Rozdział 15

58.1K 3.8K 975
                                    

Pov. Nathan

Rosie szybko wybiegła z siłowni i zostawiła mnie samego. Oddychałem ciężko i próbowałem się ocknąć z tego, co przed chwilą zobaczyłem. Ona też to zauważyła. Tylko co to do cholery było? Skądś ją znam. Skądś kojarzę te oczy...

Postanowiłem wrócić na bieżnię i pobiegać jeszcze przez 20 min. Gdy tu przyszedłem, nie miałem pojęcia, że biegnie obok mnie. Codziennie przychodzę na siłownię i mam swój plan, co w kolejności ćwiczę. Jednak zabawnie było widzieć, jak się na mnie denerwuje. Robi się cała czerwona, jej oczy robią się wielkie, a pomiędzy brwiami tworzy się malutka zmarszczka... Nathan, zapomnij. Nie będzie cię chciała przelecieć, jak każda laska. Okejj, w mojej głowie zaczęły się tworzyć wizje tego, co moglibyśmy razem robić... W końcu jestem facetem, tak? Jednak to nie to nie dawało mi spokoju. Coś było, coś było w tych oczach. Coś znajomego. Dobra tam. Przewidziało mi się.

Biegałem jeszcze chwilę i zszedłem z bieżni. Wziąłem ręcznik, który położyłem sobie na karku i wodę. Chyba na dzisiaj to już koniec. Muszę jeszcze spotkać się z Natalie. Kierowałem się właśnie w kierunku wyjścia z sali do szatni, gdy zobaczyłem, stojącą przy recepcji, Rosie, która właśnie oddawała kluczyk do swojej szafki. Jednocześnie zapłaciła dziewczynie siedzącej tam. Nowa odwróciła się i zaczęła iść w stronę wyjścia. Jej poruszanie jest znajome, jej oczy są znajome.. Złapałem się na tym, że stoę i gapię się w miejsce, gdzie przed chwilą stała.

Otrząsnąłem się i poszedłem do szatni. Zdjąłem spoconą koszulkę, spodenki, wziąłem ręcznik i poszedłem pod prysznic. Nałożyłem trochę żelu i zacząłem wcierać go w ciało. Zastanawiałem się na jaką imprezę mam się wybrać w tym tygodniu. Z tego co wiem, to George robi u siebie w niedzielę, jutro Patrick. No cóż... Nie zostaje mi nic innego tylko iść na obie. Cena bycia popularnym. Wziąłem do ręki szampon do włosów i wylałem trochę na włosy. Zimna woda spływała przyjemnie po moich plecach. I w tym momencie mnie olśniło. Uderzyło mnie jak piorun. Otworzyłem oczy, a piana z głowy wlała się do nich. Szybko przepłukałem oczy wodą i wyszedłem spod prysznica, wycierając twarz ręcznikiem. Popatrzyłem w lustro przed sobą.

-Wiem, kim ona jest.

Poszedłem do szatni owinięty ręcznikiem, żeby się ubrać. Tylko czy moje podejrzenia są słuszne? Przecież to są dwie inne osoby. Ale warto sprawdzić, prawda? Ubrałem się w czyste ciuchy, które wziąłem ze sobą. Wyciągnąłem komórkę i otworzyłem wiadomości. Wyszukałem odpowiedni kontakt i napisałem, głęboko oddychając.

Ja: Co dzisiaj robiła moja księżniczka ?

Teraz mogę już tylko czekać.

*********************************


Pov. Rosie

Wróciłam do domu i zastała mnie miła niespodzianka. Moi rodzice właśnie wrócili z delegacji! Rzuciłam się im na szyję i przytuliłam się do nich. Może i mam 17 lat, ale nadal są moimi rodzicami i strasznie ich kocham.

-Wróciliście!  - krzyknęłam i zaczęłam ich po kolei uściskiwać.

-Najwyraźniej ktoś się stęsknił - powiedział tata i uroczo się uśmiechnął. Na jego twarzy zaczęły się już pojawiać lekkie zmarszczki, których kilka lat temu nie było. Za dużo pracuje. Oboje z mamą za dużo pracują. Powinni rzucić pracę na miesiąc i wyjechać gdzieś razem. Ale łatwo powiedzieć, trudniej zrobić.

-No pewnie! - uśmiechnęłam się rozradowana i oderwałam się od nich. Mama spojrzała na mnie i powiedziała.

-A ty gdzie byłaś? Na co dzień nie chodzisz w takich ciuchach - mruknęła mama z nutą rozbawienia.

NowaWhere stories live. Discover now