~Megan Pines
Właśnie przypomniało mi się coś, co kiedyś powiedział wujaszek Stanek. Nigdy nie ufać Gleeful'om. W praktyce się to sprawdza, ale do rzeczy...
- Dippy? Mogę poprzeszkadzać? - spytałam wchodząc do pokoju brata i siostry. Szatyn siedział przy biurku i czytał książkę.
- Nie - Zgodził się po swojemu. Teraz już nie miałam wątpliwości... Zamknęłam drzwi i podeszłam do tej zakały społeczeństwa (czyt. Dippera Gleeful'a), a on złapał mnie mocno za nadgarstek i pociągnął w swoją stronę. I tym oto sposobem wylądowałam na kolanach tego debila, bokiem do niego.
- Ty się nigdy nie zmienisz... - westchnęłam starając się wstać, ale nie przynosiło to efektu.
- A ty się bardzo zmieniłaś - mruknął do mojego ucha i owinął ręce wokół mego brzucha.
- W jakim sensie? - zdziwiłam się.
- Inaczej wyglądasz - powiedział i pstryknął palcami, a moje włosy wydłużyły się do pasa i przybrały kolor słonecznego blondu. Grzywka znów zakrywała całe czoło wpadając do błękitnych oczu, a naszyjnik zmienił się w bransoletkę. - Tak lepiej.
- Wcale nie - Westchnęłam i tym razem ja pstryknęłam palcami sprawiając, że moje oczy znów były piwne, a włosy brązowe i ścięte na chłopaka z grzywką na bok. Zaczęłam bawić się naszyjnikiem.
- Ale ty to utrudniasz, Megan! - warknął i pozwolił mi wstać co niezwłocznie uczyniłam. Westchnął i pstryknął palcami, a w jego dłoniach pojawiła się złoto-błękitna róża.
- Nie powinieneś zbytnio używać magii - zauważyłam, ale on nie słuchał. Podchodził do mnie, a ja cofałam się w tył i w końcu musiałam oprzeć się plecami o ścianę.
- Naprawdę to utrudniasz - szepnął i włożył mi kwiat we włosy, a jego usta odnalazły moje. Pocałował mnie, a ja w pierwszej chwili byłam zbyt zszokowana, by zaoponować, ale już w następnej odepchnęłam go.
- Do reszty Ci odbiło?! - warknęłam. - A jak ktoś by tu wszedł?
- Kochamy się. Co w tym złego? - spytał retorycznie. Tak jak wtedy... W Reverse Falls.
- Nie, Dipper... Nie kochamy się... - powiedziałam. - Nie jesteśmy w Reverse Falls, to raz. Dwa, widziałam jak patrzysz na Willa, a jak na mnie.
- Co z tym wszystkim wspólnego ma Will? - spytał Gleeful.
- To, że patrzysz na niego z czułością, a nie z czułą obojętnością jak na mnie - wyjaśniłam i wyszłam z pokoju.
Mój naszyjnik pozwala mi podróżować po różnych wymiarach... Reverse Falls, Rebel Falls, Monster Falls, Fight Falls, Depravity Falls, Relativity Falls... Te i wiele innych wymiarów, które regularnie odwiedzam. Czasem leżąc w łóżku i wpatrując się w sufit zastanawiam się, gdzie jest moje miejsce? Mój dom, wymiar... Jaka jest moja prawdziwa forma, przeszłość i historia? Zaczynam się już w tym gubić. Pewnego razu trafiłam do Uniwersum, gdzie byłam... Gwiazdą... Ale nie chciałam nią być... Byłam z Max'em, mieliśmy bliźnięta... Te dzieci były pół gwiazdami, ale o tym nie wiedzieli. Dziwne, prawda? Czasem gubię się w tym wszystkim. Gdy byłam młodsza często nie potrafiłam rozróżnić, które wydarzenia dzieją się, w którym wymiarze.
Tak się zamyśliłam, że nawet nie zauważyłam kiedy zeszłam na dół.
- Kruszynko? - Z zamyślenia wyrwało mnie pytanie wujaszka Forda.
- Och! Rozmawiałam z Dipperem wujaszku, ale nie powiedział mi za dużo - mruknęłam. Wujaszek Ford wychwycił moje spojrzenie i poprosił o rozmowę w cztery oczy.
- Co się dzieje, kruszynko? - spytał, gdy byliśmy już w laboratorium. Westchnęłam i spojrzałam na portal. Wujaszek Ford mówił, że go rozmontował, ale później poprosił Billa, by ten zmontował go z powrotem. Nie powiedział po co, a ja nie pytałam.
- Chodzi o to, że Dipper to... To nie "nasz" Dipper jeśli wiesz o co mi chodzi, wujaszku - powiedziałam po przemyśleniu wszystkich za i przeciw. Poczułam, że mężczyzna się we mnie wpatruje.
- Dipper z innego wymiaru - Bardziej stwierdził niż zapytał. Pokiwałam głową.
- Dipper Gleeful z Reverse Falls - wyjaśniłam.
- Nie rozumiem... Czego szuka w naszym wymiarze? - spytał.
- Tego nie wiem, ale się dowiem - mruknęłam odwracając się od portalu i spojrzałam na wujaszka wzrokiem, w którym ciekawość mieszała się z ambicją.
- Czyli na razie nic nie wiemy - Usłyszałam i pokiwałam głową. Muszę się dowiedzieć po co Gleeful tu przybył. Muszę!
***
Yhym... *Wygląda zza drzwi sprawdzając czy jest bezpiecznie* Witam? Wiem, wiem... Rozdział powinien być wcześniej. Moja wina! A właściwie wina szkoły i ośmiu lekcji codziennie... Naprawdę... Do szkoły mam kawałek i jeszcze osiem lekcji codziennie... Po powrocie ze szkoły bywałam tak padnięta, że nie miałam siły włączać komputera, ale coś tam nabazgrałam. Następny rozdział powinien być z punktu widzenia kochanej Sosenki Billa, ale niczego nie obiecuję... No, więc... Do następnego. Miłej nocy lub dobrego dnia. Pozdrawiam
![](https://img.wattpad.com/cover/107424654-288-k528549.jpg)
YOU ARE READING
BillDip: Co się stało z moją sosenką?! (ZAKOŃCZONE)
FanfictionMabel i Dipper planują ferie w Gravity Falls. Bill odradza się wraz ze wspomnieniami Stanka i przyjmuje ludzką postać. Nadchodzi czas przyjazdu bliźniąt do wujków jednak Mabel przyjeżdża sama. Dipper pojawia się kilka dni później, ale zachowuje się...