Rozdział.20.

5.4K 375 20
                                    


Uderzam z całej siły o ciało leżące na łóżku. Mam wrażenie jakby scalała się z nim. Po chwili znajduję się z powrotem na swoim miejscu. Czuję jak cały mój organizm budzi się do życia. Jak moje serce zaczyna być. Lecz towarzyszy temu potworny ból głowy. Otwieram oczy i krzyczę. Widzę nad sobą twarz Nico, na której maluje się ulga.

- Ty żyjesz.- szepcze prawie niesłyszalnie- Ty żyjesz!- powtarza krzycząc

- W-wody.- chrypię przez wyschnięte gardło

Jeden z lekarzy podaje mi płyn. Kiedy tylko ciecz spotyka się z moimi ustami mruczę zadowolona. Nie sądziłam, że woda może być aż tak dobra.

- Musimy cię zbadać Luno.- mówi jeden z nich

Momentalnie przytomnieje. Przykładam rękę do brzucha i czuję jak po moim policzku zaczynają spływać łzy.

- Powiedz, że ona żyje.- szlocham

- Hej skarbie spokojnie.- Nico przytula mnie do swojego torsu- Z dzieckiem wszystko jest w porządku.

- Badania płodu zostały już przeprowadzone.- wtrąca się doktor

- Ale jak? Widzicie ją?

- Lauren zdjęła czar.- mówi w moje włosy- Tak się bałem laleczko. Bałem się, że was stracę.

- Nigdzie się nie wybieramy.- całuję go po torsie- Zostanę przy tobie już na zawsze.

- Alfo musimy zbadać Lunę.- powtarza lekarz

Odrywamy się od siebie niechętnie. Doktor odkrywa kołdrę a Nico zaczyna warczeć. Zapytacie dlaczego? Może dlatego, że jestem tylko w samych majtkach. Postanawiam złagodzić trochę sytuacje bo zaraz mój mate wydrapie oczy dla tego biednego faceta.

- Skarbie spokojnie.- głaszczę go po policzku- Lekarz musisz sprawdzić czy wszystko ze mną i z fasolką w porządku.

Ten argument chyba na niego podziałał. Potakuję niechętnie  głową zgadzając się. Za każdym razem kiedy dłonie doktora dotykają mojej nagiej skóry Nico warczy. Kiedy nareszcie kończy mój mate okrywa mnie szczelnie kołdrą.

- Luno po za złamanym żebrem i lekkim wstrząsem mózgu nic ci nie jest...

- Możesz odejść.- wycia mu się w zdanie Nico

Lekarz posłusznie kiwa głową i kieruje się do wyjścia.

- Dziękuję.- mówię nim jeszcze opuszcza pokój

- Cała przyjemność po mojej stronie.

Puszcza do mnie oczko a ja mogłabym przysiąść, że Nico zrobił się aż czerwony ze złość. Wybucham śmiechem na jego reakcję.

Soulmate - zawszę będę cię kochałWhere stories live. Discover now