#8 koniomordy .-.

498 28 19
                                    

nic nie odpowiedział tylko mnie przytulił jak by wiedział... że....jego zapa- EREN STOP! NIE! PRZECIEŻ MASZ URAZĘ DO ALF, EREN NIE! NIE MOŻESZ U UFAĆ...

-wszystko okej?Eren?

-t-tak -otarłem oczy

-yhm no okej

-k-która godzina?

-yy dziewiętnasta

-uhm

-taa będę się zbierać za nie długo 

-no okej 

LEVI

to chyba już idę...Trzymaj się Eren- wyszedłem z pokoju Erena i zmierzałem w stronę drzwi ale aż tak pięknie nie mogło być zatrzymała mnie Mikasa

-o co ci chodzi?

-jak mu coś zrobisz osobiście dam ci wpierdol. Zapamiętaj to sobie i nie uważaj się za jakiegoś wielkiego przyjaciela bo to wszystko twoja wina 

-czekaj czegoś nie rozumiem, czemu niby moja wina?

-ugh. po pierwsze wiedz że Eren ma wielką urazę do alf-chciała coś jeszcze powiedzieć ale jej przerwałem 

-a ty to kurwa niby kto?

-alfa! ale daj dokończyć

-yhym

-to że.. A zresztą chyba powinieneś wiedzieć aż takim debilnym stworzeniem nie jesteś chyba

warknąłem na nią i wyszedłem bo nie chciałem się w nic mieszać

EREN

TIME SKIP

obudziłem się przez mój kochany budzik więc OD RAZU go wyłączyłem i wstałem. Poszedłem się ubrać w coś co nie jest piżamą. Wstałem i poszedłem do kuchni żeby coś zjeść i znowu było to jabłko, szybko je zjadłem  a ogryzek wrzuciłem do kosza. Poszedłem ponownie do pokoju i wziąłem plecak i telefon w dłoń, krzyknąłem 'IDE DO SZKOŁY JUŻ' i poszedłem.


TIME SKIP

zauważyłem Armina i od razu do niego podszedłem gdy nagle ktoś pociągną mnie za kaptur i ciągną tak do szatni a natomiast że jest poniedziałek nikt nie ma pierwszy W-F 

-witam Ereś

-czego chcesz?- warknąłem- koniomordy 

rzucił mną o podłogę aż lekko huknęło, ale wątpię że ktokolwiek mógł to słyszeć, kucną przede mną zaczął coś mówić ale nic... Dosłownie nic nie słyszałem, może to przez strach?... Wstał po chwili i kopną mnie z całej siły. Zwinąłem się w kulkę ten się zaśmiał i pochylił się na de mną chwytając mnie za włosy i przywalił mi z pięści w ryj, zaczęła mi lecieć krew z nosa. Rzucił mną znowu o ścianę kopiąc  brzuch na co zacząłem kaszleć krwią ten się znowu zaśmiał przyjebał mi na pożegnanie z pięści w ryj i wyszedł mówiąc:

-i ani słówka~

leżałem cały poobijany szlochając aż nagle ktoś wszedł,nie był to chłopak żaden a MIkasa

-BOŻE EREN CO CI SIĘ STAŁO -podbiegła do mnie i pomogła mi wstać. Zaprowadziła mnie do pielęgniarki. Ona to mi opatrzyła i dała mi zwolnienie i Mikasie też tylko nie wiem dlaczego gdy nagle usłyszałem 'Dobrze, to zajmij się twoją Omegą' CZEKAJ CO!? jaką kurwa 'twoją'.Gdy wyszliśmy ze szkoły chciałem jej nagadać czy coś ale nie miałem już sił. Szliśmy w ciszy...A dokładniej ja ona ciągle wypytywała kto mi to zrobił ale nie odpowiedziałem tylko szedłem, gdy weszliśmy do domu ja polazłem do mojego pokoju a ona?ona za mną usiadła na fotelu i patrzała na mnie a ja chciałem sobie zasnąć no ale kurwa trudno gdy ktoś się na ciebie gapi. 

TIME SKIP

dalej nie spałem a Mikasa czuwała nade mną jak jakiś pierdolony anioł stróż. Była już 16 i ktoś zapukał do drzwi Mikasa poszła otworzyć i słyszałem jak darła się na kogoś


LEVI

-Kurwa dziewczyno o co ci chodzi!?

-O TO CO MU ZROBIŁEŚ! 

-co ja mu niby zrobiłem?

-Nie udawaj świętego! wiem że to byłeś ty!- warknęła na mnie- Wiem że to ty go pobiłeś!

-czekaj...-dotarło do mnie co się stało- że jak? nic bym mu nigdy nie zrobił. A teraz wpuść mnie.

chyba mi ustąpiła czy coś. I wpuściła mnie do środka, poszedłem do pokoju Erena bez pukania wszedłem 

-wszystko okej?

-tak kurwa, zajebiście zostałem pobity mam przeciętą wargę i kurwa cały brzuch mnie napierdala zajebiście jest.

wywróciłem oczami i usiadłem obok niego a on lekko się odsunął jak by się...Bał?.

-kto ci to zrobił?

-ktoś

-Eren do cholery powiedz!- użyłem po raz pierwszy swojego tonu alfy..I to był błąd on lekko się skulił i obrócił się plecami, tylko..Czemu tak zareagował?

-n-nie...W-chciał coś jeszcze powiedzieć ale przerwałem mu

-powiedz..-powiedziałem spokojnym głosem WIĘC WOW!

-wyjdź..

byłem zszokowany ale wyszedłem nie chciałem się mu sprzeciwiać ..

EREN

w tym momencie nie mam ochoty żeby gadać z żadną alfą... Podniosłem się z łóżka i słyszałem jak Mikasa się coś tam wydziera na Levia ale miałem to w dupie szczerze ale moja omega mówiła mi żebym tam podszedł i staną po stronie Levia  co chwilę to słyszałem w głowie więc w końcu poszedłem i zauważyłem jak Mikasa....

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------mam nadzieje że się podobał proszę o gwiazdki i komentarze 

🐾nie w wierzę w przeznaczenie🐾ERERI/RIREN- A/B/OWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu