniej tak było jeszcze parę sekund temu... w jakiś sposób rozłożył mi nogi i pomiędzy moje krocze wsadził kolano z dość mocnym naciskiem. Ba! to chyba oczywiste że próbowałem się jakoś wyrwać. Ale na moje szczęście jedną ręką przygwoździł mnie do ściany a drugą złapał mnie za twarz... Zaczął się zbliżać. Stało się! pocałował mnie..  Zaczął mnie namiętnie całować, ani jednego pocałunku nie odwzajemniłem. Po dłuższej chwili całowania mnie uznał że ściągnie ze mnie koszulkę, jak już ją ściągnął to zrobił to samo ze swoją oraz wyrzucił je byle gdzie, następnie zaczął robić mi malinki na całym ciele co jakiś czas podgryzając jeden z moich sutków.. Cały czas próbowałem się wyrwać ale każda próba nie udana, miałem już całe oczy zaszklone. Blondyn ściągnął ze mnie spodnie i zaczął ręką ocierać o moje krocze, miałem na sobie jeszcze tylko bokserki. Po chwili swoje spodnie też ściągnął, wsadził mi swoją łapę do moich bokserek a ja? siedziałem jak wryty, nic nie mogłem zrobić jak bym paraliżu dostał! Jednym ruchem ściągnął moje bokserki i wyrzucił je gdzieś. Po chwili zaczął pompować moje przyrodzenie z dziwnym uśmieszkiem na twarzy zamknąłem oczy, nie miałem zamiaru go widzieć! Po chwili poczułem jak zaczął mi wkładać palce do mojej dziurki, od razu poczułem jak łza mi ściekła po policzku, bolało cholernie! Ugh.. Dołożył trzeci palec i zaczął rozpychać moją dziurkę.. Po czasie wyciągnął palce więc odetchnąłem z ulgą cały czas mając zamknięte oczy, nagle poczułem jak główka jego penisa zaczęła powoli we mnie wchodzić, nagle zaczął się we mnie agresywnie poruszać, kolejne łzy mi się polały po policzkach, przez przypadek jęknąłem z bólu, a po chwili zatkał mi usta swoją dłonią by stłumić moje jęki. Co raz więcej łez, odkrył jakoś mój czuły punkt i jak na złość zaczął uderzać w ten punkt, po chwili doszedł we mnie a jego ciecz wypełniła całe moje wnętrze. Opadł obok mnie przykrywając nas kołdrą ciężko dysząc, obróciłem się plecami cały czas szlochając. Niby się brzydzi seksem z tą samą płcią.. A tu co?.. Ugh! szlochałem ciągle, najgorsze było to że czułem na nim zapach mojej alfy. Jutro go o to zapytam, postaram się.. po tym co mi zrobił to.. to nie wiem czy dam radę.. Z nim pogadać, brzydzi mnie! Jak można kogoś tak wykorzystać!   Nie wiem w jaki sposób ale muszę stąd uciec... 


NEXT DAY



obudziłem się w jego łóżku, najwyraźniej tam zasnąłem.. No nic, obróciłem się w jego stronę a bynajmniej tak myślałem.. Na szczęście go tam nie było. Wziąłem ubrania z ziemi i szybko się w nie ubrałem. Wyszedłem z pokoju i zauważyłem jego który właśnie kładł jedzenie na stół.

-jezu... Eren przepraszam cię...- powiedział z wyrzutem sumienia było to słychać- na prawdę przepraszam nie chciałem- powiedział błagalnym głosem. Wydał się jeden z moich największych kompleksów.. Bardzo łatwo potrafię wybaczyć..

ale... Czy to na pewno dobry pomysł?..

🐾nie w wierzę w przeznaczenie🐾ERERI/RIREN- A/B/OWhere stories live. Discover now