Prawda...czy wyzwanie?

198 15 2
                                    

Kiki z Brando rozmawiali w kuchni, uznaliśmy że nie będziemy im przeszkadzać. Poczułam się swobodniej rozmawiając z Philem. Okazało się, że jest na prawdę fajny.
-Może...skoro zaczęliśmy nietypowo znajomość to zaczniemy jeszcze raz?-zapytał
-Co masz na myśli?-odpowiedziałam
-Chciałabyś ze mną gdzieś wyjść czasem? W sobotę mój kumple robi kameralną imprezę. Chętnie cię zabiorę. Jeśli chcesz oczywiście-zaproponował. Poczułam tzw. „Motylki w brzuchu". Nie chciałam okazywać mojej radości na zewnątrz, ale w głębi czułam potężne szczęście. Co to oznacza? Czy koszmary związane z Davidem się skończą? Czy Brando to była pomyłka? Zauroczenie?
-Jasne-odpowiedziałam z uśmiechem.
Po chwili dołączyła do nas Kiki z Brando. Usiedli między nami rozdzielając nas. Przyznam, było to dosyć dziwne...
-To w co gramy?-zapytał Brando. Zrozumiałam, że to wieczór gier. 
-Może w prawda czy wyzwanie?-zapytała Kiki
-Nie, to głupia i stara gra. Poza tym jest nas za mało-zaprotestował Brando.
-Mówiłeś, że za chwile dołączy Amelia i Darcy. Wasi współlokatorzy może tez by byli chętni?-odpowiedziała Kiki.
-Finn!-zawołała Kiki. Chłopak pojawił się w mgnieniu oka, tak jakby czekał aż zaprosimy go do gry.
-Kim jest Amelia i Darcy?-zapytałam
-Przyjaciółki chłopaków z piętra wyżej-odpowiedziała Kiki-Może zadzwonicie do nich żeby się pośpieszyły?-dodała Kiki.
Po minie dziewczyny, a także jej rozdrażnionych ruchach i zachowaniu wywnioskowałam, że nie jest w zbyt dobrym humorze. Ciekawe jak jej rozmowa z Brando.
Po kilku minutach dołączyły do nas dziewczyny i Charlie, współlokator chłopaków. Usiedliśmy w kole, a Finn przyniósł pustą plastikową butelkę i ułożył ją na środku, a następnie zakręcił jako pierwszy. Butelka wskazała Brando. Finn otworzył aplikacje z pytaniami i wyzwaniami.
-Prawda-powiedział Brando.
-Czy dzisiaj skłamałeś?-zapytał Finn
-Ee słabe!-powiedziała Darcy
-Dawaj coś mocniejszego!-krzyknął Phil
-Jakbyście powiedzieli, że gramy w kategorie dla 13-latków to bym się na to nie pisał-powiedział Charlie.
-Dajecie mu powiedzieć-powiedziała Kiki. Zauważyłam, że jest ciekawa odpowiedzi. Brando spojrzał jej głęboko w oczy.
-Tak-odpowiedział. Zapadła cisza. Kiki prychnęła. Chyba wszyscy zorientowali się, że nastała napięta atmosfera.
-Dobra! Odpowiedział, gramy dalej...-Amelia przerwała milczenie. Brando zakręcił. Wypadło na Phila.
-Wyzwanie-powiedział Phil.
-Pocałuj osobę po lewej. W usta-przeczytał Brando. Po lewej od Phila siedziała Darcy. Zrobiło mi się gorąco, spuściłam wzrok.
-No! I w końcu coś ciekawego!-powiedział Charlie
-No nie wiem, jak dla mnie to dziecinne.-powiedziała Kiki.
-I kto to mówi...-powiedział Finn.
-Możecie przestać wszystko komentować? Phil, nie ma odwrotu.-powiedziała Amelia. Phil spojrzał na mnie, ja uciekłam wzrokiem.
-No bracie, nie mów, że ci się nie podoba to wyzwanie! No dalej!-zachęcił go Brando.
-To tylko pocałunek, nie takie rzeczy się robiło, co nie, Phil?-powiedziała zalotnie Darcy. Dopiero teraz jej się przyglądnełam, miała azjatyckie korzenie, długie czarne proste włosy i idealną cerę. Jest naprawdę piękna. Ja w moich zaciągniętym swetrze nawet nie mam się co porównywać. Kiedy Phil zbliżył się do dziewczyny ja spuściłam ponownie wzrok. Zrobiło się mi trochę przykro. Wiem, że nie mam takiego prawa. Phil mi nic nie obiecywał, a ja nie obiecywałam nic jemu. Jesteśmy młodzi, bawmy się. Phil zakręcił butelką, wypadło...na mnie.
-Wyzwanie...-powiedziałam patrząc chłopakowi w oczy.

Zawsze będę przy tobie Where stories live. Discover now