*Edmund*
Siedzę w swoim gabinecie i przeglądam papiery związane z moim stadem. Wciąż czekam na wieść związane o Lotosie i jego bachorze. Mam nadzieje, że mój beta dał rade. Wiem, że zapewne go schwytali i zabili. Ale jestem gotów poświęcić nawet rodzinę aby zdobyć to czego chcę. Nagle ktoś puka do drzwi.
- Wejść.- mówię głośno
Do środka wchodzi Alex.
- Alfo beta został zabity, lecz udało mu się wykonać zadanie.
- Bardzo dobrze...o to właśnie nam chodził.- uśmiecham się od ucha do ucha
- Lotos przeżył i...
Jego wypowiedź przerywa kobiecy krzyk. To Alice. Moja siostra. Po chwili widzę jej sylwetkę w drzwiach.
- Jak mogłeś?!- krzyczy- Posłałeś go na śmierć!
- Uspokój się.- upominam ją- Nie zapominaj z kim rozmawiasz.
- Jeszcze nie tak dawno myślałabym, że z bratem, lecz teraz rozmawiam z potworem.
- Dosyć!- uderzam ręką w stół
- Alex od dziś zostajesz moim betą, a moja sistra twoją partnerką.
- Tak Alfo.- mówi posłusznie
- Nie zgadzam się.- protestuje dziewczyna- Jestem brzemienna.- szepcze po chwili
- Usuniesz to dziecko.
Alice robi się momentalnie blada i podpiera się ściany aby nie upaść.
- Alfo ja mogę przygarnąć to dziecko.- proponuje Alex
- Nie będziesz wychowywał bękarta. Alice usunie dziecko i miesiąc po tym połączycie. A później postaracie się o własne dzieci.
- Nie. Błagam cię. Nie.- jej szloch słychać w całym pomieszczeniu
- Jeżeli nie dostosujecie się do moich rozkazów zginiecie.
Zostawiam ich i wychodzę z gabinety. Po drodze spotykam lekarza.
- Masz usunąć dziecko mojej siostrze. Teraz.
- Alfo...
- Jeżeli będzie trzeba zwiążcie ją, ale za godzinę ma nie być w niej tego bachora.
Wychodzę na dwór i oddycham świeżym powietrzem. Postanawiam, że pójdę na polowanie. Przemieniam się w wilka i nim zdążę wbiec do lasu słyszę żałosny krzyk Alice. Nie bardzo się tym przejmuje i ruszam biegiem naprzód. Biegnę już od 15 minut kiedy słyszę śmiechy. Podchodzę bliżej i przyglądam się trzem dziewczynom siedzącym woku ogniska. Jedna z nich podnosi się mówiąc, że idzie poszukać trochę drewna i rusza w nieznanym mi kierunku. Podążam za nią. Kiedy jest wystarczająco daleko od reszty nie czekając rzucam się na nią i rozrywam jej gardło.
~ Mmm...tak dobrze poczuć smak świeżej krwi.- mruczy mój wilk
YOU ARE READING
Soulmate - zawszę będę cię kochał
WerewolfTrzecia część trylogii Soulmate Clarissa i Nicolas tracą swoje dziecko. Clair jest załamana i wydaje się, że już niepodniesie się po tak wielkim ciosie. W międzyczasie wataha Edmunda szykuję się na ostateczne starcie, które zadecyduje o wszystkim. K...