08.

5K 300 39
                                    

ROZDZIAŁ DEDYKUJĘ OSOBOM, KTÓRE ODPOWIEDZIAŁY W QUIZ'IE :) SZCZERZE? WSZYSCY ODPOWIADALI DOBRZE, JEDNAK BYŁY MAŁE WYJĄTKI :) ODPOWIEDZI POD ROZDZIAŁEM :) 

- Mercy, jesteś jakaś nie obecna. - zauważył Luke.

- Co? Przepraszam. - westchnęłam.

- Powiesz o co chodzi? - spytał i odłożył widelec. Byliśmy w trakcie kolacji, a ja kompletnie nie miałam apetytu.

- O nic, po prostu nie mam humoru. - mruknęłam i również odłożyłam widelec. Po moich rozmyślaniach w firmie, straciłam jakikolwiek humor. Nie cieszyłam się z awansu, a nawet z kolacji, którą Luke przygotował na tę okazję. Nie miałam nawet ochoty tutaj siedzieć. Chciałam zaszyć się w sypialni, a najlepiej w swoim pokoju w Londynie i po prostu wyłączyć się. Tęskniłam a Louis'em, za Eleanor, Ryan'em, Brad'em, za moim miastem. Za wszystkim.

- Mercy, czy Ty mnie w ogóle słuchasz?!- spytał wściekły. 

- Przepraszam, Luke. Mam po prostu zły dzień. - powiedziałam obojętnie. 

- Mogłaś powiedzie wcześniej, nie wysilałbym się na coś takiego. - warknął i wstał od stołu. Wyszedł z kuchni wściekły, a ja nawet nie miałam wyrzutów sumienia. Nawet nie chciałam za nim iść i go przepraszać. Nic mnie nie ruszało. Siedziałam patrząc na kieliszek z czerwonym winem i czułam jak minuty upływają. Świeca, która stała na stole, już dawno nie była tak wysoka jak godzinę temu. W końcu wstałam od stołu i weszłam do korytarza. Założyłam swoje vansy i bluzę, po czym wyszłam z domu nic nie mówiąc. Nawet nie brałam swojego telefonu. Chciałam przejść się po ulicach Mediolanu, nic nikomu nie mówiąc. Schowałam dłonie do kieszeni bluzy i ruszyłam przed siebie. Nim się zorientowałam stałam pod hotelem, w którym tymczasowo mieszka dobrze znany mi blondyn. Zmarszczyłam brwi zastanawiając się, czy do niego iść czy też nie. Szybko podjęłam decyzję i wbiegłam schodami pod drzwi. Weszłam do środka i przywitałam się lekkim uśmiechem z recepcjonistką. Weszłam do windy i nacisnęłam guzik z odpowiednim piętrem. Muzyka w windzie była spokojna, a ja takiej wprost nienawidziłam. Wolałam posłuchać Cody'ego Simpson'a czy Shawn'a Mendes'a, a nie jakieś pianino czy cokolwiek to było. W końcu winda się zatrzymała, a ja z niej wysiadłam. I teraz zaczął się zasadniczy problem. Nie wiedziałam jaki numer pokoju ma Niall. Wiedziałam jedynie piętro. Wysiliłam swój umysł i policzyłam drzwi od windy. Mniejszy problem pojawił się wtedy, gdy zastanawiałam się czy to były czwarte czy piąte drzwi. Zaryzykowałam i zapukałam do piątych drzwi od windy. Po chwili drzwi się otworzyły, a mi kamień spadł z serca, gdy zobaczyłam niebieskookiego blondyna. 

- Mercy, co Ty tu robisz? - spytał.

- Mogę wejść? - spytałam.

- Tak jasne, wchodź. - powiedział i przepuścił mnie w drzwiach. Weszłam do środka i ściągnęłam swoje buty.

- Napijesz się czegoś? 

- Nie, zresztą nie wiem po co tu przyszłam. - mówiłam szybko. Moje zmiany nastroju były gorsze niż u kobiety w ciąży.

- Mers, uspokój się. - położył dłonie na moich ramionach. - Mercy, dlaczego płaczesz? - spytał. Dopiero teraz zorientowałam się, że po moich policzkach płyną łzy. 

- Nie radzę sobie, Niall. - szepnęłam.

- Chodź. - powiedział i objął mnie ramieniem. Weszliśmy do małego salonu i usiedliśmy na kanapie. - Powiedz mi wszystko na spokojnie. - powiedział. 

- To nie jest ważne, Niall. Po prostu nie radzę sobie z moim życiem, wszystko jest popieprzone. - mruknęłam.

- Wychodzisz za mąż, powinnaś być szczęśliwa. - uśmiechnął się do mnie.

- A co jeśli nie jestem? - spytałam i otarłam łzę. 

- Wtedy musisz podjąć decyzję, Mers. Nikt jej za Ciebie nie podejmie,  musisz zrobić to sama. - wytłumaczył. - Kochasz go? - spytał. 

- Ja...t...nie wiem, teraz już nic nie wiem, Niall. - jąkałam się, a potem wybuchnęłam płaczem. Nic już nie powiedział, tylko przytulił mnie do siebie. Pozwalał mi płakać w swoją koszulkę i gładził moje plecy. 

- Nie płacz, Mers, nie lubię gdy to robisz. - szepnął. Właśnie takie gesty mnie uszczęśliwiały. Nie drogie prezenty, nie luksusowe wille, bogate restauracje. Uszczęśliwiały mnie pocałunki, przytulasy, szeptanie do ucha słodkich słówek, tylko to, nic więcej, ale nie chciałam krzywdzić Luke'a,był dla mnie ważny.

Ale czy tak ważny jak Niall? 

*Niall pov*

Wizyta Mercy bardzo mnie zdziwiła. Wyżaliła mi się i wiedziałem, że tego potrzebowała najbardziej. Przytulałem ją do siebie, gdy płakała. Pozwalałem jej łzą moczyć moją koszulkę. Nie interesował mnie kawałek materiały, ważniejsza była Mercy. Gładziłem ją po plecach i szeptałem do ucha uspokajające słówka. Nie zasługiwała na żadną łzę, nikt nie zasługiwał na jej łzy. Gdy w końcu się uspokoiła, myślałem, że odsunie się ode mnie, lecz tego nie zrobiła. Nawet się nie poruszyła. Usłyszałem jej umiarkowany oddech i od razu wiedziałem, że zasnęła. Wziąłem ją ostrożnie na ręce i zaniosłem do mojej tymczasowej sypialni. Zdjąłem z niej bluzę i przykryłem kołdrą. Złożyłem pocałunek na jej czole, a ona poruszyła się, lecz nie obudziła się. Wyprostowałem się i wyszedłem na chwilę z sypialni. Próbowałem znaleźć jej telefon, ale na marne. Musiała zostawić go w domu. Chciałem powiadomić Luke'a, gdzie znajduję się jego narzeczona, ale Mercy chyba nie chciała rozmawiać z nikim, więc nie brała swojego telefonu. Wróciłem do sypialni i zmieniłem swoje spodnie na zwykłe szare dresy. Położyłem się obok brunetki i wpatrywałem się w sufit. Była tak blisko mnie, chciałem ją przytulić, lecz nie mogłem. Nie była moja, już nie była. Odwróciłem głowę i zobaczyłem jej spokojną twarz. Miałem ochotę wycałować ją po policzkach, ustach, ale nie mogłem. Mercy nie była taka. Nie zdradzała, nie to co ja. Nie kochałem Jasmine, więc nie miałem żadnych wyrzutów sumienia. Kochałem jedynie Mercy, to ona otworzyła mi oczy. 

I to ona była moją jedyną. 

XXXX

Kolejny! 

Odpowiedzi: 

1.Ile lat miała Mercy a ile Niall, gdy po raz pierwszy się spotkali? - Mercy 19, a Niall 26

2.Dlaczego Niall i Mercy się spotkali? - Brat Mercy, Louis, potrzebował prawnika, bo był posądzony o gwałt

3.Czy lubili się po pierwszym spotkaniu? - Byli do siebie sceptycznie nastawieni

4.Kto pierwszy się zakochał? - Niall, sam powiedział Mercy, że coś do niej czuję 

5.Z kim Mercy pojechała nad jezioro? - Niall, Ryan i Brad

6.Dlaczego Mercy chciała opuścić wakacje nad jeziorem? - Ponieważ miała wyrzuty sumienia z powodu rozpadu małżeństwa Niall'a

7.Kto wydał Mercy i Niall? - prokurator/obrońca Holly, a potem Niall się przyznał

8.Co robiła Jasmine by Mercy popadła w ''załamanie''? - wstawiała jej jedynki za dobrze rozwiązywane zadania, kartkówki i sprawdziany oraz robiła wszystko by Mercy uważała siebie za dziwkę

9.Czy Niall rozwiódł się z żoną? - Tak

10.Dlaczego Mercy wyjechała z Londynu? - Nie chciała być winna za rozpad małżeństwa Niall'a i Jasmine

Kto miał 10/10? ^^

Podobają wam się takie quiz'y? Chcecie ich więcej? 

Marcelina x

Lawyer 2||n.h. ✔Where stories live. Discover now