19.

3.8K 283 68
                                    

Wróciłem do salonu i uśmiechnąłem się na widok rozmawiającej Mercyz Denise. Cieszyłem się, że moja przyszła szwagierka akceptowała moją młodszą dziewczynę. Usiadłem obok brunetki, która na chwile odwróciła głowę w moją stronę i uśmiechnęła się lekko, po czym wróciła do rozmowy z Denise. Greg wrócił po chwili do salonu i usiadł obok swojej narzeczonej. Splótł swoje palce i intensywnie wpatrywał się w Mercy. Nie podobało mi się to, więc odchrząknąłem głośno i każdy zwrócił na mnie wzrok. 

- Napijecie się czegoś mocniejszego? - spytałem pierwsze co mi przyszło na myśl. - Mamy wino, whiskey. - wyliczałem.

- Ja nie mogę, prowadzę. - powiedział Greg. 

- Denise? - spytałem. 

- Lampka wina chyba nie zaszkodzi. - uśmiechnęła się. 

- Mers? - zwróciłem się do brunetki. 

- Jedna lampka wina. - uśmiechnęła się. Wstałem z kanapy i odszedłem do barku. Nalałem do dwóch kieliszków wina, a do szklanki nalałem sobie whiskey. 

Jeżeli mam wytrzymać tutaj z moim bratem, muszę sobie jakoś pomóc

Podałem dziewczynom kieliszki i wróciłem na swoje miejsce. Wypiłem szybko whiskey i odstawiłem szklankę na stolik. Usłyszałem dzwonek do drzwi i już chciałem wstać, ale koś mnie uprzedził.

- Ja pójdę. - uśmiechnęła się brunetka. Odstawiła kieliszek na stolik i wstała z kanapy. Wyszła z salonu, a ja zacząłem mordować mojego brata wzrokiem. 

To się nie skończy dobrze.

*Mercy pov*

Musiałam wyjść z salonu. Brat Niall'a wręcz mordował mnie wzrokiem i to trochę bolało, że mnie nie akceptował. Otworzyłam drzwi i miałąm ochotę krzyczeć i płakać jednocześnie. 

- Co tu robisz? - spytałam. 

- Chciałam to tylko przekazać Niall'owi. Jest w domu? - spytała i pokazała mi brązową kopertę. 

- Jest zajęty. - mruknęłam. 

- Możesz mu to podać? - uśmiechnęła się. 

- Jasne. - powiedziałam i odebrałam od niej kopertę. Odwróciła się i odeszła od drzwi. Wywróciłam na nią oczami i trzasnęłam drzwiami. 

Mam jej dość. 

Spojrzałam na kopertę i odwróciłam ją na drugą stroną. Na tyle koperty zobaczyłam białą kopertę z czarnym nadrukiem ''Gabinet Ginekologiczny''. 

O nie. 

- Kto to był? - w korytarzu pojawił się Niall. 

- Jasmine, przyniosła Ci coś. - powiedziałam i podałam mu kopertę. Wyminęłam go i w moich oczach momentalnie pojawiły się łzy. - Muszę was przeprosić, źle się czuję. - wymusiłam uśmiech. 

- Coś się stało? - spytała Denise. 

- Nie, wszystko w porządku, jedynie boli mnie głowa. - powiedziałam i odwróciłam się. Akurat do salonu wchodził Niall. Wyszłam z pomieszczenia i wbiegłam na górę. To mogło oznaczać tylko jedno. 

Cholerna powtórka z rozrywki. 

Weszłam do garderoby i zaczęłam płakać. Nie mogłam tu zostać, nie po tym co zobaczyłam

- Mercy? - usłyszałam, lecz się nie odwróciłam. Wiedziałam kto to. 

- Daj mi spokój. - powiedziałam.

- Daj mi wytłumaczyć. - odparł. Odwróciłam się w jego stronę i zobaczyłam skruchę na jego twarzy. 

- Zdradziłeś mnie? - spytałam, a on spuścił głowę. - Niall, pytam Cię, zdradziłeś mnie? 

- Tak, żałuję. - odpowiedział cicho. Przygryzłam wargę, by nie płakać jeszcze bardziej. - To było wtedy, gdy zaczęłaś mieć problemy z psychiką. 

- Zdradziłeś mnie ze swoją byłą żoną! - krzyknęłam. Nie interesowało mnie to, że na dole jest Greg i Denise. -Kurwa! 

- Mercy. 

- Nie dotykaj mnie. - warknęłam. - Doskonale wiedziałeś, że nie ma m omamów. 

- Powiedziała mi. - szepnął, a ja pokręciłam głową.

- Chcesz mi jeszcze o czymś powiedzieć? - spytałam. - Chcę się dowiedzieć wszystkiego teraz i to zakończyć. 

- Nie możesz mnie zostawić. - spojrzał w moje oczy. 

- Mów co masz powiedzieć, a potem się żegnamy.

- Mercy, proszę nie rób tego. - był na skraju łez. 

- Nie chcesz to nie mów, Twój wybór. - powiedziałam i podeszłam do półki, na której były walizki. Znalazłam swoją i zaczęłam pakować do niej ubrania. 

- Nie rób tego. - złapał moje nadgarstki.

- Puść mnie! - krzyknęłam i próbowałam się wyrwać, ale on tylko wzmocnił uścisk. - Niall, proszę puść mnie. 

- Nie możesz mnie zostawić, kocham Cię. - popatrzył w moje oczy. 

- Niall, proszę. - błagałam go. 

- Nie. - powiedział stanowczo.

- Jeżeli tego nie zrobisz, ucieknę w nocy i już mnie nie znajdziesz, obiecuję Ci to. - postawiłam mu warunek. 

- Już raz to zrobiłaś, nie pozwolę Ci drugi raz. - odparł. 

- Trzeba było myśleć. - mruknęłam i wyswobodziłam ręce z jego uścisku. Spakowałam jeszcze parę rzeczy i wyszłam z garderoby ignorując prośby Niall'a. Zeszłam na dół i założyłam buty oraz bluzę. Wyszłam z domu trzaskając drzwiami i ruszyłam w kierunku domu mojego brata. Nie mogłam uwierzyć w to, że mnie zdradził. Na dodatek z Jasmine.

XXXX

Drama, tak mnie coś wzięło xd 

Marcelina x 

Lawyer 2||n.h. ✔Where stories live. Discover now