Ten kolega

373 23 5
                                    

Nie spodziewałam się takiej reakcji dziewczyny. Wydawało mi się, że ją przestraszyłam, że będzie chciała zachować dystans. Nie znaczy to oczywiście, że osoby po próbie trzeba traktować...inaczej. Po prostu nie codziennie spotyka się takie osoby, to nie jest proste żyć z takimi ludźmi obok. Czasami gdy wracam myślami do przeszłości to się wstydzę tego, boje się sama siebie. Dlaczego kiedyś podjęłam taka decyzje? Po co? Dlaczego chciałam uciec od problemu w taki sposób? Zawiesiłam się na chwile. Z rozmyśleń otrząsnęła mnie Kiki.
-Hej, jest ok?-zapytała. Popatrzyłam na nią z lekkim uśmiechem.
-Tak. Dziękuję-odpowiedziałam. Nie wiedziałam jak mam zareagować na jej dobre serce. Cóż...nie zdarza się to zbyt często.
-Jutro razem z Brando idziemy na uczelnie. Chcesz go poznać?-zapytał jakby lekko obawiając się mojej reakcji.
-Tak, jasne.-powiedziałam. Oczywiście, że chce poznać nowych ludzi, zacząć żyć jak studentka, zacząć od nowa.

Następnego ranka obudziła mnie współlokatorka krzątającą się w mieszkaniu. Spotkałam ja w kuchni. Pomimo, ze planowo Brando miał czekać pod naszym mieszkaniem o 7:30 a jest 6:50 to Kiki ogarnięta już szykowała się do wyjścia.
-Nie za wcześnie?-zapytałam. Kiki była widocznie zestresowana. Na moje pytanie tylko rzuciła mi zdziwione spojrzenie. Nie wiedziałam czy bardziej stresują ja studia czy nowy kolega.
-Ten Brando...to jakiś twój kolega?-zapytałam nieco podejrzliwie
-Co?...umm...nie...w sensie...-dziewczyna motała się w zeznaniach.
-Jak mam to rozumieć?-zaśmiałam się
-Nijak. Brando to zwykły kolega, poznaliśmy się przez internet. Jakoś przypadkiem wyszło, ze tez tu studiuje-powiedziała zakładając buty.
Pomimo, że byłyśmy przed czasem to kolega Kiki już czekał. Blondynka cały czas poprawiała szal i pytała czy dobrze wygląda, trochę mnie to bawiło. Zeszłyśmy ze schodów, wtedy chłopak się odwrócił w nasza stronę. Miał brązowe bujne, kręcone włosy, błękitne oczy, lekko różowe policzki i idealnie prosty nos. Na sobie miał brązowy płaszcz, czarny sweter, i brązowe sztyblety. Na nasz widok uśmiechnął się szeroko przez co mogłam dostrzec rząd idealnie równych, białych zębów. Spotkałam się z chłopakiem na moment spojrzeniem. Poczułam ciepło w klatce piersiowej, po chwili zorientowałam się, że mam rozchylone delikatnie usta. Kiedy Kiki przytuliła chłopaka spuściłam wzrok, poczułam takie dziwne zażenowanie sobą. Na pewno zauważył, że dokładnie go zmierzyłam wzrokiem.
-Brando-przedstawił się chłopak wyciągając dłoń w moja stronę. Jego spojrzenie było przeszywające. Nie sposób było nie patrzeć w jego niezwykle niebieskie oczy. Uścisnęłam dłoń.
-Sara, miło mi-powiedziałam lekko zachrypniętym głosem.
-Myśle, że możemy iść-powiedziała Kiki wyrywając mnie z namysłu.
Kiki i Brando szli obok siebie przodem, ja szlam za nimi. Przysłuchiwałam się ich rozmowie. Jak się okazuje Brando ma korzenie włoskie, to tłumaczyłoby jego imię.
-A ty?-zapytała się Kiki nagle odwracając się w moją stronę.
-Ja?-odpowiedziałam zaskoczona. Akurat jak się nie wsłuchiwałam to dziewczyna postanowiła mnie dołączyć do rozmowy.
-Jakiej muzyki słuchasz?-zapytał chłopak.
-Ymm...różnie. Nie będziecie znać tych zespołów... Arctic Monkeys, Alt J, Kodaline...-wymieniałam
-Arctic Monkeys?-wychwycił chłopak
-Tak-potwierdziłam
-I pewnie twoja ulubiona piosenka to „I wanna be yours"?-zapytał
-Tak!-odpowiedziałam radośnie. Po chwili zorientowałam się, że wręcz wykrzyczałam to słowo jakbym co najmniej przyjmowała zaręczyny. Speszyłam się lekko.
-Skąd wiedziałeś? Stalkujesz mnie?-zaśmiałam się
-Jeszcze nie-odpowiedział po czym się szeroko uśmiechnął. -Miłych zajęć!-krzyknął i zboczył z drogi idąc w kierunku swojego wydziału.
Spojrzałam na Kiki. Dziewczyna patrzyła za chłopakiem.
-Nie chce wyciągać pochopnych wniosków...ale...-Kiki nie dała mi skończyć.
-To tylko kolega-powiedziała po czym się delikatnie uśmiechnęła. Kolega...

Zawsze będę przy tobie Where stories live. Discover now