Rozdział 49

12 5 0
                                    

Nawet gdybym mogła coś zmienić, nie poradziłabym sobie z Reynoldem, który zastraszał ludzi. Nie mówiłam więc więcej o tym rozwiązaniu.

Z dnia na dzień stąpałam po cienkim lodzie pośród ich znęcania się i pogardy.

"...Ty i ja, mieliśmy paskudne życie".

Nagle rozległ się śmiech. Jak mogłabym wybrać męskiego bohatera, który jest na samym dnie, nawet gdyby był cały?

Jakby się nad tym zastanowić, to ja wybrałam tę sytuację. Wiedziałam, że łatwiej jest zdobyć przychylność tego, który nie ma nic, niż tego, który ma wiele rzeczy.

"No dalej. Weź to."

Niemożliwe było dla mnie wręczenie prezentu-niespodzianki z piękną twarzą kobiety w normalnym trybie.

Rozluźniłam uścisk na naszyjniku i wyciągnęłam go do niego.

"To jest..."

"To jak zabawka, ale to miecz. Przytrzymaj rękojeść i spróbuj."

Eclise spojrzał w dół na naszyjnik, który pojawił się znikąd, ze zdziwioną miną. Nie mogłam uwierzyć, że to miecz.

"Szybko."

Za moją namową niechętnie podniósł miecz kciukiem i palcem wskazującym. To był ten moment.

Z jego dłoni wydobyło się jasne światło i w jednej chwili Eclise miał w dłoni długi miecz.

"Ah."

Eclise spojrzał na wystający znikąd miecz swoimi wielkimi oczami.

W przeciwieństwie do innych mieczy, wyglądał surowo, bez ani jednego klejnotu lub ozdoby, ale światło przepływające przez ostrze było niezwykłe.

Myślałam, że dostanę 10-krotny zwrot kosztów, jeśli zostanę oszukana, ale to było prawdziwe?

Czy to dlatego, że jest męskim bohaterem, Eclise, ubrany w nowy strój treningowy i stojący z wielkim żelaznym mieczem w jednej ręce, jest dość stylowy. Nikt nie może sobie wyobrazić, że jest niewolnikiem.

Od czasu do czasu tłum wokół zerkał na niego.

"To dlaczego..." zapytał Eclise, spoglądając w dół na miecz w swojej dłoni. Jego głos brzmiał w jakiś sposób zachrypnięty.

Otworzyłam usta na widok jego majestatycznego żelaznego miecza.

"W Imperium Inków noszenie miecza przez pokonanego niewolnika było nierozsądne"

"....."

"Ale jeśli nie zmienisz zdania i nie zmienisz swojego pana, rycerz, którego będę trzymała obok..... "

"....."

"Jesteś jedyny."

Źrenice Eclisa rozszerzyły się jeszcze bardziej niż wtedy, gdy dostał naszyjnik zamieniony w miecz.

"Co zrobisz?"

Pierwotnie nie planowałam dać mu miecza i grozić mu w ten sposób. Podobnie jak główna bohaterka z trybu normalnego, zamierzałam wyrecytować wzruszający wiersz, mówiąc: "Bez względu na to, kim jesteś, jesteś dla mnie rycerzem na zawsze".

"Haha. Jestem tak poruszona moimi słowami, że zamarzam na śmierć".

Od momentu, gdy poruszyłam temat nękania, przełykałam łzy w burzliwej atmosferze, której kulminacją były groźby.

"Wybierz, czy dostaniesz miecz, który ci dam, czy nadal będziesz zniewolony".

"....."

Eclise tylko na mnie spojrzał i nie odpowiedział. Poddałam się w połowie. Jeśli go nie weźmie, zamierzałam go odebrać i dać mu go księciu lub Derricowi w prezencie.

"Death Is The Only Ending For The Villain" NOVELWhere stories live. Discover now