Opis Krajobrazu

8 0 0
                                    

Trudno jest opisać całą mapę tego jakże rozbudowanego (i co sen to trochę zmienionego) świata. Opiszę jednak najważniejsze miejsca i jaką rolę pełnią.

1. Dom rodzinny.
Jest to dom, w którym się wychowałam. Jest dosyć duży. Składa się z salonu, dwóch pokoi, kuchni i ,,zamkniętego pokoju" (który w rzeczywistości jest po prostu spiżarnią). Jest tam także strych, dosyć duże podwórko i dwie piwnice (jedna zamknięta i nigdy w żadnym śnie tam nie byłam). Kojarzy mi się z traumatyczną przeszłością, ale jednocześnie jest to bardzo nostalgiczne miejsce. Dzieją się tam dziwne rzeczy, ale rzadko kiedy są jakoś specjalnie nieprzyjemne. Powiedziałabym, że bardziej... Emocjonujące? To jest punkt początkowy prawie każdego mojego snu.

2. Rzeka.
W realu nie istnieje, w snach jest to moje ulubione miejsce. Woda nigdy nie jest tam za zimna. Na drugim brzegu jest gęsty las, który sporadycznie zamienia się w dżunglę. Znajduje się ona za domem rodzinnym po lewej stronie drogi. Najbardziej relaksujące miejsce. Chodzę tam, żeby odpocząć.

3. Nawiedzony dom.
Znajduje się zaraz obok rzeki. Nie wiem co w nim jest, bo za każdym razem, gdy chciałam tam pójść, przenosiłam się gdzie indziej. Jest cały wykonany z czarnego drewna i ledwo trzyma się kupy. Chyba najbardziej tajemnicze miejsce w całym tym świecie. Do tej pory nie wiem jaką rolę w ogóle pełni oprócz stania tam i wyglądania fajnie.

4. Miasto, w którym nikt mnie nie zna.
Znajduje się za górką na końcu ulicy za domem rodzinnym. Jak sama nazwa wskazuje - nikt mnie tam nie zna. Mogę sobie tam pójść, dorobić trochę pieniędzy, pogadać ze sprzedawczyniami na straganach lub po prostu popatrzę na przeróżne rzeczy sprzedawane na tamtejszym rynku. Miejsce, do którego mogę uciec, aby odpocząć od ludzi którzy mnie znają lub rzeczy, które próbują mnie dopaść. Nigdy nic nadzwyczajnego się tam nie dzieje. 10/10 polecam.

5. Szkoła podstawowa.
Podstawówka, do której uczęszczałam. Tam dzieją się bardzo dziwne rzeczy począwszy od gigantycznych węży goniących cię po korytarzu skończywszy na okazjonalnych pożarach, nawiedzeniach i spotkaniach chóru. Miejsce, którego lepiej unikać, gdy wiesz, że masz koszmar.

6. Plebania.
Miejsce, którego definitywnie trzeba unikać, gdy masz koszmar. Tak samo jak dzwonienie po księdza, gdy goni cię banda wygłodniałych demonów. To NIGDY nie działa. Muszę przestać popełniać ten sam błąd w kółko i w kółko. To tylko mnie opóźnia i bardziej nakręca mój strach, bo jak to księdza nie ma?! To kto mi teraz pomoże?! To miejsce pełni rolę złudnego ośrodka pomocy w drastycznych sytuacjach. Myślisz, że spoko, tam mnie nic nie dopadnie. Gówno prawda! Tym bardziej tam zesrasz się ze strachu! -100/10 nie polecam ani trochę.

7. Moje mieszkanie.
Jeśli na początku snu znajduję się w swoim mieszkaniu - to na sto dziesięć procent będzie koszmar lub bardzo nieprzyjemny sen. Opuścić to miejsce jest trudno, ale nawet jeśli ci się to uda to nie jest to gwarancją końca twoich problemów. Mój mózg przypisuje temu miejscu strach przed samotnością (a raczej przed nie byciem samym w pustym domu). Zazwyczaj jest tam ponuro i ciemno (to wszystko przez to, że jestem nietoperzem, a mój pokój jest mą jaskinią). Źródło większości problemów w moich snach. Także nie polecam.

8. Centrum handlowe.
Kolejne z moich ulubionych miejsc. Jest tam dużo sklepów, a ja wręcz kocham zakupy (przede wszystkim, gdy kto inny płaci). Są tam też różne restauracje i inne takie. Znajduje się gdzieś po drodze do mojej babci. Miejsce, w którym zazwyczaj dzieje się mała część akcji i jest tam spokoinieni niż w innych lokacjach. Można sobie odpocząć, ale jednak dalej nie jesteś tam bezpieczny (oni znajdą cię wszędzie).

9. Szkoła
Szkoła, do której obecnie uczęszczam. Zazwyczaj wydarzenia, które tam się dzieją są blisko związane z moim stresem przed szkołą. A to jakaś kartkóweczka, a to nowy nauczyciel, a może nagle cała szkoła przerzuciła się na mundurki, a ty zapomniałeś swojego? Zazwyczaj jest tam jednak spokojnie i chyba tylko raz została opętana przez jakieś duchy i nikt nie mógł się wydostać. Miejsce przypominające, że nie możesz spać wiecznie i musisz też ogarnąć swoje życie.

10. Centrum miasta
Jest tu kilka kawiarni, blisko jest poczta, jakąś restauracja i park. Dzieją się tutaj zazwyczaj bardzo randomowe imprezy (tancerki w piuropuszach spacerujące po ulicy trzymając tęczowe flagi to nie jest codzienny widok, ok?). Jest tam jedna z moich ulubionych kawiarni, gdzie latte jest tak dobre, jak jeszcze żadne które do tej pory piłam (walić, że ta kawiarnia nawet nie istnieje, jest dobra latte, jestem i ja). Zaraz obok sprzedają lody. Bardzo pozytywne miejsce. Kojarzy mi się z dobrą zabawą i wypadami z przyjaciółmi.

11. Dom ex-bff.
Nie wiem co mnie dalej tam trzyma, ale czasami zdarza mi się chociażby przejechać obok jej domu. Droga w tamtą stronę zależy od snu. W niektórych snach wszystko się zgadza, w niektórych po obydwu stronach rosną straszne drzewa, a w niektórych w połowie drogi jest po prostu brama. Neutralne jak dla mnie miejsce. Jest zapewne tylko po to, żebym nie zapomniała o starych dobrych (albo i nie) czasach.

12. Stary dworzec autobusowy.
Nostalgia tak bardzo. Ten dworzec już nie istnieje, został zamieniony na galerię i nowoczesny dworzec, ale w moich snach pozostaje niezmieniony (no może trochę bardziej tłoczny, i jest więcej sklepów). Można tam kupić kryształki (*-*), jakieś gazetki, pamiątki, a nawet ubrania. Także jedno z moich ulubionych miejsc. Tam też mało co się dzieje. Najbardziej drastyczna rzecz jaka tam się zdarzyła, to zgubiłam całą resztę mojej ekipy z tego snu. Nie przejęłam się tym jednak, bo miałam sporo pieniędzy i martwiłam się tylko tym czy kupić sztylet z kła rekina czy raczej więcej ametystów do kolekcji (dla ciekawych, kupiłam sztylet żeby smarować nim kanapki).

13. Psycholog
Ogólnie jego gabinet znajduje się w piwnicy jakiegoś budynku. Zaraz obok znajduje się sala chóru oraz jakiś doradca zawodowy czy ktoś tam, nigdy nie zwracałam na to większej uwagi. Jest tam chyba także sala artystyczna. Miejsce odwiedzane tylko, gdy potrzebuję nagłej porady życiowej podczas kryzysu egzystencjalnego. Nie występuje w żadnych koszmarach (bo komu niby potrzebny psycholog w tak trudnej sytuacji). Pełni rolę taką jaką powinno pełnić, poradni psychologicznej.

14. Moje ulubione miejsce
Nie wiem czemu tak się to nazywa i tak naprawdę nie do końca wiem jak się tam dostać. Po prostu, gdy potrzebuję komuś pokazać swoje ulubione miejsce to nagle się tam pojawiam. Prowadzi do niego wąski korytarz z pułkami pełnymi zabawek (przede wszystkim figurek że Scooby-Doo). Nie jest to jednak jakoś straszne tak jak w większości wypadków, gdy w moich snach pojawiają się zabawki. Z korytarza dochodzi się do sterylne białego pomieszczenia ze szklanymi drzwiami po lewej. Za drzwiami znajduje się małe jesiorko, mini wodospad i dużo skałek, na których można siedzieć lub się wspinać. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się tam nic złego. Jakość wody zajebista. Jest to taka prawdziwa oaza spokoju, którą lubię dzielić się z moimi sennymi przyjaciółmi.

15. Szkoła podstawowa numer dwa.
Druga podstawówka, do której uczęszczałam. Szatnie w piwnicy są trochę dziwnie poukładane, ale najlepsze jest to, że na korytarzu znajdują się drzwi prowadzące w głąb piwnicy do takich jakby kanałów. Tam jest fajnie się ukrywać przed potworami i czymkolwiek co cię goni. Ogólnie dzieją się tam także dziwne rzeczy i jak w realu nikt mnie tam nie lubi i wszyscy mnie ignorują więc trochę smutne. Zazwyczaj sny dotyczące tego miejsca to ja mszcząca się na wszystkich, a później ukrywająca przed władzami w tunelach. To miejsce jest, bo jest, bo musi być.

16. Dom babci.
Dom babci oraz cała okolica były od zawsze dla mnie bardzo tajemnicze i zagadkowe. W śnie zazwyczaj przy ulicy rośnie gęsty las, w którym byłam tylko raz (były tam wilki i małpa w bluzce Kubusia Puchatka). Za blokiem, w którym mieszka babcia jest plac zabaw trochę mniejszy niż normalnie. Fajnie się tam spędza czas. Moim ulubionym zajęciem tam jest chyba łażenie po balkonach i zwiedzanie ruin, które są niedaleko. W piwnicy często wchodzę do różnych tajnych korytarzy, a raz całą piwnica stała się wielką salą dla spiskowców. Fajnie miejsce. Przypomina mi o beztroskim dzieciństwie (które tak naprawdę zaczęło się dopiero trzy lata temu).

17. Gruzowisko
Miejsce za moim osiedlem, gdzie znajduje się pełno gruzu, jakichś kamieni, cementowych rur (?) Oraz mini tunel. Dobre miejsce do zgubienia ludzi, którzy cię gonią. I chyba właśnie tylko do tego służy. Plus zdarzało mi się chować w tych dziwnych cementowych rurach (jak to nazwać).

18. Inne miejsca
Przystanki autobusowe, nawiedzone ruiny, dom drugiej babci, lekarz, rynek w Poznaniu, mini Warszawa, dziwny zakręt, cmentarz, kolonie, sad, blokowisko, biblioteka na powietrzu, piekarnia, góry, las, randomowe sklepy. Mogę wymieniać zapewne cały dzień. Jest jeszcze pełno trochę mniej ważnych miejsc, które odwiedzam czasami w swoich snach. Opisałam tylko te najważniejsze. Nie spodziewałam się jednak, że będzie tego tak dużo... No cóż. Idę szukać swojego przyjaciela z jednego ze snów. Mam z nim sporo do obgadania, w końcu minął około rok od naszego pierwszego (i ostatniego) spotkania... Bye bye. Miłych snów życzę.

Alec's DreamWorldजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें