#17 rozmowa

297 20 6
                                    

-co z nimi!?- warknąłem znów a ten odsunął się ode mnie o krok. i spojrzał mi prosto w oczy.

-one świecą.. Cholera! - syknął i poszedł w stronę jednej z szafek po czym sięgnął po telefon, ja patrzałem się natomiast w punkt gdzie on przed chwilą stał i powoli analizowałem co do mnie powiedział. Gdy już to do mnie dotarło polazłem szybko do łazienki i rzeczywiście świeciły, na jasno szmaragdowy kolor, z każdą sekundą co raz mniej świeciły, to było w niczym jakiejś dobrej fikcji. Stałem i patrzałem tak w swoje odbicie lustrzane oraz na te świecące oczy. W salonie było słychać rozmowę, a bardziej kłótnie.

-Kurwa! nic nie mówiono że to będzie jakiś pierdolony kosmita! Nie wiem oczy mu się zaczęły z dupy świecić. Kurwa myślałem że kupuje normalnego szczeniaka! A nie jakiegoś... Chuj wie czym jest! - warknął rozwścieczony do telefonu, zabolało dosyć... - Eren.. Przyjdź tu.- rozkazał mi zobaczyłem się w lustrze i 'efekt' świecących oczu zniknął już, wyszedłem z toalety i stanąłem przed nim patrząc na niego pytającym spojrzeniem.- eh.. Możesz mi to wyjaśnić?- spytał już opanowany.

-j-ja..

-przed chwilą byłeś taki pewny siebie.

-ja...Ja nie wiem..

-jak to? Czego nie wiesz?

-nic mi nie mówiono, miałem się ich tylko słuchać, robić to co mi każą.. W przeciwnym razie dostawałem mocno po mordzie...- powiedziałem totalnie bez emocji- i tak przez te wszystkie miesiące, miałem też coś na wzór umm treningów? nie wiem jak inaczej to nazwać, tak samo nie mogę stwierdzić czy było tam więcej omeg, chyba że brali jeszcze omegi i alfy ale raczej nie.

-mhm, a wiesz o co chodziło z tymi oczami?

-nie.- przypomniała mi się od nich wcześniejsza rozmowa ale postanowiłem nie wspominać o tym.

-uh. jesteś głodny? nie wiem jakąś kanapkę czy coś?

-nie.- podszedł do mnie oraz podniósł moją koszulkę i zmierzył mnie od góry do dołu.

-jesteś cały wychudzony, widać ci żebra.. powinieneś zjeść..

-nie jestem głodny- skłamałem, byłem głodny tak na prawdę ale miałem mały pomysł w głowie.

-eh..  A karmiono cię chociaż tam?

-taa..-

 TIME SKIP
(21 marzec)

obudziłem się w moim pokoju, jakoś ponad tydzień temu przyszły meble do pokoju. szczerze żyło mi się tu dobrze czasem miałem bunty hah a o tej sytuacji z oczami zapomnieliśmy, jasne że były minusy ale nie zawsze ma się to co się chcę... dalej martwi mnie to że nie doznałem swojej przemiany.. Czy ja naprawdę jej nigdy nie doznam? Będę jakimś wyrzutkiem, który agh... 

Erwin jakąś godzinę temu wrócił do domu, nagle głuchą cisze przerwał dzwonek, wyszedłem z pokoju i zauważyłem że Erwin otworzył pierwszy drzwi już miałem się cofać ale odezwał się do mnie.

-O! Eren podejdź tu.- jak powiedział tak i zrobiłem. 


🐾nie w wierzę w przeznaczenie🐾ERERI/RIREN- A/B/OWhere stories live. Discover now