XV

10.3K 730 250
                                    

THOMAS

Patrzyłem jak Dylan pakuje swoje rzeczy do niewielkiej torby.
Dziś wychodzi ze szpitala. Codziennie byłem przy nim. Przytuleni do siebie oglądaliśmy filmy, słuchaliśmy muzyki lub po prostu leżeliśmy w ciszy. Przez ten czas mocno przyzwyczaiłem się do jego ciągłej obecności. Nic nie poradzę na to, że się zakochałem...i to tak szybko. Czuję, że to jest to na co czekałem całe życie. Chociaż nie jest ono tak długie jakie się wydaje. Jestem wampirem i każdy myśli, że mam setki lat, ale to nie prawda. Mój ojciec zmarł gdy chodziłem jeszcze do żłobka. Moja siostra była wtedy niemowlakiem. Mama bardzo to przeżyła. Dokładnie pięć lat temu miałem normalny dom. Mamę, siostrę, przyjaciół...normalne życie. Do czasu gdy moja głupia siostrzyczka nie poszła na impreze do kumpla na którą niestety wbił wampir.

Ugryzł ją.

A potem...

Ona mnie.

Nie winie jej za to. Nie panowała nad sobą. Na siłę chciałem jej pomóc i w końcu wybuchła. Wyprowadziliśmy się z domu aby nie skrzywdzić również mamy i gdy dwa lata temu wampiry się ujawniły, pomyślałem, że dokończenie szkoły to nie jest głupi pomysł.

Czasami zastanawiam się jak radzi sobie mama. Czy znalazła szczęście? Czy jest zdrowa? Czy jest samotna?
Nie przyjęła dobrze tego, że razem z Sonyą jesteśmy "inni". Bardzo się pokłóciliśmy. Nie widziałem jej tyle czasu. Czy bardzo się zmieniła?

- Tommy? Mówię do ciebie. - uniosłem wzrok na Dylana.

- Przepraszam, skarbie. Zamyśliłem się. - powiedziałem skruszonym głosem.

Stał koło łóżka z lekko rozczochranymi włosami.

Jak człowiek może wyglądać tak seksownie?!

Dzięki niemu znów czuję, że żyje. Od początku, gdy pierwszy raz go zobaczyłem, wiedziałem, że jest mi przeznaczony. Zrozumiałem, że jestem gejem już spory czas temu, ale Dylan dopiero co to w sobie odkrył i nie chcę go popędzać, chociaż to trudne gdy stoi przede mną taki idealnie perfekcyjny i cały mój. Czasami mam wrażenie, że jak go nie dotknę to umrę.

- Pytałem o Arisa. - odezwał się Dylan - To prawda...no wiesz...że z nim spałeś? - spytał powoli.

I tak oto wyszedł na jaw mój największy błąd.

- Tak, to prawda. Pocałował mnie, a ja uległem i po prostu tak się stało, a nie inaczej. Skończyło się w łóżku. Bardzo tego żałowałem, bo nie czułem nic do Arisa oprócz przyjaźni. To był tylko ten jeden raz. - wyjaśniłem.

- Rozumiem. - przytaknął i wrócił do pakowania.

- Jesteś zazdrosny? - spytałem z lekkim uśmiechem.

Zazdrosny Dylan to piękny Dylan i jeszcze wtedy gdy ten Dylan jest mój.

- Nie. - odpowiedział krótko.

Kłamie!

- Naprawdę? - odepchnąłem się od ściany pod którą stałem i podeszłem do niego.

- Tak. - potwierdził - Nie jestem zazdrosny, ale jeśli znów zobaczę Arisa jak się koło ciebie kręci i będzie gadał o tym jak super się z tobą spało to go zabiję. - stwierdził.

- Ta...wcale nie jesteś zazdrosny. Masz rację. - powiedziałem z sarkazmem.

Dylan westchnął cicho i zasunął swoją torbę.

Stay With Me (Dylmas)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz