20 lat temu
jeden z warszawskich szpitali
W pewną burzliwa noc w jednym z warszawskich szpitali, spełnił się najgorszy koszmar wszystkich ludzi, zwierząt i innych stworzeń.
Rzecz tak okropna, że wojsko, SWAT, ONZ, NATO UOKiK i sanepid musieli otoczyć szpital swoimi ludźmi, gdyby poszło coś nie tak, otóż na świat przyszedł pierwszy (i na szczęście jedyny) syn państwa Dawirgin, Grzesiu Dawirgin, prawdziwe wcielenia diabła, skurwysyn taki, że nawet w piekle by go nie chcieli.
Boże uchroń ich przed tym co może się wydarzyć...
![](https://img.wattpad.com/cover/351224316-288-k57156.jpg)
YOU ARE READING
Ulica Domowników: Dawirgin "Zakała"
HumorGrzesiu Dawirgin najmłodszy z rodzeństwa Dawirgin po kolejnych perturbacjach szkolnych, zmuszony przez swoich bogatych rodziców, wyjeżdża do swoich starszych, już tak niebogatych sióstr do biednego Sosnowskiego mieszkanka na ulicę Domowników 42, gdz...