Rozdział 14

1.4K 110 29
                                    

Notka!
~~~~~~~~~~~~~~~

Błądziłem po korytarzach jak głupi w celu znalezienia dziewczyny. Uciekła, schowała się... Biłem się sam z własnymi myślami czemu ona to zrobiła? Może jej robot miał jakieś zwarcie? Nie wiem, lecz sam mogę się winić za to, co się stało. Przecież mogłem tą dziewczynkę odciągnąć stamtąd! Nie wiem, czemu tego nie zrobiłem, chociaż wiedziałem, że Harriet stała jak zamrożona na scenie nie sama z siebie. Skąd miała ten nóż? Te wszystkie pytania zrobiły mi plątaninę w głowie. Zacząłem próbować łączyć różne fakty, ale jak coś się stawało sensowne, dochodził jeszcze jeden wątek to się to wszystko waliło. Coś zaczęło przerywać mój tok myślenia. Z podłogi, która robiła niezły oczopląs, zmieniając co chwilę swój kolor kafelki z białej na czarną podniosłem wzrok przed siebie.

- Freddy głuchy jesteś?! Ile razy mam jeszcze krzyczeć Ci do ucha?

Zamieszany nie wiedząc co się stało spojrzałem na wkurzonego Bon-Bon'a. Skrzywiłem minę na widok jego słodkiej twarzyczki. Co ja poradzę, że on jest taki słodki gdy się wkurza?

- Sorry, zamyśliłem się. Co chciałeś?

- Nie słyszysz tego?

Boniacz nastawił uszy w kierunku przeciwnym do strony, w którą idziemy. Zatrzymałem się i sam zacząłem nasłuchiwać.

- Nic się słyszę... - Oznajmiłem. - A Ty co słyszysz?

- Na prawdę? Idź prosto w tą stronę, to może usłyszysz.

Wykonałem polecenie przyjaciela i skierowałem się w stronę pokazaną przez niego. Z każdym krokiem zacząłem słyszeć coś, lecz nie byłem pewny co to jest.

- Teraz to musisz słyszeć!

- Słyszę. Ktoś... płacze?

- Dokładnie! Idź tam!

Nastawiłem uszy jeszcze bardziej. Teraz dokładnie słyszę wszystko. Szloch zmieszany z odgłosami czegoś, co dochodzi z jakiegoś urządzenia. Skierowałem się w tą stronę z nadzieją, że to właśnie ona.

W ciemnym korytarzu, który oświetlała tylko jedna lampka, zauważyłem zaschniętą krew na podłodze oraz ścianach. Zmieszany, czy to nie jest jej krew poszedłem za śladami. Posadziłem Bon-Bon'a na prawym ramieniu, żeby mieć wolne ręce, jakby co. Ślady krwi zniknęły pod drzwiami, z których dobiegał płacz. Uchyliłem cicho drzwi i wszedłem do środka. Zastałem w środku osobę, którą właśnie szukałem. Jak wmurowany patrzyłem na jej stan krytyczny. Siedziała na stoliku z pięściami położonymi na nim, a przed nią kilka włączonych telewizorów. Krople słonych łez spływały jej po twarzy, jak deszcz z szarego nieba.

- I co jeszcze przyszedłeś mi powiedzieć? - Zaczęła, pociągając nosem. - Jeszcze bardziej mnie dobić? Możesz mnie zabić, a mnie to będzie niezmiernie cieszyć.

Jej słowa jeszcze bardziej mnie przybiły do ziemi, z resztą Bon-Bon'a też. Odpowiedziałem jej ciszą, a ona przestała płakać. Przetarła oczy skrawkiem materiału od sukienki i się obróciła w moją stronę. Zaskoczona od razu spuściła wzrok.

- Oh... To Ty Freddy... Pomyliłam Cię z kimś... - Próbowała mówić normalnym głosem, lecz jeszcze się jej załamywał. Dodając ostanie słowo uśmiechnęła się smutno.

- Czemu Ty tutaj siedzisz? I z kim mnie pomyliłaś? - Jak zwykle zacząłem ją zasypywać pytaniami zamiast pocieszać.

- Z nikim... Jestem potworem, nie widać? Nie mogę z wami przesiadywać...

- Harriet nie mów tak o sobie. Nie jesteś żadnym potworem...

Podszedłem do niej. Gdy już miałem położyć jej rękę na ramieniu, ta gwałtownie wstała i odepchnęła moją rękę od siebie.

- Nie dotykaj mnie! Jeszcze Tobie coś zrobię!

- Nic mi nie zrobisz, Harriet. Zaufaj mi, to był wypadek...

- Wypadek, a już jestem skończona u wszystkich, nie widzisz?

Dziewczyna spojrzała wprost na telewizor. Zrobiłem to samo.

"W bardzo znanej lokacji Circus Baby's Pizza World doszło do wstrząsającego wydarzenia. Jeden z animatronów zaatakował niewinną dziewczynkę. Był to dokładniej robot o nazwie Cicrus Baby, twarz samej pizzerii. Niestety nie udało się uratować dziewczyny. Wykrwawiła się na śmierć, poprzez dźgnięcie nożem w okolice klatki piersiowej. Jak tłumaczy sam twórca robotów, ktoś musiał grzebać w systemie tego właśnie robota. Pizzeria została zamknięta w celu uniknięcia ponownie tego samego zdarzenia."

Z trudem wysłuchałem całego artykułu. Mi i maskotce odebrało mowę. Nawet nie zauważyłem, że znowu zaczęła płakać.

- Na każdej stacji o tym mówią... Jestem nikim...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
LUDZIE! 100 OBSERWUJĄCYCH! WOWOOWOWOWO!!!

DZIĘKUJĘ WAM ZA TO! W ZAMIAN POSTANOWIŁAM ZROBIĆ Q&A! (PRZEPRASZAM ZA CAPSLOCK, ALE DLA MNIE TO EKSPOZJA MEGO [NIE]MÓZGU)

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

DZIĘKUJĘ WAM ZA TO! W ZAMIAN POSTANOWIŁAM ZROBIĆ Q&A! (PRZEPRASZAM ZA CAPSLOCK, ALE DLA MNIE TO EKSPOZJA MEGO [NIE]MÓZGU)

Zadawajcie pytania w komentarzach pod tym rozdziałem, a sam Q&A pojawi się w mojej książce "Nominacje i inne xD". Pojawi się on w sobotę lub niedzielę bo nie wiem ile będzie pytań, ale na pewno na każdego odpowiem. Czekam! ^^

~Golden

I Always Pretend |FNaF Sister Location| √Where stories live. Discover now