21 - wyznanie

1.2K 90 383
                                    

Jeszcze tak na szybko polecam sobie odpalić otwór który jest na górze. Idealnie wam się wpasuje do końcówki tego rozdziału.
Miłego czytania!

Amity

Dość sporo czasu upłynęło od ostatnich wydarzeń. Ze stycznia zrobił się luty, w którym zaczął już powoli topnieć śnieg.
Moja sytuacja z rodzicami cały czas pozostawała taka sama.
Czyli beznadziejna.
Na szczęście mam Luz, która zawsze będzie przy mnie, chodźby nie wiem co.
Cały czas, jednak, nie wiem co mam zrobić z moimi uczuciami do niej. Szczególnie gdy już mieszkam z nią od conajmniej półtora miesiąca pod jednym dachem. Codziennie praktycznie zdarza mi się powiedzieć bezsensowną plontaninę słów, co mnie strasznie krępuje. Luz chyba jednak nie zwraca na to zbytniej uwagi. Zazwyczaj po prostu się uśmiecha lub chichocze. Może to nawet lepiej?

Jest ona dla mnie naprawdę ważna. Dlatego też postanowiłam zorganizować dla niej coś wspaniałego. Otóż dokładnie za równiutko tydzień Luz ma obchodzić urodziny. Chciałabym jej zorganizować imprezę niespodziankę. Tu, w jej domu.
Niestety nie będzie to łatwe dlatego też postanowiłam wplątać w mój plan Willow i Gusa. Oczywiście obydwoje chętnie na to przystanęli. Willow miała zająć się listą gości oraz dekoracjami. Gus natomiast miał w dniu urodzin Luz odciągnąć ją od domu abyśmy razem z Willow wszystko przygotowały.

Był to to plan wręcz idealny, ale mimo wszystko nawet teraz sporządzałam listę potrzebnych rzeczy na tę imprezę.
Wszystko postanowiłam zapisywać w moim pamiętniku. Nikt tu nie zaglądał oprócz mnie, więc było to bezpieczne miejsce na takie zapiski.

- Hej Ami! - Luz weszła do pokoju na co podskoczyłam na krześle od razu zamykając pamiętnik i przy okazji spadając z krzesła.

- Heeeeej Luz- zaśmiałam się niezręcznie - co tam? - zapytałam jak gdyby nigdy nic, natychmiast podnosząc się z podłogi.

- Wszystko okej, ale ty, wydajesz się dość nerwowa. Wszystko na pewno jest w porządku? - brązowowłosa przystanęła koło mnie patrząc z troską.

- Wszystko jest w stu procentach okej! Dlaczego miałoby nie być okej!? Hahhah... Wiesz kiedy ty jesteś to przecież musi być wszystko okej! Znaczy co?!

- Myślałam ostatnio nad...twoimi relacjami z rodzicami...- Luz wydawała się ignorować moje poprzednie słowa - pomyślałam że może byś z nimi pogadała? Ale tak szczerze, o tym co czujesz i w ogóle...sama wiesz....

- Nie wiem czy to jest za dobry pomysł...

- Przecież kiedyś będziecie musieli o tym porozmawiać! Jak długo można tak żyć?

Westchnęłam, siadając spowrotem na krześle. Luz ma rację. Jak zwykle zresztą.
Nie rozmawiałam z rodzicami naprawdę już od dawna, a oni sami chyba też czasami myślą o mnie.
Prawda?

- Przemyśle to, okej?

- Spoko - brązowooka przytuliła mnie mocno na co poraz kolejny się zaczerwieniłam - co powiesz na maraton czytania Azury na rozluźnienie tego wieczoru?

- Pewnie - uśmiechnęłam się na te propozycję, na co Luz podskoczyła szczęśliwa i pobiegła na dół po trochę przekąsek.

Wspólny wieczór chyba mi nie zaszkodzi.
Szczególnie, że to oznacza kolejne wspaniałe godziny przebywania z Luz...

Nasz maraton przedłużył się do naprawdę późnych godzin. Zakończyłyśmy go dopiero wtedy, gdy Luz zasnęła opierając się o mnie podczas czytania trzeciej części.
Było to urocze. Szczególnie, że podczas snu co jakiś czas marszczyła nosek.

Ja niestety nie mogłam spać. Wpatrywałam się tylko w sufit, rozmyślając nad moją relacją z Luz.
Muszę jej kiedyś powiedzieć o moich uczuciach do niej, bo przecież nie mogę dusić tego w sobie przez wieki!
Ale jak to w ogóle zrobić?  Jeszcze by mnie wyśmiała...lub odrzuciła, ale muszę to również wziąć pod uwagę. Przecież nie mogę jej zmusić do miłości.

Lumity ~ Artist Soul Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz