15

991 92 13
                                    

Na początku chciałam serdecznie podziękować wszystkim, którzy ujęli się za Megan. Naprawdę... Nie sądziłam, że znajdzie się aż tylu obrońców tej postaci, ale wy pisząc komentarze czy wysyłając mi wiadomości na priv udowodniliście, że się myliłam i wśród czytelników tej książki są jednak osoby, którym jej obecność nie przeszkadza, które ją lubią. Jak czytałam co macie do powiedzenia na ten temat to aż się wzruszyłam. Bardzo, bardzo wam dziękuję. Jestem wdzięczna i nie wiem jak mogłabym to okazać. Ma ktoś jakiś pomysł? Duże podziękowania należą się CypherCharaClockwork i , które wkręciły się w bronienie Megan poprzez komentarze. Wielkie dzięki. Naprawdę poprawiłyście mi humor i jakbym mogła to bym was mocno uściskała. Dziękuję wszystkim raz jeszcze. Jesteście po prostu cudowni, kochani! Na lepszych czytelników trafić nie mogłam. Dziękuję...

To tyle. Jeszcze raz bardzo dziękuję i zapraszam do czytania.

~Dipper Pines

Znajdowałem się w Tajemniczej Chacie, w pomieszczeniu, które wujek Stan szumnie nazywa "salonem". Byli tam wujkowie, Mabel i bracia Cipher, którzy się kłócili. Nagle do pomieszczenia wbiegła ścięta na chłopaka dziewczyna, rozdzieliła demony, po czym zaczęła je pouczać, a ja poczułem szarpnięcie w tył i wyłoniłem się ze wspomnienia.

 - Kim była ta dziewczyna? - spytałem patrząc na Willa.

 - To twoja siostra - odrzekł zdziwiony demon. Zmarszczyłem brew.

 - Niemożliwe. Przecież Mabel stała z boku - powiedziałem, a niebieskowłosy uśmiechnął się delikatnie. - Co?

 - Jesteś pewien, że masz tylko jedną siostrę? - spytał, a ja wytężyłem pamięć i...

~Wspomnienie~

Zszedłem ze schodów ziewając i poprawiłem koszulkę na krótki rękaw służącą za górę mojej pidżamy. Lato w Kalifornii było naprawdę upalne. Po chwili ze schodów zbiegła Mabel i wskoczyła mi na plecy.

 - To już dzisiaj! To już dzisiaj! - krzyknęła mi do ucha.

 - Nasze szóste urodziny wypadają za tydzień - Postanowiłem podroczyć się z bliźniaczką.

 - Wiem, ale dzisiaj przyjedzie dziadek Shermy! I przywiezie Megan! - zawołała schodząc z moich pleców.

 - Wiem o tym - Zaśmiałem się. - Szkoda, że przyjedzie tylko na tydzień...

Pół godziny później do domu wszedł dziadek Sherman, a za nim wbiegła niespełna sześcioletnia dziewczynka w zielonej sukience na ramiączkach i od razu wyściskała mnie i Mabs.

 - Jak ja się za wami stęskniłam - powiedziała wypuszczając nas z objęć i odrzuciła swoje warkocze na plecy.

 - My za Tobą też, Megan - zapewniliśmy prowadząc ją do naszego pokoju. - Co chciałabyś robić?

 - A wy? - odparła pytaniem i ściągnęła plecak, który był w 1/3 rozpięty, po czym wyciągnęła z niego słoik wypełniony liśćmi i kwiatami.

 - Co to? - spytała Mabel. Megan podała jej słoik i odkręciła go, a ze środka wyleciał kolorowy motyl i usiadł na dłoni dziewczynki.

 - "Paź Królowej" - powiedziałem, a szatynka pokiwała głową sprawiając, że spłoszony motyl wyleciał przez otwarte okno.

 - Uciekł... - mruknęła Mabel smutno.

 - Wróci - Zaśmiała się Megan zabierając słoik i postawiła go na biurku. - Zawsze wraca.

 - Naprawdę? - zdziwiłem się, a Megan pokiwała głową i podała mi książkę o oswajaniu motyli, którą uprzednio wyciągnęła z plecaka.

 - Metody z tej książki zdziałały cuda. Dział "Pazie Królowej" - powiedziała.

 - Dzięki, Meg - Uśmiechnąłem się do niej i zacząłem czytać.

 - Nuda! - oświadczyła Mabel wyciągając kilka swoich misi i po chwili moje siostry oddały się wspólnej zabawie.

~Koniec wspomnienia~

Wtedy widzieliśmy Megan po raz ostatni i z czasem o niej zapomnieliśmy. Właśnie! Zapomnieliśmy... Jak mogliśmy zapomnieć o własnej siostrze?! Przecież to nienormalne!

 - Ale możliwe - powiedział Will, który najwyraźniej usłyszał moje myśli i wyszedł z pokoju. - Panienka mnie wzywa...

I tak oto zostałem sam ze swoimi myślami. Zapomniałem o swojej siostrze... #Jestem.Totalnym.Kretynem.

***

Witam, witam i o zdrowie pytam...

Kolejny rozdział za nami, a moja wena pada z nóg (ja jej padnę). Ostatnio wyjechała na "krótkie" wakacje, ale właśnie wróciła. Niestety tylko na chwilę. Pomogła mi napisać rozdział i znowu wyjechała. A ja idę spać. Dobranoc wszystkim. Do zobaczenia

BillDip: Co się stało z moją sosenką?! (ZAKOŃCZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz