Romans

183 17 7
                                    

Phil długo patrzył w telefon, zniecierpliwiony Brando wyrwał chłopakowi urządzenie i sam przeczytał wyzwanie.
-Robisz romantyczną kolacje osobie naprzeciwko.-przeczytał po czym spojrzał w górę. Spojrzeliśmy się na siebie. Wyszło, że moim wyzwaniem jest przygotowanie romantycznej kolacji dla Brando.
-No pięknie...-zaśmiałam się. Nawet cieszyłam się z takiego wyzwania...-Ok, umówimy datę potem. Teraz ja kręcę-powiedziałam unikając wzroku Kiki.
-Już się nie mogę doczekać...-powiedział Brando. Po czym się szeroko uśmiechnął.
Zakręciłam butelką...wypadło na Kiki.
-Wyzwanie-powiedziała
-Zapytaj wykładowcy czy się z tobą umówi...eee nie podoba mi się-powiedziałam. Gdy podniosłam wzrok zobaczyłam, że wszyscy uśmiechają się pod nosem, a Kiki jest cała czerwona.
-O co chodzi?-zapytałam
-O nic.-Kiki szybko ucięła temat.
-Kiki się chyba podoba wyzwanie-powiedział Charlie.
-Co masz na myśli?-zapytałam
-Ta gra robi się nudna. Zagrajmy...-nie dałam dokończyć przyjaciółce.
-Czy ktoś mnie oświeci? Przecież widzę, że coś jest nie tak-powiedziałam
-To ty nic nie wiesz?-zdziwiła się Darcy.
-To znaczy?-zapytałam
-Czy możemy przestać wtrącać się w moje życie?-zapytała widocznie rozdrażniona Kiki.
-Kiki ma romans z dr. Scottem.-powiedziała Darcy
-Jak możesz!-krzyknęła Kiki do Darcy.
-Słucham?!-krzyknęłam. Nie mogłam w to uwierzyć.
-Dlaczego wtrącasz się do moich spraw?! Mówiłam, że to ma zostać między nami, a nagle wiedzą wszyscy!-wykrzyczała blondynka.
-I tak by się w końcu wydało...poza tym, proszę cię, każdy się domyślał. Myślisz, że to normalne to twoje zostawanie codziennie po zajęciach na „konsultacje"? Przecież to widać jak się na siebie patrzycie. On całą swoją uwagę skupia na tobie, wystarczy, że szepniesz...on to już słyszy. Myślisz, że ta twoja scenka, że niby nie pamiętasz jak się nazywa była wiarygodna? Wszyscy już wtedy wiedzieli. Kiki, ludzie z roku nawet wiedza jak się poznaliście. Wakacje, morze, plaża, impreza, drinki...i jakoś poszło. Pamiętasz? Tłum ludzi was wtedy widział. Jak możesz myśleć, że to się nie wyda-mówiła Darcy. Po policzku Kiki popłynęła łza.
-Czyli wszyscy wiedza?-zapytała Kiki.
-Już w wakacje wszyscy wiedzieli...Sara tez by się prędzej czy później dowiedziała.-powiedziała Darcy. Popatrzyłam na Kiki. Dziewczyna miała spuszczoną głowę, patrzyła w jeden punkt. Dlaczego mi nie powiedziała? Kiki wstała, wzięła kurtkę, szybko ubrała buty i wyszła. Ja przez szok w którym byłam dopiero po chwili zrozumiałam, że powinnam za nią pobiec.
-Przepraszam...-powiedziałam po czym ubrałam się i wybiegłam za dziewczyną. Dogoniłam ją i zatrzymałam, blondynka była zalana łzami. Przytuliłam ją.
-Wszyscy wiedzą...jak ja się pokaże na uczeni?-łkała.
-Tak samo jako dotychczas. Zauważyłaś jakieś inne traktowanie ze strony studentów, wykładowców? Najwyraźniej nikogo nie obchodzi z kim sypiasz-powiedziałam próbując ją uspokoić.

Zawsze będę przy tobie Where stories live. Discover now