#23 spotkanie.

284 21 5
                                    

-mhm... J-jeśli ty chcesz oczywiście!- powiedziałem lekko zakłopotany.

-mogę zostać, co mi szkodzi.- uśmiechnąłem się lekko.

-co robimy?- spytałem, a Levi z powrotem usiadł na łóżku.

-wymyśl coś.- odpowiedział, przyglądając się mi.

Zaczęliśmy oglądać jakiś film, tak minął nam cały wieczór, postanowiliśmy się spotkać jutro, około 23 Levi wrócił do domu.

TIME SKIP

Czekałem już w umówionym miejscu na Levia, co prawda miał jeszcze minutę. a z resztą właśnie szedł w moją stronę, przywitaliśmy się, po czym zaczęliśmy spacerować. Prawie całą noc pisaliśmy. po drodze kupiliśmy sobie gofry z bitą śmietaną, i tak minął nam praktycznie cały dzień, wyjaśniliśmy sobie wszystko co i jak, okazało się że Levi tego samego dnia jak go widziałem w tedy z Petrą zerwał z nią, niby wszystko idealnie prawda? Otóż nie, chciał bym z nim być.. Ale nie potrafię. Koło dwudziestej drugiej byłem już w domu,  popisałem znów z Leviem, oraz umówiliśmy się żeby po jutrze się spotkać. Potem zacząłem pisać na grupowym czacie z Miką oraz Arminem, nie mówiłem im że byłem się spotkać z Leviem. 


Prawie codziennie się spotykałem z Levim, gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Znów się bardziej do siebie zbliżyliśmy, i tak było przez ponad miesiąc, spotykaliśmy się, gadaliśmy, nawet się trochę powygłupialiśmy. Jutro znów mieliśmy się spotkać, właśnie wszedłem do domu, skierowałem się od razu do łazienki, gdzie się wymyłem, przebrałem się w piżamę. Poszedłem do swojego pokoju, wziąłem telefon z biurka, położyłem się do łóżka i zacząłem przeglądać sobie instagrama, aż w końcu zasnąłem.

Obudziłem się rano, przez dosyć duży spam który otrzymałem, zacząłem szukać w kołdrze, znalazłem go w końcu! Zobaczyłem od kogo mam taki spam.

Levi
TY MAŁY GNOJKU, GDZIE JESTEŚ!?
ja tu czekam na ciebie, miałeś być dwadzieścia, PODKREŚLAM DWADZIEŚCIA MINUT TEMU. PYTAM SIĘ GDZIE JESTEŚ. PRZYSIĘGAM ŻE JAK SIĘ NIE ZJAWISZ ZARAZ, TO MOŻESZ KUPOWAĆ SOBIE NAGROBEK.
KURWA. EREN. GDZIE. JESTEŚ!?

Szybko zerwałem się z łóżka na równe nogi, poszedłem do szafy po coś do ubrania, oraz szybkim krokiem skierowałem się w umówione miejsce, po dziesięciu minutach byłem już na miejscu.

-no wreszcie.- wypowiedział niższy.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------przepraszam że tak późno pojawia się  rozdział, no i ten rozdział jest po części bez sensu :( kompletnie nie wiedziałem co napisać za bardzo.

🐾nie w wierzę w przeznaczenie🐾ERERI/RIREN- A/B/OWhere stories live. Discover now