Wszystko w Niepamięć // TOM I // [Zakończona]

9. Życie wisi na włosku

Wiadukt na który byliśmy był dość wysoki, kiedy popatrzyłam się na dół, to poczułam strach, a tym bardziej, że jestem na torach wraz z Zuzą:

- Zuza posłuchaj, uwierz mi nie warto się zabijać, jesteś młodą dziewczyną jeszcze wszystko może się zmienić.

- Właśnie, że nie...

Nagle usłyszałam dźwięk pociągu, który się pomału zbliżał. Byłam zdesperowana, że zaczęło się mi coś dziać, czyżby moja wyobraźnia chce mnie zniszczyć? Koło mnie siedziała ta Zuza, którą widziałam we śnie, czerwone oczy i czarne łzy:

- Witaj Klara pamiętasz?

- Zostaw mnie! Gdzie jest prawdziwa Zuza?!

- Przecież to ja nie poznajesz? - odpowiedziała śmiejąc się ze mnie.

- Nie jesteś nią i wynoś się z stąd!!

Zuza dała mi dużo wspomnień, jest dla mnie jak siostra oraz też najlepszą przyjaciółką, której nigdy nie miałam. Nagle znów było tak jak wcześnie, po chwili usłyszałam odgłos z dołu, to była moja mama wraz z ciocią Beatą.

(Pov. Zuzanna)

,, Jest mi ciężko gdy widzę moją mamę, mimo, że wiele przykrości mi sprawiła, popatrzyłam się na Klarę, która miała łzy w oczach. Miałam już zmienić zdanie, gdy nagle tak znikąd pojawił się pociąg. Klara w ostatniej chwili wypchnęła mnie z mostu i spadłam w jakieś zarośla tracąc przytomność''

Ocknęłam się, strasznie mnie bolała głowa i nie wiedziałam gdzie jestem:

- W końcu się obudziłaś.

- Kim pani jest?

- Jestem twoją matką nie pamiętasz? - Nagle u niej pojawiły się łzy.

- Co mi się stało?

- Spadłaś tylko z wiaduktu, przez tydzień byłaś nie przytomna - Odparła, a głos się załamał.

- A jak mam na imię?

- Zuzanna, nie bój się, jak wyjdziesz ze szpitala to wyjeżdżamy do Anglii, dobrze, że nic więcej poważnego się nie stało.

- Naprawdę będziemy tam mieszkać?

- Tak, ze względu na to, że twój tata znalazł dobrą pracę, nie widzę przeciwwskazań, żeby nie pojechać, potrafisz dobrze mówisz po angielsku.

Nagle lekarz przyszedł i poprosił moją mamę na osobność.

Kiedy wróciła to zaczęła pokazywać mi zdjęcia i opowiadać o mojej rodzinie.