ROZDZIAŁ 5

757 65 10
                                    

Catherine usłyszała dzwonek do drzwi.
"To na pewno Magda."-pomyślała, po czym pobiegła otworzyć. Za nimi stała oczywiście przyjaciółka.
-Witaj. Wejdź i się rozgość. Zaraz zrobię coś do jedzenia i picia.
Catherine ruszyła do kuchni, a Magda usiadła w salonie. Jednakże "pani domu" długo się nie pojawiała. Postanowiła sprawdzić co dziewczyna robi.-Hej, Kat! Pomóc ci w czymś? -zaoferowała.
-Nie... robię akurat gofry. Moją popisową przekąskę.
Magda zachichitała.
-Co cię tak bawi? Nie lubisz gofrów?
-Lubię...wiesz...muszę ci się do czegoś przyznać. Wiesz co to Creepypasta, prawda?
-Niestety nic mi o tym nie wiadomo.
Magda, która była wielką fanką Jeffa the Killer, opowiedziała jej po części o co chodzi.
-...No i tam jest taki koleś, co uwielbia gofry. Dlatego się śmiałam.- zakończyła swoją wypowiedź.
-Wariatka. Ile ty masz lat, żeby wierzyć w takie bajki.
-Sama sobie poczytaj. Ale wara od mojego Jeffusia. Jeffrey Woods jest mój i tylko mój.-powiedziała dziewczyna, śmiejąc się.
Catherine nagle pobladła. Nogi się pod nią ugięły. Wyglądała, jakby miała zaraz zemdleć.
Magda szybko postawiła koło niej krzesło.
-Kat! Nic ci nie jest? Powiedziałam coś nie tak? Wygłupiam się tylko, wiem że to nie prawda.
-Wiesz co? Wydaje mi się, że...że znam skądś to nazwisko. Ale nie świta mi żadna myśl. Oczywiście, ja też w to nie wierzę...jednak to nazwisko...nie wiem, co o tym myśleć.
-Może znałaś kogoś o podobnym nazwisku, zanim straciłaś pamięć.
-Może...nie ważne. Ale i tak w te Twoje opowieści nie wierzę. To tylko bajki dla dzieci. Bzdury.

Nieopodal domu, pod starą jabłonią, stał nie kto inny jak Slenderman. Obserwował córkę odkąd pozbył się jej z rezydencji. Po ostatnich jej słowach, pomyślał:
"Dobrze, że nie wierzysz. Właśnie o to chodziło. Zaczyna się początek końca."
Po czym zniknął. Teleportował się do Włoch. Tam znalazł dziewczynę łudząco podobną do Catherine. Miał już plan. Zrobi wszystko, żeby jego córka była bezpieczna. A przede wszystkim, żeby miała normalne warunki życia. Z dala od niego i reszty morderców.

Łapcie tu taki krótszy rozdzialik. Jutro postaram się dodać dwa i chyba na razie zawieszę tą książkę. Byłam na wakacjach u mamy, a jutro do domku i tam nie ma neta. Chyba, że co kilka dni pójdę do sąsiadów i wtedy coś skrobnę. No zobaczymy w praniu XD.

Odnaleźć drogę Where stories live. Discover now