XIX

8.4K 686 485
                                    

THOMAS

Wpadłem do gabinetu dyrektora jak burza.

- Co to ma znaczyć?! - wykrzyczałem, wściekły jak nigdy dotąd.

- Nie możesz tak tu wpadać, Sangster! O co chodzi? - spytał podniesionym głosem dyrektor.

- Nie możecie przenieść Dylana! Nie zrobicie mi tego! - wybuchłem.

- Dylan jest człowiekiem, Thomas! Nie ma tu dla niego miejsca. - jego głos złagodniał - Przyjąłem go tutaj tylko dlatego aby się czegoś nauczył. I tak miałem go wcześniej czy później przenieść. Przykro mi. Skoro się z nim zaprzyjaźniłeś to możesz go widywać poza szkołą. - zaproponował spokojnie.

- Wiesz gdzie mam pańską propozycję? - spytałem.

- Nie, lepiej nie mów. - odpowiedział szybko.

Dyrektor znał mnie dobrze i wiedział do czego byłem zdolny. Nie raz już ode mnie dostał w twarz. O mało co nie wyleciałem ze szkoły. Ostatnio się uspokoiłem. Od czasu gdy zobaczyłem najpiękniejszego chłopaka na świecie.

- Dylan nie może wrócić! Wie pan co tam na niego czeka? Piekło! Istne i dosłowne Piekło! - próbowałem go przekonać do zmiany zdania.

- Nie mogę nic zrobić. - dyrek był nieugięty.

Nic tu po mnie.

- Przyznaj się, że nie chcesz, a nie, nie możesz ty zakłamany sukinsynu! - wysyczałem przez zaciśnięte zęby.

- Thomas! - wydarł się, ale ja zdążyłem już zatrzasnąć za sobą drzwi.

* * *

- To nie twoja lekcja. - zdziwił się Dylan gdy mnie zobaczył.

Usiadłem obok niego w ławce. Miał fizykę, ja powinienem teraz siedzieć w klasie biologicznej.

- Lubię fizykę. - skłamałem - I lubię ciebie. - tu nie skłamałem.

Dylan uśmiechnął się lekko.

- Nie zmienił zdania, co? - zapytał po chwili.

Spuściłem wzrok i spojrzałem na nasze złączone dłonie pod ławką. Nawet nie wiem kiedy dokładnie chwyciłem go za rękę.

Mam przez ciebie skleroze, Dyl. Jako pierwszy wampir na świecie.

- Tak podejrzewałem. - odezwał się gdy ja milczałem - Ale nie martw się. Nie będzie mnie tylko w szkole. - przybliżył się bardziej i wyszeptał mi na ucho - Nadal masz mnie. Nigdzie nie odchodzę. - zapewnił.

- Obiecujesz? - spytałem.

Dlaczego ja nie potrafię bez niego żyć?

- Zostanę na zawsze. - przyrzekł.

Uniosłem głowę i zatopiłem spojrzenie w jego twarzy.

- Sangster! Co tu robisz?! - przerwał nam nauczyciel.

- Siedzę. - odparłem, nie spuszczając wzroku z Dylana.

- Masz biologię w 103! - upomniał.

- I tak mam same F! - machnąłem ręką.

- Cóż...z mojego przedmiotu tak samo! - oznajmił i ruszył w stronę tablicy.

- Kiedy poprawisz oceny, Tommy? - wyszeptał Dylan.

- Kiedy się zestarzeje. - przewróciłem oczami.

- Nie śmieszne. - skarcił mnie, lecz kąciki jego ust drżały.

Stay With Me (Dylmas)Where stories live. Discover now