- Cześć- przywitałam się z Louise, opierając telefon o ścianę, by mogła mnie widzieć przez Face Time.
- Hejka maleńka- uśmiechnęła się- Tak Cię przepraszam, ale mamy tak zalatane dni, że nie miałam za dużo czasu. Chcesz pogadać o V?- zapytała, a ja westchnęłam.
- Właściwie to ja i Violet się już nie przyjaźnimy. Oczywiście nie mam nic do tego jak Ty chcesz się nadal z nią przyjaźnić, w końcu to nie tylko moja, lub moja była przyjaciółka... Po prostu...- dziewczyna mi przerwała.
- Hola, hola. Naomi, spokojnie- zaśmiała się przeczesując swoje białe włosy- doskonale wiem co się działo przed moim wyjazdem. Jednak czemu mówisz, że to koniec waszej przyjaźni? - zapytała.
- Zanim powiesz mi, że nie ładnie jest podsłuchiwać to posłuchaj- dziewczyna przytaknęła. Zaczęła coś chrupać, a ja nie zwróciłam na to najmniejszej uwagi, bo ona zawsze coś chrupie. - Siedziałam sobie na stołówce, sama, bo nie mieszczę się przy stoliku innych, tamtych dziewczyn...- westchnęłam czując, że znów zaraz będę płakać- nie miałam co robić, a dobrze wiesz, że nie przepadam za szpinakiem, a to było wtedy na stołówce. Za to był ten przepyszny sok z pomarańczy... huh, wracając. Słyszałam jak V mówi swoim przyjaciółkom o tym, że nienawidzę swojej dużej, okrągłej twarzy, o i tego, że mam grubsze uda niż Edward z 3A! Byłam tak zażenowana, doskonale wiesz, co się ze mną dzieje jeśli chodzi o kompleksy. A to jeszcze nie koniec! Posłuchaj... Violet wymyśliła mi jakąś chorobę psychiczną, typu, że wymyślam różne niestworzone rzeczy i tym podobne. Mówię według niej, że coś mam i coś osiągnęłam, a tak nie jest.
- Shit- przełknęła, a potem wytarła usta- Dobrze zrobiłaś odsuwając się od niej, Naomi. Musimy obie skończyć tę znajomość. Jednak najpierw, jak przyjadę... postaram się jej wytłumaczyć co robią z nią te dziewczyny i prędzej czy później nie tylko z nią, ale też o nas mogą wymyślać niestworzone historie. Naomi, pamiętaj zawsze będę po Twojej stronie. Znam Cię od zawsze, a V od paru lat, więc nawet jakbyś kogoś zabiła, stałabym po Twojej stronie, tupiąc nogą by Cię wypuścili- roześmiałam się- Jak na razie unikaj jej, a jak wrócę, to Ci pomogę.
- Dziękuje Louise, jesteś najlepsza. Tak już się bałam, że mogę stracić i Ciebie- westchnęłam.
- Nigdy się to nie stanie!- od razu zaprzeczyła- Lepiej skończmy ten temat, opowiadaj co się stało z tobą i z Niall'em. Mówiłaś mi coś o nim... lecz ja, wiesz... huh, przepraszam byłam wtedy zajęta- dziewczyna spojrzała w dół na swoje ręce, a ja tylko się sztucznie uśmiechnęłam.
Dobrze, że słucha mnie teraz.
- Piszecie ze sobą tak? Piszesz do niego... teksty wierszy? Kurczę.- Zaśmiałam się widząc jej minę.
- Oh, piszemy ze sobą od jakiegoś czasu...- zaczęłam jej tłumaczyć, wszystko ze szczegółami- Czasem mi nawet pomaga i co do tej studniówki, postanowiłam się mu nie ujawnić.
- Co!? Zwariowałaś!?- zaczęła dramatyzować.
- Jak mnie zobaczy to ucieknie.
- To czemu jak Ci pomagał nie uciekał hm? Naomi, to go zrani. Nie wiadomo co mu powiesz, to i tak go zrani, że się nie ujawnisz. Kiedyś musisz to zrobić- czy wszyscy chcą bym czuła się winna i miała wyrzuty sumienia?
- Nie wiem co zrobię, ale nie chce się ujawniać, tylko że nie chce tego też kończyć...- dziewczyna przerwała mi głośnym krzykiem.
- Naomi muszę kończyć! Zaraz wychodźmy na spektakl!- zaczęła krzyczeć, a ja udawałam, że również jak ona się cieszę- Nie przejmuj się i do za tydzień już w domu!
- Ta, do za tydzień- uśmiechnęłam się jak najbardziej umiałam.
- Trzymaj się laska!- tylko tyle jeszcze powiedziała, a potem się rozłączyła.
Niall: Wszystko w porządku?
Niall: Po wczorajszej rozmowie nie piszesz do mnie
Niall: Naomi, martwię się:/
Ja: Spokojnie, rozmawiałam z przyjaciółką
Ja: Dziękuje Ci za wczoraj, to miłe, że dla mnie grasz :)
Niall: Zrobię wszystko byś była najszczęśliwsza na ziemi Naomi :) ❤
YOU ARE READING
MESSAGE PRANK | N.H ✔️
FanfictionTy: Wiem, że mogłabym traktować cię lepiej niż ona Niall: A ja wiem, że mógłbym kochać cie bardziej niż on Niall: A tak na poważnie, kim jesteś? XD Dziękuje @xhoodlumxarmy za poprawienie całego opowiadania. Kocham mocno! ©louvyox 16.12.2016/20...