Prolog

54.4K 1.5K 226
                                    

 Nightcore - Anima Libera 

Tak jak już zapowiadałam z okazji walentynek, ta oto opowieść zostaje opublikowana! Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu ;) Ogólnie chciałabym powiedzieć, że cała ta historia powstała tylko i wyłącznie dzięki naciskom z strony mojej przyjaciółki — SabinaaxDD881. Mówiąc szczerze, gdyby nie ona nie zabrałabym się za nią nawet za pięć lat xD No dobrze. Nie przedłużajmy już! Czas byście poznali jednego z głównych bohaterów!

— Ethan —

Wypełniałem papiery, gdy nagle ktoś zapukał do drzwi. Uniosłem wzrok, za dokumentów. Kto śmie mi przeszkadzać?! Zacisnąłem szczękę, lecz po chwili ją rozluźniłem. I tak miałem za jakiś czas zawołać jednego z tych pajaców.

— Wejść! — krzyknąłem władczo, a do gabinetu wkroczył jeden z moich ludzi.

Mówiąc szczerze nie znałem nawet jego imienia, lecz nie uważałem by ta wiedza była mi do czegoś potrzebna. Mężczyzna był tylko marionetką w moich dłoniach. Młodzieniec pochylił głowę, a ja uśmiechnąłem się z wyższością. Lubiłem uległych ludzi. Przynajmniej nie sprawiają kłopotów. Upiłem trochę alkoholu z kryształowej szklanki.

— Szefie, Ivan kazał ci przekazać, że załatwił już wszystkie formalności związane z transakcją — oznajmił, a ja wyczuwałem w jego głosie strach.

— Doskonale — uznałem, pijąc kolejny łyk alkoholu. Otworzyłem jedną z szuflad i wyciągnąłem z niej białą kopertę. — Mam dla ciebie zadanie specjalne... — zacząłem, a on pokiwał potwierdzająca głową.

To nie było pytanie — pomyślałem. — Jednak jest kretynem. Lecz to nie szkodzi. Do powierzonego mu zadania nie będzie potrzebował intelektu. Wystarczy by wykonywał moje polecenia, a wszyscy będą szczęśliwi.

— Weź ten list i wrzuć go do skrzynki na ulicy Riverti 65. Dom jest jednorodzinny i jako jedyny jest pomalowany na biało, tak więc się nie pomylisz — oznajmiłem, obracając się na krześle w kierunku wielkiego okna. Dałem mu chwile, na przetworzenie moich słów, po czym mówiłem dalej: — Kiedy wykonasz swoje zadanie, przyjdź do mnie. — Postawiłem kopertę na biurku, a ten szybko ją zabrał.

— Tak jest, szefie! — oznajmił, po czym wyszedł.

Uśmiechnąłem się psychicznie. Już niedługo będziesz moja, księżniczko. Będę cię trzymał w swoich ramionach już przez całe życie. Nie uciekniesz mi. Nie pozwolę byś to zrobiła. Od tej chwili należysz do mnie i tylko głupiec będzie próbował mi ciebie odebrać... Zdobędę cię po dobroci lub siłą.

CDN

Co sądzicie o prologu? Wiem, że może nie jest za ciekawy, lecz opowieść się rozkręci. Macie na to moje słowo! Rozdziały będą się pojawiać minimum dwa razy w tygodniu. (Najprawdopodobniej w poniedziałek i piątek, ale może to ulec zmianie.

(Data opublikowania tego rozdziału: 10.02.17r)

Ps. Wiem, że dziś dziewiąty ;P

Bezwarunkowa miłość - AgapeWhere stories live. Discover now