#38 Klub Ślimaka Cześć 1

1.3K 76 0
                                    

Pov Tom

Jeden szybki ruch ręką a wszystko co niedawno znajdowało się na biurku było na ziemi.
Patrzyłem na rozbitą szklankę.

- JAK. TO. SIĘ. NIE. UDAŁO!? - Z każdym słowem zacząłem się bardziej denerwować.
Przeniosłem swój wzrok z szklanki na Malfoya i Mulcibera.

- Odpowie mi któreś?!

- Szukaliśmy Tom. Nigdzie tego nie było. - Odpowiedział spokojnie Josh.

- To niemożliwe, że jest jakieś słowo a nie ma wytłumaczenia. - Warknąłem i usiadłem na pobliskim fotelu.

- Masz rację ale może nie ma tego poprostu w książkach. - Josh podszedł i podniósł książkę ziemi.

- Może to zbyt silna magia. - Dopowiedział Oliver.
Zamknąłem oczy. Skoro nie dowiedziałem się tego z książek to...

- Dasz radę wymyślić coś innego? - Zapytał Mulciber.

- Spokojnie chłopaki. Mam już wszystko pod kontrolą. - Otworzyłem oczy i się uśmiechnąłem.
Hmmm. Będzie ciekawie.

Pov Ana

Otworzyłam drzwi od sali do eliksirów i weszłam do środka.

Usiadłam na swoim miejscu i zaczęłam się rozglądać patrząc kto już przyszedł.
Slughorn jeszcze nie przyszedł więc nie wszyscy byli na swoich miejscach.
Popatrzyłam na krzesło obok siebie. Riddla jeszcze nie było. Chociaż tyle dobrego.
Moje zastanowienie przerwały osoby które nagle usiadły na moim stoliku.

- Hej! Jak tam gryfonko? - Mija i Sam, mogłam się spodziewać.

- Hej! U mnie dobrze. A u ciebie Dzelford? - Uśmiechnęłam się pod nosem.

- Jak zawsze.

- Zaraz rzygne. - Popatrzyłam na ławkę przed nami w której siedziały Milicenta i Raven.

- To rzygaj. Tylko nie na nas z łaski swej. - Sam popatrzyła się na nią z kpiącym uśmieszekiem. Uwaga, tryb ślizgońska suka włączony.

- Jesteś żałosna. - Warknęła Raven.

- Napewno nie więcej niż ty. - Zaśmiała się Mija.
Raven miała już coś odpowiedzieć ale przyszedł ich król.

- Dzelford, Delacru złaźcie z mojej ławki. - Tom patrzył się na nich morderczym wzrokiem ci dziewczyny całkowicie olały.

- Ana, zrobiłaś to wypracowanie z OPCM? - Sam uśmiechnęła się do mnie.

- Nie, że coś ale chce usiąść do mojej ławki. - Niektórzy przysłuchwali się ich wymianie zdań. A ja... Nie wiedziałam co powiedzieć.

- Mam ci krzesło odsunąć? - Spytała Sam i odwróciła się do krzesła i nogą odsunęła krzesło.
Riddle miał już coś powiedzieć kiedy przerwała mu Mija.

- W niczym ci nie przeszkadzamy Riddle. - Chłopak tylko prychnął ale kiedy zobaczył, że dziewczyny nigdzie się nie wybierają niechętnie usiadł.

- Bolało? - Zapytała ze śmiechem Sam. Tom nie odpowiedział.

Drzwi się otworzyły a przez nie wszedł Slughorn. Dziewczyny zeskoczyły ze stołu i poszły na swoje miejsce.

- Wreszcie. - Mruknął Riddle a ja się uśmiechnęłam.

- Dzieńdobry dzieci! - Krzyknął Slughorn i zaczął tłumaczyć nam działania eliksirów.
Lekcja zakończyła się a wszyscy ruszyli do drzwi.

- Ana, poczekaj chwilę! - Odwróciłam się razem z Sam i Miją żeby zobaczyć biegnącego w naszą stronę Slughorna.

- Przygotowuje spotkania dla utalentowanych uczniów z eliksirów. Dlatego zapraszam na nie ciebie Ano i ciebie Sam a i jeszcze jakbyście mogły to powiedzcie to Moony i Hope. Mam nadzieję, że przyjdziecie. - Powiedział z szerokim uśmiechem i odszedł.

Anabelle Gryffindor ↯ Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz