~8~

710 43 7
                                    

Pov Ranboo

Gdy robiłem Y/n płatki z serkiem waniliowym na które się zgodziła ona stała przytulając się do moich pleców. Powiedziałem, że nie powinna wstawać ale uparła się, że czuje się okej więc odpuściłem. Widziałem kątem oka jak Nick przechodzi przez salon udając się do ogrodu i na chwile przystanął patrząc na jego siostrę wtuloną w moje plecy. Zignorowałem to i dałem dziewczynie jedzenie a następnie przypilnowałem jej aby zjadła.

- Obejrzymy coś? - zaproponowałem odkładając naczynie do zlewu.
- Jak chcesz - zerknęła na mnie wstając od stołu.
- To chodź - poszliśmy do pokoju dziewczyny. Y/n usiadła na łóżku pod ścianą a ja usiadłem o komputera w celu wybrania jakiegoś filmu.
- Ten będzie spoko - powiedziała widząc film który sprawdzałem.
- Dobra - włączyłem film a następnie usiadłem obok przyjaciółki - Nie wygodnie mi.
- To chodź - Y/n pozwoliła mi położyć się w ten sposób, że leżałem wygodnie głową na jej brzuchu, po chwili ściągnąłem okulary i odłożyłem je na szafkę obok łóżka.
- Co? - zaśmiałem się widząc, że zerknęła na okulary a potem na mnie.
- Nic - uśmiechnęła się - Cieszę się, że zaczynasz się czuć na tyle komfortowo ze mną. Jestem dumna z ciebie.
- Dziękuję - uśmiechnąłem się pod nosem lekko rumieniąc, w tym wypadku miałem szczęście, że mam maseczkę.
- Przeszkadza ci to? - zapytała gdy znieruchomiałem podczas gdy bawiła się moimi włosami.
- Nie, jest dobrze - mruknąłem i zająłem się oglądaniem filmu.

Gdy film się skończył chciałem wstać ale coś mi mówiło abym tego nie robił. Leżałem tak jeszcze a dziewczyna nadal głaskała mnie po głowie. W pewnym momencie przestała i pocałowała mnie w czubek głowy, mimo że to były włosy wyraźnie to poczułem. Uśmiechnąłem się nie odzywając się słowem, chwilę później obróciłem się na brzuch i przytuliłem dziewczynę obejmując ją w pasie, ona się tylko roześmiała i położyła dłoń na moich plecach i zaczęła je gładzić.

- Mogę wstać? - zapytała nagle.
- Jasne a co się stało? - zapytałem schodząc z niej po czym usiadłem.
- Nie dobrze mi - mruknęła po czym wyszła najprawdopodobniej do toalety. Po kilku minutach podeszłam pod drzwi łazienki i zapukałem w obawie że coś się stało.
- Wszystko dobrze? - zapytałem nasłuchując.
- Chyba - usłyszałem ciężkie westchnięcie zza drzwi.
- Mogę wejść?
- Tak - odparła cicho. Otworzyłem drzwi i zastałem dziewczynę siedzącą na podłodze obok toalety.
- Wymiotowałaś? - kucnąłem obok niej.
- Nie ale nadal mi nie dobrze - uniosła głowę i spojrzała mi w oczy, lecz chwile później przeniosła wzrok na drzwi które się otworzyły.
- Co tu się dzieje? - usłyszałem głos Tubbo.
- Źle się czułam i Ranboo przyszedł sprawdzić czy wszystko ze mną dobrze - Y/n zabrała głos widząc, że bałem się odwrócić ze względu iż nie miałem okularów na sobie.
- No dobra, to ja zostawię was samych - odpowiedział po czym zamknął drzwi.
- Więc co ci dokładnie? - zapytałem z ulgą, że chłopak nie drążył tematu i szybko wyszedł.
- Nie dobrze mi i tyle, no może lekko mnie głowa boli.
- Nie dobrze i pewnie bo nic nie jadłaś od 2 dni i teraz coś zjadłaś i dlatego a co do głowy to może położysz się spać chociaż na godzinkę co? - zaproponowałem wiedząc, że jest po 19 więc na pewno nie pójdzie spać tak normalnie.
- Może masz rację - wstała i lekko się zachwiała po czym oparła o zlew. Szybko wstałem po czym porozumiewawczo na nią spojrzałem i wziąłem ją na ręce a następnie zaniosłem do pokoju. Delikatnie położyłem na łóżku a następnie przykryłem, zgarnąłem okulary z szafki zerkając na nią. Y/n patrzyła uważnie co robię, uśmiechnąłem się i pocałowałem ją przez maseczkę w czoło.
- Dobranoc - szepnąłem gasząc światło a następnie zamknąłem za sobą drzwi. Założyłem okulary po czym zszedłem na dół gdzie od razu wpadłem na przyjaciela.

- I jak Y/n? Lepiej? - zapytał niebieskooki.
- Tak, poradziłem jej aby poszła się położyć chociaż na godzinę.
- O no to dobrze, Nick prosił aby się wybrać do sklepu więc jak już jesteś wolny to pójdziemy razem - uśmiechnął się.

Niedługo później po tej krótkiej rozmowie zebraliśmy się do sklepu. Przyjaciel wypytywał tez mnie trochę o relację z dziewczyną ale zbyłem temat zaczynając mówić o czymś innym. Gdy kupiliśmy co potrzebowaliśmy i kilka innych rzeczy wróciliśmy do domu.  Zrobiłem sobie i przyjaciółce małą kolację, a mianowicie tosty a następnie poszedłem do niej. Wszedłem po cichu do pokoju, odłożyłem talerze na biurku. Włączyłem lampkę siadając na łóżku, chwilowo się zamyśliłem patrząc na Y/n i nawet nie zorientowałem się kiedy dziewczyna objęła moją rękę przez sen. Fakt było to bardzo urocze ale musiałem ją obudzić.

- Heej, wstajemy - szturchnąłem ją delikatnie - Y/nnn..
- Co jest? - zapytała zaspana przecierając twarz.
- Zrobiłem nam kolację - zaśmiałem się cicho widząc jak bardzo jest zaspana - Jak się czujesz?
- Mhh lepiej? - wymamrotała podnosząc się do pozycji siedzącej i przykryła swoje nogi kocem pod którym spała.
- To dobrze - podałem jej talerz a następnie wziąłem swój i usiadłem na drugim końcu łóżka odwrócony plecami do Y/n i ściągnąłem maskę po czym zacząłem jeść.
- Ranboo? - odezwała się po kilkunastu minutach ciszy zapewne gdy skończyła jeść tosty.
- Tak? - odłożyłem talerz na szafkę naprzeciwko łóżka a następnie ponownie usiadłem i chwyciłem za maseczkę lecz po sekundzie ją puściłem. Y/n przytuliła się bez słowa do moich pleców. Niby nie widziała mojej twarzy ale to było coś kompletnie innego, położyłem swoje dłonie na jej podczas tego jak mnie obejmowała i uśmiechnąłem się czując przyjemne ciepło bijące od jej ciała.
- Dziękuję, że jesteś - szepnęła delikatnie rozluźniając uścisk.
- Nie masz za co, jeżeli czegoś potrzebujesz to poprostu przyjdź i coś razem wymyślimy.
- Ty również możesz do mnie przyjść jak coś się będzie działo.
- Dziękuję - mruknąłem cicho a dziewczyna się cicho zaśmiała - Hm?
- Zupełnie inaczej brzmisz bez maseczki.
- Nic dziwnego, w końcu ten materiał mnie przytłumia, że tak to określę - odparłem i ponownie usłyszałem cichy śmiech.
- Prawda. Podoba mi się twój głos w takiej formie mimo, że cię nie widzę - powiedziała cicho puszczając mnie.
- I co ja mam ci na to odpowiedzieć? - zaśmiałem się.
- Nie wiem - westchnęła a po chwili poczułem jak opiera się swoimi plecami o moje - Nie przeszkadza ci to?
- Nie - odparłem, przesiedzieliśmy tak dobre kolejne kilkanaście minut w ciszy ciesząc się poprostu swoją obecnością.

Może tak miało być? (Ranboo x Reader)Where stories live. Discover now