Rozdział 8

14 6 0
                                    

Spojrzenie, które kiedyś patrzyło na nią z góry, zadrżało, a to był satysfakcjonujący widok.

Wymazałam uśmiech, który przybrałam na twarzy i powiedziałam niskim głosem z poważną miną.

„Czy muszę podkreślać każdą rzecz? Wiesz, że boli mnie gardło.

Było to wyrażenie używane głównie przez wysokiej klasy szlachtę, która nie ma wyższych rangą szlachciców, na których mogłaby się wzorować.

Przykładem może być książę Eckart, miecz Imperium, który nie musi spoglądać na nikogo z wyjątkiem członków rodziny królewskiej.

„Przepraszam, pani!"

Wyglądało na to, że kamerdyner również zrozumiał znaczenie tego słowa.

Natychmiast ukląkł na ziemię, jakby to, że stał przede mną sztywno i poufnie, nigdy się nie zdarzyło.

„To, że popełniłem błąd z powodu pośpiechu w moim umyśle. Proszę wybacz mi......."

Oglądanie tej sceny sprawiło, że poczułam się odświeżona. Uczucie, które towarzyszyło mi od rana do momentu pójścia spać, zostało zastąpione uczuciem orzeźwienia.

Przez krótką sekundę pomyślałam, że może to zbyt wiele, by traktować osobę tak starszą ode mnie, ale nadal nie kazałam mu wstawać.

To dlatego, że Penelope musiała patrzeć na tę osobę, która ignorowała ją przez ostatnie 6 lat.

– ...... Myślę, że będę niezadowolona, jeśli będę musiała stawić ci czoła przez jakiś czas od teraz.

Powiedziałam, patrząc chłodno na lokaja.

„Oczywiście nie sądzę, że tylko ja tak czuję".

Mogłam pozwolić słowom, które naprawdę chciałam wypowiedzieć, tylko wtedy, gdy odwróciłam się tak, by być do niego zwróconą plecami.

"Więc jeśli masz coś do zrobienia, co wiąże się ze mną, wyślij kogoś innego, zamiast przychodzić samemu."

— Ale pani. Pomysł wybrania nowej pokojówki nie był moim.......

"Tak lub nie."

Zimno przeciąłem jego linię.

„Wszystko, co chcę od ciebie usłyszeć, to albo te dwa słowa".

"...... Tak. Rozumiem, pani.

Lokaj odpowiedział z wyraźnie pomarszczoną twarzą.

– Ale co z obiadem.......

„Nie potrzebuję tego, więc wynoś się".

Biorąc to za moje ostatnie słowa skierowane do niego, obróciłem się w miejscu, nawet nie widząc, jak kamerdyner podnosi się z podłogi.

Wkrótce usłyszałam ostrożne kroki wychodzące z pokoju.

Skrzypienie-. Drzwi zamknęły się inaczej niż zostały otwarte.

Pokój ponownie wypełniła ciemność. Zaraz po tym poczułam falę niepokoju, gdy przypomniałam sobie, co właśnie zrobiłam. Co jeśli zgłosi każdą rzecz księciu?

„No i co on może zrobić".

Mimo to nic nie byłby w stanie zrobić.

W tej chwili nie było nic, co mogłabym zrobić dobrze, i mogłabym powtarzać to, co właśnie zrobiłam, w kółko, jeśli miało to pomóc zmniejszyć poczucie niesprawiedliwości Penelope.

"Death Is The Only Ending For The Villain" NOVELजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें