10.

85 6 0
                                    

Pov. Shuichi Saihara

Obudziłem się, bo usłyszałem cichy płacz. Był to Kokichi. Popatrzyłem na jego twarz. Miał zamknięte oczy, czyli płacze przez sen. Obudziłem go, a on od razu się do mnie przytulił jak najmocniej potrafił.

-Czemu płakałeś- spytałem. On się ode mnie odsunął i powiedział.

-M-Miałem z-zły s-sen- odpowiedział.

-Co się działo w tamtym śnie- spytałem.

-Porwali mnie, związali i bili. Jak płakałem to...- powiedział i znowu zaczoł płakać.

-Zobaczyłem ciebie martwego, miałeś pełno siniaków i śladów po pocięciach- powiedział łamiącym się głosem.

-Spokojnie mnie nie da się zabić zwykłą bronią- powiedziałem. Go to najwyraźniej zaciekawiło więc zaczołem mu opowiadać.

-Mnie nie może zabić ani demon ani anioł bez łamania regulaminu. Ale jedna osoba na mnie poluje i nie zważa na regulamin, ale jest jeszcze za słaby. Jest to mój były już przyjaciel. On nie umie przegrywać więc zawsze jak mnie spotyka chce walczyć. Ostatnio jak się z nim biłem to przegrał i zanim się zregeneruje minie troche czasu więc mam troche czasu- powiedziałem.

-Chodzi o Rantaro- spytał Kokichi.

-Skąd to wiesz- powiedziałem.

-To były zwykłe podejrzenia- powiedział.

-Tak miałeś racje Rantaro jest demonem. W sumie jest bardzo złą osobą. Urodził się jako najlepszy we wszystkim, ale został zabity w bardzo makabryczny sposób. Jak był jeszcze między światami był czystym aniołem. Ale teraz jak już wiesz jest demonem najgorszego stopnia. Osobą przy której miał stróżować był synem osoby która go zabiła. Przez to zemścił się na nim. Sprowadził go na złą drogę i zginął od przedawkowania. To przez to stał się demonem. Chciał tylko zemsty, a skończył jako zwykły potwór- powiedziałem. Kokichi przez cały czas na mnie patrzył.- Lepiej jak go spotkasz nie słuchaj go on chce tylko cię zabić- powiedziałem. On przytaknął i powiedział.

-A jak kiedyś będzie na tyle silny żeby zrobić ci krzywdę- powiedział.

-Wtedy zostanie ukarany, bo zrobienie nawet najmniejszej krzywdy swojemu jest karalne w zaświatach- powiedziałem. Ale wtedy jak na niego spojrzałem zobaczyłem go już śpiącego.

-Dobranoc Kokichi- powiedziałem i lekko pocałowałem go w czoło po czym zasnołem.
-----------------------------------------------------------
Mam nadzieje, że się podobało.
Dziękuje za przeczytanie i do następnego.
Łącznie z tym 353 słów.

Saiouma |Czym Jesteś?|Where stories live. Discover now