Wieczorna rozmowa z mamą z szedł na inne tematy, niż miała więc, chcąc przejść do tego, co miałem się jej zapytać. Przerwałem jej na moment to, co mówiła i zacząłem ten temat.
- Mamo mam do ciebie takie jedno pytanie. - Spojrzałem na nią z dość poważną miną.
- Mam nadzieję, że to nie temat sfery intymnej Niko. - Mama zaśmiała się dość głośno.
- Jenny mamo nie o to. - Lekko nie to speszyło tym, co powiedziała.
- Jak nie chodzi o sprawy z Oliverem, to o co kochanie? - Mama spojrzała na mnie zdziwiona dość.
- Jeśli zabrzmi głupio to nic nowego w sumie.. Jednak czy tata był istotą nadprzyrodzoną? - Zadałem to pytanie z bardzo poważną miną.
Przez dłuższą nie odezwała się kompletnie ani słowem tylko była bardzo zdziwiona tym i to widać po jej wyrazie twarzy.
- Mamo coś nie tak? - Lekko szturchnąłem ją w ramię.
- Nie nic Niko wszystko okej, tylko zdziwiło mnie to pytanie. - Odpowiedziała dość nerwowo.
- Więc jak? - Zacząłem napierać na, to by mi odpowiedziała.
- A skąd taki pomysł Nicko przecież takie rzeczy nie istnieją naprawdę. - Spojrzała na mnie i dalej się wykręcała.
- Mamo nie okłamuj mnie. - Patrzyłem z powagą na nią dalej.
- Nie okłamuje cię przecież. - Spojrzała na mnie i po czym zaczęła nad czymś myśleć ", Czy Nicko odziedziczył to również po nim".
Zdenerwowałem się i po czym wstałem z kanapy. Mama tu coś kręci i to mocno, a to mi się nie podoba zupełnie.
- Widzę, że się nic nie dowiem od ciebie. Jednak może chociaż o tym mi powiesz? - Rzuciłem na kanapę mój szkicownik, a konkretnie ze stroną otwartą na moich bazgrołach z lunatykowania. Na jednej stronie była jakaś mała dziewczynka lekko podobna do mamy. A na innych jakieś pomieszczenie i drzwi do nich. Konkretnie wyglądało to, jak garaż samochodowy z gabinetem.
Mama zaczęła przeglądać się tym rysunkom i nic nie mówiła, jednak dość była zszokowana nimi.
- To powiesz mi coś w końcu? - Spojrzałem na nią.
- Nicko.. Wybacz nie dam rady - Coś ją gryzło w środku i widziałem, że dość ciężko jej się mówi.
- Niech ci będzie Mamo, więc dobranoc i miłej nocy. - Lekko się wkurzyłem i po czym pobiegłem na górę do swojego pokoju i zamknąłem drzwi.
Wkurzony poszedłem się ogarnąć do spania, ta rozmowa nic mi nie dała, żadnych odpowiedzi i tylko same niewidome.
༻𓆩⧫𓆪༺
Po dość długim prysznicu, który był mi potrzebny do ochłonięcia trochę, więc wyszedłem z łazienki. Wcześniej się wycierając i zawiązałem ręcznik w pasie. Gdy wszedłem do swojego pokoju i na moment mnie zamurowało kompletnie.
- Oli co ty robisz tu o tej godzinie? - Nie będę pytał jak, bo w końcu jest wilkołakiem. Dalej byłem zdziwiony, co ten tu robił i stałem jak wryty w samym ręczniku.
- A pomyślałem, że wpadnę do ciebie. - Blondyn się tylko uśmiechnął i na mnie ciągle patrzył.
- Oli trzeba było ostrzec, bym teraz tak nie stał w samym ręczniku! - Poprawiłem ręcznik by ten się lepiej trzymał na moimi pasie.
YOU ARE READING
Shapeshifters Blood: Smocze Serce
AdventureNajpierw umiera jego ojciec, teraz po latach dziadkowie w wypadku. Przez co jego mama i on muszą się znów, przeprowadzić by dom rodziny nie przepadł. Jednak czy to jest dobry pomysł? Czy przez to prawda nie wyjdzie na światło dzienne? Pewien fakt/p...