Rozdział 29

1K 89 35
                                    

- Przepraszam Ciebie, ale jak widzisz sam mnie wpakowałeś w to gówno za przeproszeniem. Powiesz mi w reszcie prawdę na temat tego wszystkiego czy nie?! Po coś Ty to wszystko stworzył?!

- Pozwól, że od początku... Albo nie! Od najważniejszego... Nie jesteś moją córką...

- Co?! Ale j-jak?! Czemu...

- Twoja matka zdradzała mnie na lewo i prawo. Dowiedziałem się o tym, gdy Ty się urodziłaś. Nie wiem czy wiesz... Miałaś dwóch braci. Mike'a i Tom'a. Oczywiście to byli moi synowie, lecz Ty już nie moją córką. Mike był starszy, miał 12 lat, natomiast Tom miał tylko 6 lat... Spodziewaliśmy się córki i nawet zrobiliśmy pokój dla niej, lecz wyniki badań okazały się być złe Ze względu na to, że bardziej kochałem Tom'a postanowiłem otworzyć własną pizzerię, w której zbudowałem dwa animatrony: Fredbear'a i SpringBonnie'go. Mały nie wiadomo czemu zaczął się ich bać, a Mike wraz z jego kolegami spowodował wypadek... Śmiali się z Tom'a i postanowili wykonać plan, w którym on miał dać "całusa" Fredbear'owi. Wsadzili jego głowę do paszczy miśka, a zatrzaski sprężynowe w kostiumie się zamknęły ze względu na krople łez z oczów Tom'a... Robot zmiażdżył mu głowę, a pizzerię zamknięto. Mały przeżył, lecz zachorował na chorobę psychiczną i dopiero potem zmarł... Nie mogłem się pozbierać po jego śmierci... Starszego syna znienawidziłem i gdy tylko dorósł wyniósł się z domu. Kilka lat po zdarzeniu postanowiłem otworzyć kolejną pizzerię z nowymi animatronami. Była to oryginalna czwórka: Bonnie, Chica, Foxy i Freddy. Był jeszcze złoty Freddy, lecz kostium zniknął z niewiadomych przyczyn. Roboty po kilku dniach nadawały się tylko na śmietnik, więc postanowiłem zbudować ich tak zwane nowsze wersje; toy animatrony. Ten pomysł też nie wypalił, bo w ich systemie ktoś grzebał i nie dało się tego odratować. Lecz dalej się nie podawałem i postanowiłem odbudować tą oryginalną wersję robotów. Udało mi się. Wszystko działało bez zarzutów. Pizzerię znowu otworzyłem, też na marne... Był jakiś incydent podczas imprezy urodzinowej i zamordowano 5 dzieci. Biznes upadł. Pewnej nocy zniszczono animatrony. Okazało się, że to był Mike. Był mi za złe, że nigdy na niego nie zwracałem uwagi. To on grzebał w oprogramowaniu toy animatronów, a oryginalną czwórkę rozwalił. Już miałem wszystkiego dość i opuściłem rodzinne miasto na zawsze. Nie wiem co się stało z Mike'm.

- Ale co ze mną było?

- Ty urodziłaś kilka lat później. Byłaś moim oczkiem w głowie. Znowu mnie naszło na zbudowanie specialnie dla Ciebie nowych robotów, lecz już bardziej nowoczesnych. Tak powstała Circus Baby, Funtime Foxy, Funtime Freddy z Bon-Bon'em oraz Ballora. Byłaś nimi zachwycona. Lecz gdy się dowiedziałem, że nie jesteś moją córką popadłem w szał. Stałaś się dla mnie czymś, co znienawidziłem. Przerobiłem roboty po to, by zabijały dzieci. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Trzymałem Cię od nich z daleka by tylko Ciebie nie zabiły, lecz Ty nie słuchałaś... W końcu nie wytrzymałem i Ciebie zabiłem, a później jeszcze inne dzieci. Wsadziłem was do robotów. Twoją matkę zabiłem...

- J-ja na prawdę nie rozumiem... I po co Ci to było? Czemu przedtem tak mnie okłamywałeś?! Czemu od razu mi nie powiedziałeś?!

- Nie miałem Ci mówić prawdy, lecz niepotrzebnie się tyle nagadałem, co? Nie jesteś już mi w niczym potrzebna! Jesteś nikim!

Nic już nie zdążyłam zrobić. Usłyszałam tylko alarm... Scooper się poruszył i... zobaczyłam ciemność. Czy ja przegrałam tą walkę?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie podoba mi się ten rozdział... Schrzaniłam go po całości ;_; Nie dość, że wena poszła się je*, to historia do dupy mi wyszła... WHYYYYYYYYYY XDDDDDD No i wgl 2 rozdziały znowu... bo tak xD
Do następnego <33

~Golden

I Always Pretend |FNaF Sister Location| √Where stories live. Discover now