Pov Ana
Niestety nadszedł ten dzień. Koniec trzeciego roku w Hogwarcie.
Mogłabym tu spędzić całe życie i jeszcze dłużej.
Siedzę w WS i słucham przemówienia Dipeta.
Przez ten głupi wypadek Gryffindor nie zdobył pucharu.
Puchar domu trafił w ręce Slytherinu, a puchar quidditcha zdobyli puchoni.
Kiedy dyrektor zakończył to wszyscy zaczęli się rozchodzić.
Minęłam w drzwiach Riddla, nawet raz, nawet jeden pieprzony raz nie sprawdził czy wszystko ze mną dobrze.Wzięłam swoją walizkę i poszłam na pociąg. Podróż spędziłam tak jak zawsze, na śmianiu się z moimi przyjaciółmi.
Kiedy dojechaliśmy to się z nimi pożegnałam i ruszyłam w stronę sierocinca.
Stanęłam przed szarym budynkiem i westchnęłam.- Koszmar czas zacząć. - Powiedziałam do siebie i weszłam do środka.
Pov Tom
Wszedłem do budynku i wszedłem po rozpadających się schodach na górę.
Położyłem walizkę koło swojego łóżka i usiadłem na nim.- Tom. To chyba do ciebie. - Z rozmyślania wybudził mnie głos Any. Popatrzyłem się na nią. Dopiero po chwili zobaczyłem sowe Malfoya.
Wziąłem list przymocowany do jej nóżki i zacząłem czytać.Drogi Tom!
Zrobiłem jak kazałeś. Spytałem się mojego brata o to, i miałeś rację!
Jest coraz gorzej.
Zgodził się nam pomóc. Na rozpoczęcie czwartego roku przyniosę ze sobą kartkę ze wszystkimi szlamami w Hogwarcie.
Abraxas mówił, że w tym roku będzie jeszcze gorzej niz w poprzednich latach.
Trzymaj się.Oliver Malfoy
Przeczytałem powoli i postanowiłem odpisać.Drogi Oliverze!
To źle. Jak powrócę do Hogwartu to coś wymyślę.
Tom Marvolo Riddle
Podałem list sowie a ona wyleciała przez okno.
Ana popatrzyła się na mnie podejrzliwie ale ja to zignorowałem.
Odwróciłem się do ściany i się uśmiechnąłem.Już miałem plan...
Trzymała w ręce czerwoną róże. Uwielbiała róże.
Wyglądała tak spokojnie.
A ten delikatny uśmiech wyglądał tak jakby jego właścicielka miała piękny sen. Tak jakby w tej chwili nie odbywał się jej pogrzeb.
CZYTASZ
Anabelle Gryffindor ↯ Tom Riddle
FanfictionNa podniszczonym, kamiennym parapecie sierocińca Wool's siedział Tom. Za przybrudzoną, spękaną szybą chłopiec dostrzegał dzieci bawiące się na podwórku. Dzieci, które się go bały. Usta bruneta wygięły się w złowieszczym uśmiechu, który zdecydowanie...