#7 spokojnie...

535 31 27
                                    

-n-n-nie miałem jeszcze przemiany..-odpowiedziałem ze lekkim smutkiem-Levi?
czemu za mną pobiegłeś?

-mniejsza 

-no okej-

sięgnąłem po moją herbatę, i zacząłem ją sobie powoli pić i przeglądając coś na telefonie. Levi wypił herbatę i wymył już nawet kubek...On chyba na serio jest pedancikiem hah, po czym usiadł na fotelu i chyba zasną. Wypiłem moją herbatę i odłożyłem kubek na 'stolik' 

Zauważyłem że jest jeszcze jeden koc, więc wstałem i podszedłem do Levia i go przykryłem kocem, po czym usiadłem na kanapie przykryłem się i sam zasnąłem 


RANO

obudziłem się, i powoli podniosłem nigdzie nie było Levia na pierwszy rzut oka ale nagle poczułem strasznie silnie jego zapach jak by stał przede mną. 

-no wstałeś wreszcie

-t-tak

-jąkasz się strasznie 

-eh...

-jesteś głodny?

-szczerze to nie- lekko się uśmiechnąłem i zauważyłem Levia który usiada na fotelu i się na mnie patrzy 

-no okej-

-Jeszcze raz dzięki 

-tsaa

wyciągnąłem telefon z kieszeni od bluzy i zauważyłem PEŁNO nie odebranych połączeń i wiadomości od Armina oraz Mikasy

Odpisałem im że wszystko jest okej. I schowałem telefon 

-coś się stało? Eren?

-n-nie, znaczy Armin i Mikasa wypisywali do mnie odkąd.. No wiesz

-taaa

-będę się zbierać za nie długo 

-nie musisz, znaczy jak chcesz

-nie chcę sprawiać problemów - uśmiechnąłem się lekko

- nie sprawiasz ale jak wolisz 

-heh 

-może.....

-hm?

- nie dobra, już nic 

-powiedz 

-chciałem się spytać czy przyjdziesz do mnie jeśli chcesz, ja bym został ale Mikasa mnie zabiję 

-Jeśli chcesz

lekko się uśmiechnąłem 

-to idziemy?

-czekaj, przebiorę się

-okej, czekaj to ty nie jesteś przebrany?

-nie -poszedł sobie się przebrać 

chwilę zaczekałem na niego aż w końcu przyszedł, ubraliśmy buty i wyszliśmy.

🐾nie w wierzę w przeznaczenie🐾ERERI/RIREN- A/B/OWhere stories live. Discover now