Pov. Kokichi Ouma
Obudziłem się i popatrzyłem na twarz Saihary. Słodko sobie spał wstałem wyjołem z kieszeni kartkę i napisałem na niej "Do następnego kochanie" po czym pocałowałem go w czoło i wyszłem. Była prawie 16, a ja dopiero wychodziłem ze szpitala. Po jakiś 10 minutach byłem w połowie drogi. Byłem obok jakiejś uliczki z której usłyszałem dosyć głośny krzyk. Zajrzałem tam i zobaczyłem Rantaro który trzymał Kaito za szyje. Stanąłem przy ścianie i słuchałem.
-Spróbuj coś odwalić, a cie zajebie- powiedział Rantaro.
-Daj mi spokój przecież go przeprosiłem- powiedział Kaito.
-Wiem śmieciu. Nie o to chodzi. Chodzi o to, że masz mi pomuc- powiedział.
-Niby w czym- powiedział.
-Masz się z nim zaprzyjaźnić i przyprowadzić do mnie- powiedział. Czy im chodzi o mnie. Napewno, ostatnio Kaito przeprosił mnie więc pewnie tak. Ale co do tego ma Rantaro. Czy on planuje znowu zrobić krzywde mnie lub Saichaże. Wtedy Rantaro poszedł w głąb uliczki po czym zniknął z mojego pola widzenia. Ja szybko odeszłem z tamtego miejsca idąc jak najszybciej do swojego domu.
|time skip|
Byłem w domu było już po 22, a ja nie mogłem spać. Weszłem na Messangera i zobaczyłem, że Saihara jest aktywny. Napisałem do biego.
-Hej Saihara-chan- napisałem.
-Hej Ouma, czemu nie śpisz- odpisał po chwili.
-Ci powiennem zadać to samo pytanie- napisałem i się zaśmiałem pod nosem.
-A tak po prostu nie moge zasnąć- napisałem.
-Ja podobnie- napisał.
-Ja sprubuje zasnąć, ale obiecaj, że ty też sprubujesz- napisałem.
-Obiecuje- odpisał.
-Dobranoc- napisałem.
-Dobranoc- odpisał. Leżałem jeszcze chwile z zamkniętymi oczami. Po czym zasnołem.
Pov. Shuichi Saihara
Obiecałem coś nie możliwego za bardzo się martwie o niego. Ja zostałem zaatakowany przez osobe silniejszą ode mnie. Boje się, że jego też zaatakuje. Siedziałem i myślałem, a po chwili nawet nie poczułem, a zasnołem.
-----------------------------------------------------------
Mam nadzieje, że się podobało. Dziękuje za przeczytanie i papa.
Łącznie z tym 311 słów.
CZYTASZ
Saiouma |Czym Jesteś?|
FanfictionKokichi Ouma ma od paru lat myśli samobujcze. Planował swoją śmierć już od roku. Chciał już skakać ale... tego dowiecie się już w książce.