Nine

2K 191 138
                                    

Czerwonowłosy chłopak z widoczną radością sięgnął po kochany przez niego instrument. Chwycił go w ręce, opierając na prawym udzie, po czym zwinnie przejechał palcami między progami gryfu, w tym samym czasie używając palców drugiej ręki do uderzania w odpowiednie struny. Wygrywał przypadkowe melodie, chcąc sprawdzić czy gitara nie potrzebuje ewentualnego nastrojenia. Ku jego zaskoczeniu wszystkie akordy brzmiały perfekcyjnie, na co się uśmiechnął. Poprawił instrument w sposób, aby było mu wygodniej i spojrzał na pozostałych członków zespołu, którzy również sprawdzali czy wszystko brzmi jak należy. Luke kończył dostrajać lekko rozstrojonego elektroakustyka, natomiast Calum i Ashton byli gotowi do rozpoczęcia mini koncertu, jaki mieli zagrać dla pewnego, niekoniecznie znanego im radia. 

Michael nie zorientował się nawet, gdy zaczął uważnie przyglądać się blondynowi, głównie skupionemu na wyłapywaniu nieodpowiednich dźwięków wydobywających się z ciemnobrązowej gitary. Nieświadomy własnych poczynań śledził wzrokiem jak dłonie Hemmingsa śmigają między gryfem a stroikami, jak uroczo marszczy nos, gdy wygrywane nuty nie brzmią jak powinny. Jego serce skakało z radości gdy cieszył swój wzrok młodszym blondynem o niebieskich oczach, jednak on sam nie był zbytnio radosny gdy przyłapywał się na wgapianiu w obiekt swoich westchnień. Clifford, wbrew pozorom jakie mogły narodzić się w głowach nieznajomych poprzez oryginalny kolor jego włosów, czy noszenie koszul z wielkim napisem 'IDIOT' na plecach, był inteligenty i potrafił wyczuć, gdy coś jest nie halo. Czuł, że między nim a Luke'iem nie jest jak dawniej, że Luke oddalił się od niego. Fakt faktem, że od pojawienia się Anastasii ich relacja znacznie osłabła, co było głównie winą zauroczonego w dziewczynie Hemmingsa. Nie wspominając o pamiętnej dla niebieskookiego nocy spędzonej w łóżku długowłosej Any (o której Mike wciąż nie miał pojęcia, mimo mijających dni), która ostatecznie utwierdziła blondyna w przekonaniu, że nie kocha dotychczas wiecznie uśmiechniętego Michaela. Unikał go, rozmów z nim, wszelkich przytuleń czy czułości, co oczywiście nie uszło uwadze czerwonowłosego.

Chamskie, w stosunku do niczego winnego Michaela, zachowanie Luke'a spowodowało znaczne zmiany w Mike'u. W przeciągu paru tygodni, od kiedy Hemmings zaczął izolować się od niego, promienny uśmiech jaki rzadko kiedy nie gościł na jego ustach całkowicie znikł, zostawiając po sobie jedynie wspomnienie w głowie fanów, oraz reszty. Zastąpił go niewielki, fałszywy uśmieszek jaki miał zakryć cały wewnętrzny smutek oraz cierpienie Clifforda z jakim się zmagał. Cholernie bolało go zachowanie Luke'a, który jeszcze niedawno nie szczędził im pocałunków za kulisami sceny na jakiej rozgrywali koncert, czy obściskiwania się na oczach Caluma i Ashtona, jacy szczerze mieli dość niepotrzebnych im do szczęścia widoków, jakie fundował im Muke. Na dobór złego, niewiedza co zrobił źle w związku z Luke'iem wyniszczała go psychicznie. Skutkiem tego był brak apetytu gdyż nic nie chciało przejść przez gardło wiecznie pochłoniętego w swoich myślach Mike'a. Wprawdzie farbowany chłopak od jakiegoś roku znacznie mniej jadł, tłumacząc się przed zamartwiającym się o niego Calumem słowami ''Luke na pewno mnie nie pokocha, jeśli dalej będę tak gruby'', jednak w ciągu ostatniego miesiąca nie jadł prawie wcale. Hood uporczywie próbował przetłumaczyć mu do rozsądku, na dowód wskazując na mocno widoczne kości obojczykowe, jednak przyjaciel nie chciał słuchać jego wykładu na ten temat. Jego zdaniem wciąż nie był perfekcyjny dla Luke'a, który kompletnie nie zauważał powyższych zmian w zielonookim. Możliwe, że było to spowodowane szatynką która irytowała cały zespół, klejąc się do Hemmingsa w ich otoczeniu. Jednak możliwe jest też, że młody chłopak nie chciał tego widzieć, a była to możliwość jaką mniej obstawiali przyjaciele obojga chłopaków. Ich zdaniem to Anastasia miała wpływ na zachowanie Luke'a, jako że dziewczyna zdecydowanie nie należała do dobrych, miłych dziewczynek. Zdaniem Ashtona miała problem z alkoholem jako że chłopak nie widział jej jeszcze, a znał ją już około dwóch miesięcy, trzeźwej bądź bez morderczego kaca. Irwin rozumiał oczywiście że takie było prawo wieku młodych, dwudziestoparoletnich osób i sam spożywał procentowe napoje, jednak starał się to robić z rozsądkiem i umiarem, co było totalnym przeciwieństwem często upitej do nieprzytomności Any. Chłopakowi w zasadzie nie chodziło o zdrowie dziewczyny, był zdania że nie powinien się wtrącać w ten temat, była to bowiem sprawa brązowookiej, jednak bał się aby młodszy od niego o dwa lata Luke nie wciągnął się w wir imprez, oraz uzależnienia od alkoholu czy innych używek. Ash jako najstarszy z zespołu czuł się w pewnym sensie odpowiedzialny za grupę i traktował pozostałą trójkę jak młodszych braci, jakim często udzielał pomocnych porad, czy po prostu pomagał gdy ci nie radzili sobie z problemami. Było to coś w rodzaju syndromu starszego brata, jaki blondyn o piwnych oczach wyniósł z domu.

fly away // mukeWhere stories live. Discover now