Właściwie nie wiem, co napisać przy tym rozdziale... Może powiem tylko tyle, iż mam nadzieję, że się spodoba ;) Chociaż nie jestem pewna, bowiem jeszcze będziecie musieli poczekać na sasunaru, ale podobno im dłużej się czeka, tym lepiej smakuje, czy jakoś tak to szło... xD
Pozdrawiam i zapraszam na rozdział, kochani ^^
Świat umrze o świcie
Nim zapytamy o nasze życie
Wędrowca, co nas minie
I przybłędę, który wkrótce zginie
Gdyby jednak świat miałby przetrwać
A świt przywitać i nas nigdy nie pożegnać
Powiedziałbym wędrowcowi, który chce nas minąć
Żeby do domu wrócił, na nowo żyjąc
Zaś przybłędzie, która niebawem zginie
Żeby nie bała się Stwórcy powiedzieć o swojej winie
Tobie natomiast, kochana
Nic bym nie rzekł aż do rana
Potem wyjawiłbym prawdę o sobie
Że krwią ubrudziłem dłonie obie
Żem w nocy zadawał śmierć i oczyszczenie
Modląc się o nasze zbawienie
Ale świat umrze o świcie
Nim zapytamy o nasze życie
— Smutny wiersz, nieprawdaż? — Sakura uniosła wzrok na opierającego się o framugę drzwi Lorda, dopiero teraz zrozumiawszy, że czytane słowa wypowiadała na głos. Dlatego prędko odchrząknęła, zatrzasnęła tomik wierszy, a następnie powstała z łoża, nikle się kłaniając.
— Wybacz, Lordzie — szepnęła ze skruchą.
Mężczyzna machnął dłonią.
— Nic się nie stało, zresztą odpuścimy sobie te formalności — odparł lekko, ale gdzieś tam pobrzmiewała groźna nuta. — Nie po to przecież przybyłem...
***
Kiedy pierwszy szok minął, twarz Sasuke natychmiastowo stężała, oczy zaś przybrały złowróżbnego wyrazu, choć nie widać było w nich odcieni szkarłatu.
— Naruto wie? — zapytał zimno, jednocześnie spodziewając się odpowiedzi.
Uśmiech zniknął z ust kobiety.
— Nie — zaprzeczyła sucho.
Sasuke zaśmiał się sarkastycznie na to oświadczenie. Doprawdy uważał tę całą sytuację za zabawną. Do tego, jak pomyślał, że to własny ojciec go w to wszystko wplątał...
— Fugaku cię nie zabił — powiedział, marszcząc przy tym brwi. Nie mógł uwierzyć, że dopiero teraz to zrozumiał. A przecież prawda była tak oczywista, odkąd tylko Kushina zdecydowała się ujawnić swą tożsamość.
— Nie — ponownie usłyszał zimny głos.
— A Minato Namikaze... też żyje? — Musiał się upewnić, by już nie zostać tak zaskoczonym. — Mój ojciec go również oszczędził?
Kushiny oczy skierowały się na pochmurne niebo. Tęczówki w ciągu sekundy przybrały ciemniejszą barwę, jakby ogarnęła je dziwna rozpacz. A może tak się tylko Sasuke wydawało, bowiem twarz pozostawała niewzruszona, pozbawiona czegokolwiek. Pomyślał, że właśnie tak wyglądał łowca skrzywdzony przez los. I ze zdumieniem stwierdził, iż chciał poznać przeszłość tej kobiety. Dowiedzieć się, co tak bardzo ją zmieniło.
STAI LEGGENDO
Śmiertelne Zagranie || SasuNaru ✔
FanfictionTo już nie jest gra, a prawdziwa walka. Walka o przetrwanie. Ród Uchiha to jeden z najpotężniejszych, arystokratycznych rodów. Mają wszystko - wygląd, pieniądze, władzę... Mają także swoje krwawe sekrety... Zaś Namikaze Naruto to jeden z najlepszych...