~10~

665 41 13
                                    

Pov Dream

Nick z samego rana wyszedł z domu. Z tego co pamiętałem miał mieć jakieś spotkanie więc nie wypytywałem go, sam miałem kilka rzeczy na głowie. Dochodziła 10, ku mojemu zdziwieniu Y/n jeszcze nie zjawiła się na dole. Poszedłem na górę sprawdzić czy wszystko gra, zapukałem w drzwi jej pokoju lecz odpowiedziała mi głucha cisza. Po chwili najciszej jak mogłem otworzyłem drzwi i wszedłem do pomieszczenia. Jak się okazało Y/n leżała jeszcze w łóżku, początkowo myślałem, że nie śpi ale jak się okazało było na odwrót. Przyjrzałem jej się jej chwilowo a szczególnie w sposób w jaki leżała bo gdzieś to już widziałem tylko nie byłem sobie przypomnieć gdzie. Nagle mnie oświeciło i lekko się uśmiechnąłem. Dziewczyna aktualnie przytulała dokładnie tak samo poduszkę jak przytulała się do Ranboo, czy oglądając film na leżąco czy ogółem się do niego przytulając. To było urocze, wyszedłem po cichu z spokoju i poszedłem robić co miałem do zrobienia. Jakieś 3 godziny później jak miałem live Y/n weszła do mnie do pokoju, odruchowo się wyciszyłem i zerknąłem na nią ale ona machnęła dłonią że mogę dalej spokojnie grać. Usiadła na moim łóżku obserwując co robię. Siedziała tak nie odzywając się do końca stream'a, dosyć często tak robiła jak nie było jej w szkole i sama mówiła że podziwia mnie za to jak dobrze gram. Bardzo mnie to cieszyło, że mogłem komuś doradzić i pomóc w rozwijaniu się w grze.

- Dream? - odezwała się jak zakończyłem live.
- Tak? - obróciłem się na krześle w jej kierunku.
- Myślisz, że Nick pozwoliłby mi pewnego dnia pojechać do Ranboo?
- Ranboo dopiero wyjechał a ty już chciałabyś się z nim widzieć - zaśmiałem się a dziewczyna razem ze mną - Ale odpowiadając na twoje pytanie, kiedyś na pewno tak ale myślę, że na pewno nie teraz.
- No dobra a zagramy w Minecrafta razem? - zaproponowała. Oczywistą rzeczą było, że się zgodzę więc ostatecznie wyszło tak, że graliśmy do wieczora zapominając o obiedzie. Postanowiliśmy zamówić maka na kolację a z racji iż Nick wrócił dopiero po 22 nie skorzystał z tej okazji.

Skip time

Minął miesiąc, w ciągu tych 4 tygodni, nadrobiłem sporo streamów a Y/n znalazła chwilową pracę, pomogłem jej w szukaniu i jak sama mówiła opłacała się. Dziewczyna często w weekendy rozmawiała po nocach z Ranboo nadrabiając brak rozmów w tygodniu ze względu na ich prace. Nigdy mu nie odmawiała rozmowy i odkładała sporo rzeczy na bok aby z nim porozmawiać. Ostatnio gdy zapytałem ją czy zechciała by iść ze mną do sklepu to przeprosiła mnie mówiąc, że nie może bo idzie rozmawiać z blondynem. 

- Hejj - przywitałem się z nią słysząc, że dziewczyna wróciła z pracy - I jak było?
- Dobrze - uśmiechnęła się tyle, że sztucznie. Potrafiłem odróżnić kiedy udawała a kiedy było to szczere.
- Na pewno? - dopytałem licząc, że może chociaż coś mi powie.
- Tak, zmęczona jestem i tyle - odparła, doskonale wiedziałem że kłamała ale wolałem na razie pozwolić jej odpocząć.

Niecałą godzinę później przechodząc obok jej pokoju usłyszałem, że śpiewa. Y/n miała w zwyczaju śpiewania piosenek, które bardzo często utożsamiały się z jej aktualnym samopoczuciem, inne były po prostu jej ulubionymi na dany moment. Przystanąłem chwilowo i wsłuchałem się w jej śpiew. Zwróciłem szczególną uwagę na fragment gdzie odniosłem wrażenie, że dziewczynie głos się delikatnie załamał - "It's in my head, darling I hope, that you'll be here when I need you the most.." Poszedłem w głąb domu starając się nad tym nie rozmyślać lecz gdy minąłem się z dziewczyną wieczorem w kuchni zaniepokoił mnie jej wygląd, miała rozczochrane włosy, była ubrana w luźne dresy i bluzę Ranboo, której jej dał, nawet zmyła makijaż który zazwyczaj nosiła do samego wieczora dopóki nie szła się wykąpać. Coś było na rzeczy i myśli o tym dopadły mnie przed snem, leżałem dobre dwie godziny myśląc o ostatnim czasie kiedy widywałem Y/n aby wszystko przeanalizować. Nick trochę się uspokoił z swoim olewczym zachowaniem ale nadal średnio przejmował się siostrą, fakt musiała w końcu zacząć sobie radzić ale potrzebowała też brata, który by ją wspierał. Aktualnie to ja w miarę możliwości i czasu poświęcałem jej uwagę i można powiedzieć, że zastępowałem Sapnapa. Chwyciłem telefon i widząc, że już po 3 stwierdziłem, że jutro postaram się podpytać o cokolwiek Y/n.

Minęły trzy dni a ja nadal nie dowiedziałem się nic bo dziewczyna tylko wychodziła do pracy a jak wracała zjadała obiad i od razu szla do siebie odcinając się od wszystkich. Martwiło mnie jej zachowanie lecz za każdym razem jak próbowałem porozmawiać z nią na temat jej samopoczucia zbywała mnie i wracała do siebie.
Siedziałem wieczorem przy komputerze grając w Minecrafta aż nie dostałem kilku wiadomości na Discordzie, zatrzymałem grę i wszedłem w czaty. Jak się okazało był to Ranboo, wypytywał czy wiem co się stało Y/n bo ponownie odmówiła mu rozmowy i jak dzwonił to odrzucała jego połączenia. Zszokowało mnie to co napisał więc zadzwoniłem do niego uprzednio pytając czy w ogóle może rozmawiać.

- To wiesz coś? - zapytał niemalże od razu po odebraniu, martwił się co było słychać.
- Właśnie nie ale od kilku dni chodzi przygaszona a szczególnie jak wraca z pracy i zbywa mnie z wszelkich rozmów z nią i całe dnie przesiaduje u siebie oprócz jakiś posiłków - powiedziałem a następnie wytłumaczyłem mu resztę sytuacji.
- Dream jak coś się pogorszy to mów mi od razu, postaram się coś zrobić bo nie podoba mi się ta sytuacja - odparł jak skończyłem mówić.
- Mi też i to bardzo - westchnąłem - A Nick trochę poprawił swoje zachowanie ale nadal no..
- Rozumiem - westchnął.
Porozmawialiśmy jeszcze chwilę ale musieliśmy oboje kończyć, bo ja szedłem spać a chłopak miał kilka rzeczy jeszcze do ogarnięcia więc nie chcieliśmy sobie wzajemnie przeszkadzać. 

Minęło kilka dni, które wyglądały tak samo jak poprzednie lecz pewnego dnia Y/n nie wróciła do domu z pracy o tej samej godzinie co zawsze. Myślałem, że może została dłużej aby zrobić nadgodziny czy coś ale gdy było już po 20 zaczęło mnie to niepokoić. poszedłem zapytać Nicka czy może coś wie o tym dlaczego dziewczyna nie wróciła jeszcze, stwierdził że nie. Na szybko napisałem na tweeterze przeprosiny do widzów, że dzisiejszy live się nie odbędzie oraz żeby się nie martwili, bo wszystko jest dobrze. Poczekałem jeszcze pół godziny po czym zacząłem wydzwaniać do Ranboo, bo początkowo nie obierał. Gdy ostatecznie dodzwoniłem się do niego i opowiedziałem mu o całej sytuacji przestraszył się. Ustaliliśmy, że poczekamy do jutra do południa i zgłosimy zaginiecie na policję.

Może tak miało być? (Ranboo x Reader)Where stories live. Discover now