#2 poznanie?

966 45 32
                                    

-tch- on już przebrany wyszedł, a ja po chwili też, poczułem że był alfą więc wolałem na niego uważać, po przebraniu udałem się na boisko z resztą, nauczyciel kazał nam się odliczyć oraz zmierzył mnie wzrokiem.

-no to na rozgrzewkę 10 o krążeń wokół boiska- powiedział nasz nauczyciel od wf, i po chwili wszyscy zaczęli biegać -

-15 minut później-

wszyscy skończyli biegać, potem okazało się że będziemy ćwiczyć w formach wilka, byłem jedyny który nie doznał przemiany więc siedziałem z boku i obserwowałem ich, były to wyścigi. Przebiegł obok mnie jakiś duży czarny wilk...Wiedziałem kto to, nie tylko po zapachu ale też z wyglądu miał te piękne kobaltowe oczy...Ugh.. Był wysokim czarnym wilkiem co trochę mnie zdziwiło bo ma tylko w formie ludzkiej metr sześćdziesiąt  na moje oko, trochę mnie przeraża nie będę ukrywać..Wf też szybko miną, poszedłem do szatni się przebrać jako ostatni nie chciałem za bardzo gadać z kimś. więc po 8 minutach dopiero wszedłem do szatni... Myślałem że nikogo nie będzie, ALE MUSIAŁ BYĆ TO MÓJ UKOCHANY JEAN aka KONIOMORDY nie chciałem zwracać na niego uwagi więc szybko się chciałem przebrać no i okej, przebrałem się, ale ktoś, a raczej ten koński ryj nagle popchną mnie do ściany oraz poddusił lekko.

-Nie dokończyliśmy na korytarzu, prawda?- znowu się zaśmiał. 

-CZEGO CHCESZ!?- warknąłem na niego dosyć głośno, byłem już za pewne cały czerwony.

-Ja?- znowu się zaśmiał mocniej podduszając mnie gdy nagle ktoś wszedł.

-odpierdol się od tego dzieciaka koniomordy- powiedział oschłym tonem nie byłem pewny kto to, ale domyślałem się.

-bo?- lekko odsuną rękę z mojego gardła.

-bo ci dam wpierdol?-popatrzał na niego tym swoim przerażającym spojrzeniem  a ja? Ja tylko opadłem na ziemie i złapałem się za gardło, zacząłem cicho kaszleć.

-yh, nie rozumiem po chuj go bronisz, ale rób co chcesz-warkną ale było widać, że bał się mniejszego.

-a spierdalaj -warkną  mniejszy, a koniomordy poszedł.

-Dz-dziekuje...-za jąkałem się, w tedy on mi podał swoją rękę złapałem za nią...I Boże miał cholernie przyjemny dotyk i strasznie zimne dłonie...Po chwili się ogarnąłem i wstałem.

-yhym. Dobrze się czujesz? 

-N-nie...-odwróciłem wzrok.

-A co dokładniej ci jest?-prychną.

-B-Brzuch, mnie strasznie b-boli...I głowa or-oraz st-starsznie m-mi c-ciepło -jakimś cudem to powiedziałem, sam byłem w szoku i nie wiedziałem co się ze mną dzieje, czemu tak nagle tyle objawów.

-mhm, Miałeś już pierwszą ruje?-popatrzał na mnie a ja złapałem się za brzuch.

-n-nie...-w tedy do mnie dotarło co się stanęło.

-Zabiorę cię do mnie- popatrzałem na niego. 

-nie, nie trzeba -powiedziałem nie chciałem iść do niego, nie ufałem mu. Nie znałem go. A co jeśli chciał mnie zgwałcić..?- Pójdę lepiej do siebie.
 
-no to idę z tobą- przeraziłem się, nie będę ukrywać.

-N-nie...

-nic ci nie zrobię, umiem się opanować pomimo że twój zapach jest na prawdę mocny- popatrzał na mnie i włożył ręce do kieszeni.

uh...To chodź..-poszedłem w stronę wyjścia, ale przed tym oznajmiłem to nauczycielowi, że wracam do domu z przyczyn wiadomych, w końcu wyszliśmy ze szkoły- Więc, jak masz na imię?-spytałem.

-Levi - szybko odpowiedział, oschłym głosem- A ty?

-E-Eren...- za jąkałem się.

-mhm, daleko masz ten dom?

-Nie...Już prawie jesteśmy.

resztę drogi szliśmy w ciszy, po dotarciu do mojego domu weszliśmy, i na moje nieszczęście była tam jeszcze moja mama.

-Eren?-powiedziała spokojnie. 

-taak- odparłem.

-czemu tak wcześnie? I kto jest z tobą?-stała w kuchni więc nie widziała, ale za pewne poczuła już obcy zapach. 

-Dostałem... -chwila ciszy-  Rui....I jest ze mną...- spojrzałem na niższego- Levi..

-Dzień dobry- powiedział oschłym głosem. 

-Dz-ień dobry - powiedziała lekko łamiącym się głosem,  już wyczuła pewnie że jest alfa- chłopcy, ja będę się już zbierać-po chwili już wyszła z domu.

-uh  idziemy do m-mojego p-pokoju? - powiedziałem nie pewny- 

-Okej ale najpierw- popatrzałem mu w jego kobaltowe oczy, byłem przerażony. Nie wiedziałem co ma na myśli. Był alfą co oznaczało że był silniejszy o wiele bardziej, jeśli chcę mi coś zrobić to mu się uda...-


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Okieeeee to już koniec drugiego rozdziału, dziekuje za przeczytanie o((>ω< ))o



🐾nie w wierzę w przeznaczenie🐾ERERI/RIREN- A/B/OWhere stories live. Discover now