10. Zapomnijmy o tym

15 1 0
                                    

Minął drugi tydzień i w końcu mogłam opuścić szpital. Kiedy dojechaliśmy do tymczasowego domu zauważyłam, że kojarzę te miejsce, przynajmniej choć tyle z mojej pamięci. Ojciec zaprowadził mnie do mojego pokoju, żebym spakowała potrzebne rzeczy, rozejrzałam się, i popatrzyłam co ja tu mam. 

Kiedy skończyłam i już miałam wyjść z walizką to zauważyłam na półce zdjęcie, byłam tam ja i jakaś dziewczyna obok mnie. Nie wiem kto to jest, ale uznałam, że też zabiorę do Anglii, obok tego leżała gazeta, na której było na pierwszej stronie napisane o samobójstwie na torach, oraz śmierć jedną z dziewczyn. Zastanawiałam się co tu robi na półce u mnie, lecz nagle usłyszałam trzaśnięcie drzwi i nagłą awanturę na dole, po cichu usiadłam na schodach, żeby się czegoś dowiedzieć:

- To wszystko twoja wina! gdybyś tak córki nie traktowała ostro, to nie próbowałaby popełnić samobójstwa, i Klara by dalej żyła!

- Przestań! czuję się winna tego co zaszło i żałuję- odpowiedziała moja matka, która zaczęła płakać

- Ciszej, bo jeszcze Zuza wszystko usłyszy-odpowiedział mój ojciec

- Życia Klary już nie zwrócisz...

Ciocia Patrycja zaczęła mocno płakać , a moja mama chciała ją przytulić, lecz ona odepchnęła ją.

- Masz tu pieniądze, które od ciebie pożyczyłam na pogrzeb Klary.

- Szkoda tylko, że twój mąż nie zainteresował się swoją córką...-Odpowiedziała jej siostra.

- I tak miałam jej kiedyś powiedzieć, że się rozwodzimy.

Ciotka odetchnęła i poszła w kierunku drzwi nic nie mówiąc.

Ja natomiast szybko wstałam i pobiegłam do pokoju, położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Czułam się winna tego co usłyszałam, przez moje nieudane samobójstwo moja kuzynka nie żyję, nie które momenty właśnie mi się przypomniały z nią, mam nadzieje, że kiedyś wróci mi do głowy więcej wspomnień, oraz dowiem się jaka była przyczyna mojego nieudanego samobójstwa. Zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem ten tragiczny wypadek na torach jest powiązany ze mną.

Całą noc nie mogłam zasnąć, byłam w myślach o tej Klarze, na siłę próbowałam przypomnieć jakieś momenty, ale nie udało się. Jedynie co wiem o niej, to tylko, że była moją kuzynką oraz lubiłyśmy razem przejażdżki rowerowe. Jedyną osobą, która mogłaby wiedzieć, to jej matka, lecz niestety nie mam pojęcia gdzie mieszka. W głębi serca czuję nienawiść, że to co się działo parę tygodni temu nie pamiętam i mam przez to taką pustkę. 

Następnego dnia rano włożyłam swoją walizkę do samochodu, kiedy się obróciłam w kierunku drogi to zauważyłam znajomą twarz, okazało się, że to ciocia Patrycja nosząca torbę z zakupami. Miałam wtedy okazję ją śledzić i dowiedzieć się gdzie mieszka, lecz zaczęłam mieć wątpliwości czy warto ten temat poruszać z nią, ale jednak bardzo mi zależało, żeby coś się dowiedzieć o tym co się wydarzyło, kiedy miałam wypadek. Rozejrzałam się czy któryś z rodziców nie wychodzi z domu, i pobiegłam w kierunki matki Klary. 

Szłam pomału, żeby nie poczuła, że ktoś za nią idzie, po kilku minutach byłyśmy na miejscu, ku mojemu zdziwieniu było to bardzo blisko od mojego domu. Kiedy już zmierzała do otwierania drzwi to zawołałam ją:

- Witaj ciociu!

- Co tutaj robisz? - Odpowiedziała patrząc jakbym była duchem.

- Chcę z tobą porozmawiać czy mogę?

- O czym?

- Proszę, zależy mi na tym, żeby się dowiedzieć co tak naprawdę się stało.

Na początku ciocia miała zamknąć pod nosem drzwi, ale się wstrzymała, zaprosiła mnie do środka i kazała usiąść przy stole. Przyniosła z pokoju książkę, a tak dokładnie pamiętnik Klary. Oddała mi go w moje ręce i prosiła, żebym przeczytała sobie kiedy będę miała czas, nasza konwersacja nie była rozwinięta w niektórych pytaniach widać było po twarzy, że nie radzi sobie ze stratą córki, nie dziwię jej się, nawet jak teraz ta osoba, której niezbyt znam pewnie okaże się być mi bardzo bliską osobą. 

Wszystko w Niepamięć //  TOM I  // [Zakończona]Where stories live. Discover now